Jutro podobno zjazd partii "Korwin". Panu Menzenowi życzę fotela prezesa, bo na tle pana Berkowicza i "partii trzech węży", niewątpliwie prezentuje się najpoważniej. Partii "Korwin" życzę opuszczenia Konfederacji i szukania bardziej naturalnych dla siebie sojuszników w Porozumieniu i Koalicji Polskiej - myślę, że "wyrośli z korwinizmu" prawicowi libertarianie byliby dla takiego układu "wartością dodaną". Zapleczem mogłyby być Kluby Jagiellońskie.
"Bosakistom" z Ruchu Narodowego życzę również wyjścia z Konfederacji i formalnej koalicji z PiS i Bąkiewiczem, których kategoriami już i tak myślą. Do aliansu można by jeszcze dokleić pana Marka Jurka, który idealnie komponowałby się z taką chadecką formułą. Początkiem współpracy mogłaby być wspólna organizacja Marszu Niepodległości w Warszawie. Koalicję poparliby panowie Bartyzel, Milcarek i Okraska wchodząc przed 11.listopada do komitetu patronackiego Marszu, a przed przyszłorocznymi wyborami podpisując wspólny apel "Mimo wszystko (po raz kolejny, jak zawsze) na PiS!".
Panu Grzegorzowi Braunowi życzę, żeby znalazł sobie kogoś, kto mu zbuduje partię katolicko-monarchistyczno-antysystemową i będzie w niej prowadził systematyczną pracę polityczną (skoro sam pan Braun nie jest do tego najwyraźniej zdolny). Życzę mu, żeby partia taka otworzyła się na idee katolicyzmu społecznego, dystrybucjonizmu i inne alternatywy dla liberalizmu ekonomicznego, odróżniając swoją doktrynę społeczną od libertariańskiej.
Myślę, że polski katolicyzm i polski Antysystem takiego ugrupowania potrzebują. Ja, jako ideowo ale chyba i mentalnie bliższy "Jaszczurowi", patrzyłbym na nie życzliwie. Swoją drogą, Kamraci i "koroniarze" powinni pomyśleć o wspólnej organizacji antysystemowego 11. listopada - na przykład pod hasłem "Stop ukrainizacji Polski".
Za: facebook.com
OD REDAKCJI: Wszystko ok ale z Jaszczurem i Kamratami to już jednak przesada :)