Amerykański portal Axios powołując się na źródła izraelskie twierdzi, że 10 pocisków zostało wystrzelonych w kierunku amerykańskiej bazie w Katarze. Agencja Reutera potwierdza tę informację donosząc od eksplozjach słyszalnych w stolicy Kataru – Dosze. W sieci pojawiają się nagrania mające ilustrować przelot rakiet nad miastem i użycie przeciw nim pocisków obrony przeciwpowietrznej.
Axios twierdzi, że co najmniej jeden pocisk leci też w stronę Iraku. Al Arabiya podała na X, że w znajdującej się w tym państwie amerykańskiej bazie wojskowej Ajn al-Asad ogłoszono alarm wydając personelowi rozkaz zejścia do bunkrów i schronów. Irańska agencja prasowa Tasnim podaje, że rozpoczęła się operacja rakietowa wymierzona w bazy USA w Katarze i Iraku. Operacja, jak podano, nosi nazwę „Zapowiedź Zwycięstwa”. Według niej irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej oficjalnie potwierdził, że przeprowadził odwetowy atak rakietowy na amerykańską bazę lotniczą Al Udeid w Katarze, twierdzi Al Jazeera. Katar zamknął już swoją przestrzeń powietrzną. Jego władze twierdzą, że w wyniku ostrzału nikt nie zginął. W sobotę wieczorem siły amerykańskie przeprowadziły ataki na trzy główne irańskie obiekty nuklearne – Fordow, Natanz i Isfahanie, przyłączając się do wojny Izraela. Donald Trump ujawnił w rozmowie z Seanem Hannity’m w Fox News, że na Fordow zrzucono sześć bomb typu „bunker-buster”, a na pozostałe obiekty wystrzelono 30 pocisków Tomahawk. Według anonimowego źródła w administracji USA, w operacji uczestniczyły bombowce B-2.
Rafael Grossi, szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) powiedział w poniedziałek, że „biorąc pod uwagę użyty ładunek wybuchowy”, organ nadzorujący ONZ spodziewa się, że pierwsze ataki w tym miejscu spowodują „bardzo poważne szkody”. Jednak poniedziałkowe bombardowania, tym razem w wykonaniu Izraela, nasuwają pytania o skuteczność amerykańskiego ataku. 13 czerwca w nocy Izrael rozpoczął intensywne bombardowania Iranu. Deklarowanym początkowo celem Izraelczyków były instalacje irańskiego sektora atomowego. Oprócz tego biorą oni na cel najwyższych irańskich wojskowych, naukowców, polityków, bazy wojskowe i składy uzbrojenia, instalacje naftowe. Izraelski premier nie wykluczył wzięcia na cel samego najwyższego przywódcy Iranu, Sajjida Alego Chamenejego. Minister obrony Israel Kac przyznał jednak potem, że celem Tel Awiwu jest to, aby “podważyć reżim” Republiki Islamskiej Iranu.
Iran zareagował rakietowymi uderzeniami na Izrael. Zadeklarował, że wycofuje się z negocjacji w sprawie swojego programu atomowego, jakie od kwietnia prowadził z Amerykanami, uznając ich za koordynaujących działania z Izraelczykami. Izraelczycy kontynuowali ataki niszcząc między innymi siedzibę irańskich mediów państwowych i osiągając przewagę w irańskiej przestrzeni powietrznej. Izraelczycy zadeklarowali zniszczenie jednej trzeciej potencjału irańskiej obrony przeciwpowietrznej. Jednocześnie izraelska obrona przeciwpowietrzna nie jest w stanie likwidować irańskich rakiet, które spadają na cele w centralnym Izraelu. W niedzielę irański parlament opowiedział się za zamknięciem Cieśniny Ormuz – ważnego korytarza morskiego łączącego Zatokę Perską z Morzem Arabskim. Decyzję w tej sprawie podejmie ostatecznie Najwyższa Rada Bezpieczeństwa Narodowego Iranu i sam rahbar – Sajjid Ali Chamenei.
axios.com/aljazeera.com/reuters.com/kresy.pl