Portal Facebook opublikował artykuł dotyczący tzw.” Standardów Społeczności” i na platformie nie ma miejsca dla Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR) i Narodowego Odrodzenia Polski (NOP)
W artykule wydanym przez biuro prasowe
Facebooka można przeczytać, że jest to portal, gdzie spotykają się
ludzie o różnych kolorach skóry, różnych światopoglądach i religiach,
wychowanych w różnych kulturach itp. Przedstawiciele Facebooka
przekonują, że jest to platforma do wymiany poglądów i opinii jednak,
jak sami piszą, muszą zachować równowagę między wolnością wypowiedzi a
bezpieczeństwem społeczności Facebooka.
I tak zagrożeniem dla bezpieczeństwa
społeczności Facebooka – według administratorów – są ONR i NOP. W
artykule możemy przeczytać dlaczego akurat te organizacje nie są mile
widziane na platformie:
Obecność organizacji konsekwentnie naruszających nasze zasady może zostać zabroniona na naszej platformie. Tak stało się w przypadku Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR) i Narodowego Odrodzenia Polski (NOP) w Polsce. Uważamy, że organizacje te otwarcie propagują poglądy rasistowskie, antysemickie i homofobiczne. Zapoznaliśmy się z wieloma zgłoszonymi nam materiałami, w których atakowano ludzi ze względu na ich cechy chronione. Nie była to łatwa decyzja, ponieważ zachęcamy do wyrażania indywidualnych poglądów, nawiązywania kontaktów i dzielenia się przemyśleniami, ale też chcemy, żeby ludzie zawsze czuli się mile widziani i bezpieczni.
Z tekstu wynika to, co części
użytkowników było wiadome od dawna, iż symbolem łamiącym “Standardy
Społeczności” jest Falanga, którą posługują się ONR i NOP.
Niedozwolone jest odwoływanie się do zakazanych organizacji, takich jak ONR i NOP, oraz stosowanie ich symboliki w celu ich propagowania. Zgłoszone do nas materiały zawierające takie symbole i odwołania, wykorzystywane do rozprzestrzeniania mowy nienawiści, zostaną usunięte. Choć nie jest to przypadek specyficznie polski, bo zjawiska takie występują na całym świecie, uznaliśmy, że warto to wyjaśnić z bardziej lokalnego punktu widzenia.
Wolność słowa nie dla wszystkich, otóż administratorzy Facebooka są znani z lewicowo-liberalnych poglądów o czym w szczególności przekonało się środowisko narodowe w 2016 gdy przed Marszem Niepodległości masowo były kasowane profile organizacji narodowych, a konta użytkowników o światopoglądzie narodowo-katolickim były blokowane.
Tym razem Facebook wprost przyznał, co
jest niedozwolone na platformie, jednak cenzura może objąć nie tylko
środowisko narodowe, ale także osoby publikujące nawet neutralne treści:
(…) Zawartość obraźliwa dla niektórych osób może być akceptowalna dla innych, a pozornie neutralne zdanie można też odebrać jako obelgę czy groźbę. (…) Dlatego też posty czy opinie, które budzą zaniepokojenie pewnych osób, mogą nie naruszać naszych zasad, a wpisy, które podobają się wielu odbiorcom mogą zostać uznane w świetle naszych zasad za propagowanie nienawiści i usunięte za atakowanie innych użytkowników.
Reakcji Ministerstwa Cyfryzacji nie
należy się spodziewać, mimo iż kilka miesięcy temu ministerstwo
pracowało nad projektem ustawy, który ograniczał cenzurę w sieci jednak
prace nad ustawą stanęły w martwym punkcie.
Źródło: https://newsroom.fb.com/news/h/standardy-spolecznosci/
OD REDAKCJI: Totalitaryzm żydowski już nawet nie próbuje się maskować.