Zbyt wysokie ceny gazu doprowadziły do zwolnień grupowych oraz planowanej likwidacji fabryki porcelany „Krzysztof” w Wałbrzychu – opisuje Gazeta Wyborcza (GW). Zakład działał od prawie 200 lat. Kłopoty ma także inna fabryka płytek ceramicznych „Cersanit”.
W wyniku zwolnień grupowych, jakie zostaną przeprowadzone w fabryce porcelany „Krzysztof”, pracę straci 70 osób. Przyczyną jest likwidacja zakładu. „W uzasadnieniu firma podała, że powodem zwolnień jest zakończenie działalności gospodarczej, do której przyczyniła się sytuacja na rynku gazu. Chodzi o wzrost cen surowca i brak podpisania umów na jego dostarczanie” – powiedziała Marzena Radochońska, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Wałbrzychu, cytowana w poniedziałek przez Gazetę Wyborczą.
„Niestety wraz z likwidacją Fabryki Porcelany 'Krzysztof’ kończy się w mieście po prostu pewna epoka. Szkoda, bo była to ostatnia z działających fabryk porcelany w Wałbrzychu” – zwraca uwagę Edward Szewczak, rzecznik prasowy z Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu.
„GW” podkreśla, że przed pandemią COVID-19 w zakładzie pracowało 320 osób. Fabryka produkowała rocznie 10 mln sztuk porcelany stołowej. Obostrzenia na całym świecie doprowadziły do anulowania wielu zamówień, wstrzymano też łańcuchy dostaw. Doprowadziło to do zwolnienia 140 osób.
Także inna dolnośląska fabryka porcelany – „Karolina” – wstrzymała działalność od listopada ubiegłego roku. W tym przypadku też ma to związek z cenami gazu. „Karolina” przetrwała pandemię dzięki otrzymaniu 2,1 mln zł z tarczy antykryzysowej. Nie starczyło to jednak na dłużej.
Problemów nie uniknął również inny zakład. „Pod koniec 2022 r. do Powiatowego Urzędu Pracy wpłynęło zawiadomienie, że firma planuje zwolnienia grupowe. Chodzi o 230 pracowników z takich oddziałów jak Wałbrzych, Opoczno, Krasnystaw, Kielce. W sumie to około 6 proc. całej załogi, czyli 3515 osób” – pisze „GW”.
Finanse firmy ucierpiały m.in. w wyniku pożaru w Starachowicach, do którego doszło w 2022 r. – tłumaczy PUP w Wałbrzychu.
