Dziesiątki tysięcy osób demonstrowały (...) 28 września w Pradze, domagając się rezygnacji rządu Petra Fiali w związku z rosnącymi kosztami energii.
Manifestacja była odpowiedzią na kryzys energetyczny i gwałtowny wzrost kosztów utrzymania. Uczestnicy sprzeciwiali się członkostwu Czech w Unii Europejskiej i NATO, do których to organizacji kraj dołączył, podobnie jak Polska, odpowiednio w latach 2004 i 1999.
Protestujący wzywali rząd do zawarcia nowych kontraktów gazowych z Rosją i osiągnięcia „neutralności militarnej” poprzez wystąpienie z NATO, a także do opuszczenia UE, Światowej Organizacji Zdrowia i Organizacji Narodów Zjednoczonych.
„Protestujemy, ponieważ sytuacja w kraju w ciągu ostatnich dwóch, trzech lat stała się bardzo trudna”, powiedziała w rozmowie z EURACTIV.cz Michela Marikova, uczestniczka demonstracji.
„Chcielibyśmy mieć dobre relacje gospodarcze z Rosją, zwłaszcza jeśli chodzi o dostawy gazu”, powiedziała, dodając, że choć nie popiera wojny na Ukrainie, popiera utrzymanie współpracy gospodarczej z Moskwą.
Inna protestująca osoba, która wolała zachować anonimowość, powiedziała EURACTIV.cz, że jej zdaniem UE lekceważy sprawy ważne „mniejszych krajów, takich jak Czechy”.
12 września centroprawicowy rząd Petra Fiali zatwierdził górny limit cen energii elektrycznej i gazu dla czeskich gospodarstw domowych.
Wczorajszy protest zorganizowała ta sama grupa, co demonstrację na początku miesiąca, podczas której około 70 tys. zgromadziło się na praskim Placu Wacława.
Premier Fiala stwierdził wówczas w rozmowie z Czeską Agencją Prasową, że wydarzenie zostało zorganizowane „przez siły prorosyjskie, radykalne, których postulaty są sprzeczne z interesami Czech”.
Manifestacje odbyły się wczoraj także w innych czeskich miastach, choć nie były to protesty na taką skalę, jak w stolicy.
Za: https://www.euractiv.pl/section/demokracja/news/czechy-protesty-czlonkostwo-nato-ue-energia-fiala/