W celu oderwania się od tematu islamskich imigrantów weszła mi do głowy rozkmina na temat żydowskich roszczeń wobec Polski.
Tak się zastanawiam, z jakiej paki i o co żydki się plują - przecież generalnie rzecz ujmując, to oni wygrali II wojnę światową i np. w Polsce sprawowali kawał władzy, bo przecież prawie cały komunistyczny aparat bezpieczeństwa to było żydostwo. I teraz pytanie: kto ich wyganiał z ich własnego kraju i dlaczego teraz, 70 lat po wojnie oni mają pretensje do Bogu ducha winnych Polaków?
Czy w tej chwili, zważając na historię po II wojnie światowej, to czy my, Polacy nie powinniśmy mieć roszczeń do Izraela za to, że jego obywatele jako bezpieka wykończyli najlepszych Polaków z tamtego pokolenia?
Tak się zastanawiam, z jakiej paki i o co żydki się plują - przecież generalnie rzecz ujmując, to oni wygrali II wojnę światową i np. w Polsce sprawowali kawał władzy, bo przecież prawie cały komunistyczny aparat bezpieczeństwa to było żydostwo. I teraz pytanie: kto ich wyganiał z ich własnego kraju i dlaczego teraz, 70 lat po wojnie oni mają pretensje do Bogu ducha winnych Polaków?
Czy w tej chwili, zważając na historię po II wojnie światowej, to czy my, Polacy nie powinniśmy mieć roszczeń do Izraela za to, że jego obywatele jako bezpieka wykończyli najlepszych Polaków z tamtego pokolenia?
Czy
to nie my powinniśmy mieć w chwili obecnej pretensje do "narodu żydowskiego" o stworzenie mitu holokaustu? Przecież każdy zdrowo
myślący człowiek, który odwiedzi Muzeum Auschwitz, nie uwierzy w brednie o
200 000 zamordowanych Polakach i o ponad 1 000 000 zamordowanych żydów
(początkowa liczba zamordowanych żydów wynosiła 4 000, ale dziwnym
sposobem chyba wracają do żywych), przecież faktem jest, że początkowo
obóz był zbudowany z myślą o Polskim Ruchu Oporu i przez pierwsze 2 lata
(słownie: DWA LATA) trafiali tam TYLKO POLACY!!! Tak więc ilu żydów przez
pierwsze dwa lata mogło trafić do Oświęcimia? Raczej niewielu. Później
stopniowo wrzucano tam jeńców radzieckich, żydów, cyganów oraz więźniów innych
narodowości i z prostej dedukcji matematycznej wynika, że po 1942 r. do obozu
trafiali sami Żydzi, bez Polaków, bo przecież kiedyś ten milion trzeba
było wybić... Zastanawiające...
Ale skupmy się na innych kwestiach.
Jakiś tam potomek Josepha Goebbelsa oskarżył Polaków o nazizm i holokaust...
Ciężko to jakkolwiek skomentować, bo przecież nazistami byli jego
przodkowie, którzy rzekomo zawodowo trudnili się mordowaniem żydów
(według jeszcze obowiązującej wersji historii).
No, ale pójdźmy na
drugą stronę frontu i zastanówmy się, ilu żydów brało udział w masowym
mordzie polskiej inteligencji w Katyniu?
Pójdźmy na skróty i zapytajmy wprost: ilu Polaków zamordowali żydzi w czasach II wojny światowej i po jej zakończeniu?
I zadajmy sobie jeszcze jedno pytanie: kto do kogo w tym wypadku powinien iść po zadośćuczynienie?
Damian Konieczny