– Republika Islamska uderzyła Amerykę w twarz. Zaatakowała jedną z ważnych amerykańskich baz w regionie – powiedział ajatollah w swoim pierwszym wystąpieniu telewizyjnym od czasu zawieszenia broni między Iranem a Izraelem.
Dodał, że jego kraj nigdy się nie podda, mimo żądań prezydenta USA Donalda Trumpa dotyczących całkowitej kapitulacji. – Takie wydarzenie nigdy nie nastąpi – podkreślił najwyższy przywódca duchowo-polityczny Iranu.
Chamenei stwierdził, że USA "nie odniosły żadnych sukcesów" po ataku na irańskie obiekty nuklearne, ale przystąpiły do wojny, aby "uratować" Izrael, po tym jak rakiety Teheranu przebiły się przez izraelskie systemy obrony powietrznej.
– Stany Zjednoczone bezpośrednio przystąpiły do wojny, ponieważ czuły, że jeśli się nie zaangażują, reżim syjonistyczny (Izrael – red.) zostanie całkowicie zniszczony. USA przystąpiły do wojny, aby go (Izrael – red.) uratować, nie uzyskały jednak w tej wojnie niczego – powiedział.
Przekonywał, że amerykański atak na irańskie instalacje nuklearne zakończył się niepowodzeniem, a uderzenie Trumpa na Iran było "na pokaz".
Prezydent USA zapytany w środę, czy Stany Zjednoczone zaatakują ponownie, jeśli Iran odbuduje swój program wzbogacania uranu, odpowiedział: "oczywiście".
Władze w Teheranie od dziesięcioleci zaprzeczają oskarżeniom formułowanym przez przywódców Zachodu, jakoby Iran dążył do posiadania broni nuklearnej.
Za: dorzeczy.pl/swiat/745929/wojna-izraela-z-iranem-chamenei-oglasza-zwyciestwo-nad-usa.html