Gdańskie
wydarzenia związane z odwołaniem spotkania Klubu Myśli Polskiej i
możliwości dyskusji o książce Dugina pokazały prawdziwą twarz III RP.
Zabroniono rozmowy o legalnie wydanej i sprzedawanej książce. Tak ja
wcześniej zablokowano legalnie działające strony internetowe. Nadeszły
czasy nowoczesnej cenzury, demokratycznego zamordyzmu. Przestrzenie
wolności nam się bardzo kurczą.
Jednym z argumentów przeciwko
PRL-owi i całemu obozowi radzieckiemu było to, że nie dopuszczał on
wolności słowa i krępował niezależną myśl. O wolności słowa darli się
ówcześni opozycjoniści: Michnik, Kaczyński, Blumsztajn, Komorowski,
Macierewicz, Wildstein, Geremek, Celiński i inni. Opowiadali bzdury o
tym, że chodzi o to by była pełna wolność i różnorodność poglądów.
Nakłonili robotników by do swoich 21 postulatów Międzyzakładowego
Komitetu Strajkowego wpisali punkt o wolności wyrażania poglądów -
"Przestrzegać zagwarantowaną w Konstytucji PRL wolność słowa, druku,
publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw (...)"
Ma to jednak głęboki sens. Wielu z nich pamięta czym w PRL-u był Ruch, KOR czy KPN. Wie o tym jak niewielkie były to środowiska w początkowej fazie. Wielu z nich samych działało w mikroskopijnych organizacjach opozycyjnych i rozprowadzało niskonakładowe gazetki. Oni wiedzą, że kropla drąży skałę.
Moim jednak zdaniem na dzień dzisiejszy Przeciwnik nie musi się martwić, bo jest jednak jedna zasadnicza różnica między tamtą, a dzisiejszą opozycją. Korowsko-styropianowa w okresie Polski Ludowej miała potężne wsparcie spoza Polski - różnorakich instytucji i służb, a nie miała racji. My zaś nie mamy wsparcia spoza Polski, ale mamy rację.
Za: https://www.facebook.com/photo/?fbid=793893618358113&set=a.128116884935793