Prezes PiS postanowił osobiście zdyscyplinować mieszkańców Podkarpacia. Na antenie Radia Rzeszów Jarosław Kaczyński straszył, że jeśli zbyt mało ludzi się zaszczepi, pandemia wróci i może być „bardziej zjadliwa i bardziej groźna niż dotychczas”.
– Chcę bardzo mocno podkreślić: jest nieprzyjemna alternatywa, że ta epidemia wróci, jeśli się nie wyszczepimy w odpowiednio wysokim procencie, a wiem, że w tym województwie jest z tym duży kłopot, to ona wróci z całą pewnością. Może wrócić jeszcze bardziej zjadliwa i bardziej groźna niż dotychczas – powiedział Jarosław Kaczyński na antenie Radia Rzeszów.
By wzmocnić przekaz prezes PiS mówił o pacjentach umierających w „szczycie pandemii” i apelował do „przeciwników szczepień”… odwołując się do dość dawnych czasów. – Chciałbym wszystkim, którzy nie chcą się szczepić, którzy wierzą w tę rozpoczętą w latach 80. przez KGB operację, żeby się zastanowili, bo szczepienia są konieczne, a te wszystkie bajki, które są mówione, są niesłychanie groźne w szczególności dla nich, ale także dla innych. Bo to nie jest tak, ze ktoś podejmuje decyzję dotyczącą swojego życia. Podejmuje decyzję co do życia innych – zaznaczył.
Prezes PiS zapewniał, że szczepionki są skuteczne i dowodem tego ma być notowany już obecnie spadek zakażeń (w pełni zaszczepionych w Polsce jest ok. 8 mln osób, jedną dawkę przyjęło 14,4 mln osób). Ponadto jako dowód na słuszność szczepień przeciwko Covid-19 Kaczyński wykorzystał przykład… szczepionki Hilarego Koprowskiego, która w latach 50-tych zakończyła epidemię związaną z wirusem polio. Jak mówił prezes PiS, nikt wówczas nie pytał czy się szczepić.
Kaczyński mówił, że pandemia wciąż może wybuchnąć. Użył tu porównania do gasnącego ogniska, z którego wybucha co jakiś czas płomień. – Jak tak będzie, to wszystkie plany będą nierealne, będziemy się degradować, ale przede wszystkim będą umierać ludzie. Trzeba zrobić wszystko, żeby temu zapobiec – zakończył.
Prezes PiS odwiedził Rzeszów w związku ze zbliżającymi się wyborami na prezydenta tego miasta, by wesprzeć kandydaturę Ewy Leniart. Z ostatniego sondażu IBRiS dla Radia ZET wynikało, że popierany przez Koalicję Obywatelską, Polskę 2050 Szymona Hołowni, Lewicę i PSL Konrad Fijołek mógłby liczyć na 47 proc. głosów. Do drugiej tury weszłaby Ewa Leniart (23,6 proc.). Na Grzegorza Brauna i Marcina Warchoła chciałoby zagłosować po ok. 10 proc. ankietowanych. Za tydzień przekonamy się czy straszenie mieszkańców wirusem było pomocnym zabiegiem.
Źródło: radio.rzeszow.pl
MA