Czwartek
Co mogę zrobić?
— napisałem na naszej (bo KOD jest nasz!) stronie. Od razu przyszło dużo propozycji. Widać, że ludzie mają dość. Jeden taki na przykład pytał, czy wiem, skąd wziąć materiały wybuchowe, żeby się wysadzić przed Sejmem. Taki zdeterminowany. Inny napisał, że czytał na jakimś portalu, że Kaczyński to wcale nie Kaczyński, tylko jakiś podstawiony Mordechaj Birdenbaum, który chce zniewolić Polskę dla żydowskich interesów. Trochę mnie zmylił, bo może to jednak nie jest powód, żeby Kaczyńskiego hejtować? Z tymi sprawami to trzeba uważać. Sprawdziłem archiwum „Wyborczej”, ale tam nic nie było, że Kaczyński to jakiś Birdenbaum. Sam nie wiem, co myśleć. 

Piątek
Wtopiłem. Napisałem do Bartka, żeby mi wyjaśnił, o co chodzi z tym Kaczyńskim/Birdenbaumem, a wtedy się okazało, że zapisałem się do jakiegoś fałszywego KOD-u, który był podróbą prawdziwego i zrobiły go pisowskie trolle. Ale teraz jestem już w prawdziwym.
Zapisałem sobie kilka najciekawszych pomysłów, co możemy zrobić.
Wiesio_z_korpo napisał:
Powinniśmy napisać do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, że wybory w Polsce zostały sfałszowane i żeby Trybunał to zbadał i skasował mandaty posłom z PiS.
Trochę się pogubiłem, bo z tym fałszowaniem to zawsze pisiory mówiły, a ja się z tego śmiałem. Ale trudno. Nawet szukałem strony tego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, ale nie znalazłem. Może już pisowski rząd zablokował dostęp?
Anulka28 napisała:
Ja od dnia wyborów w proteście nie zbieram kup po moim Bobiku. To może zrobić każdy i nie wymaga dużego wysiłku.
Od razu dałem lajka. Szkoda, że nie mam psa.
Franek_Wilanów napisał:
Nowa władza jest zacofana i homofobiczna, chce nas wycofać z Unii Europejskiej. Dlatego ja zacząłem chodzić do gejowskich kawiarni – najlepiej pokazać własnymi pieniędzmi, co się myśli.
Też zalajkowałem, ale miałem wątpliwości. Przecież tam raczej żadnych lasek nie wyrwę. Dopiero potem się wyjaśniło, kiedy spojrzałem na profil tego Franka. Okazało się, że w rubryce „partner” ma jakiegoś Mirka. No, to on sobie może tam chodzić.
Wanda_co_chce_Niemca napisała:
Słuchajcie, trzeba się zwrócić o pomoc do Społeczności Międzynarodowej.
(Sprawdziłem, czy jest taka organizacja, ale nie znalazłem. Muszę spytać Bartka.) Już kiedyś tak było w Unii Europejskiej, że w którymś kraju, chyba w Anglii, wybory wygrali faszyści i wtedy Unia usunęła Anglię z Unii. I przywróciła ją dopiero, jak ci faszyści odeszli. PiS to są przecież faszyści, więc niech Unia nam pomoże. Najlepiej, jakby przysłali tu jakieś wojsko, może być niemieckie, bo mają blisko, a ja mam akurat kuzyna, co mieszka w Niemczech. I żeby nimi dowodził Nasz Ukochany Pan Premier Donald Tusk, który teraz kieruje Europą. Tylko musimy zebrać podpisy pod listem do kanclerz Antoni Merkel”. Napisałem w komentarzu, że pani kanclerz ma chyba na imię „Angela”, no i oczywiście dałem lajka. Wanda odpisała, że jej iPhone sam poprawia i to dlatego. Szukałem też jakiegoś info o tej Anglii, ale nie znalazłem. Na „A” to w Unii jest tylko Austria. Wpisałem w Google’a „Austria + faszyści”, ale wyskoczyło mi tylko o Hitlerze. Może to o niego chodziło? Ale wtedy chyba nie było jeszcze Unii Europejskiej. Zresztą nie wiem, a szukać mi się już nie chce.
Z tym wojskiem to nie wiem, czy to dobry pomysł. No, ale w końcu lepiej, żeby weszli Niemcy niż Ruskie, jak chce Kaczor. Chyba lepiej. Nie jestem pewien. 

Sobota
Cały dzień zmarnowany. Admini powinni lepiej pilnować strony KOD-u.
Napatoczył się jakiś natręt, Bronek_spod_żyrandola. Napisał najpierw, że się z nami nie do końca zgadza i chciałby porozmawiać. Kilka osób mu słusznie napisało, żeby spadał na bambus, ale potem pojawił się taki jeden, który zaczął pisać, że tak nie można, żebyśmy się nie zachowywali jak pisowcy i że warto rozmawiać. Niby admin, ale potem, zamiast się mocować z tym całym Bronkiem, to się wycofał i w końcu sam zostałem.
No i ten Bronek mnie pyta, co się właściwie takiego strasznego dzieje. No to mu grzecznie odpowiadam, że musi być chyba ślepy, jeśli nie widzi. Myślałem, że go zniechęcę i sobie pójdzie, ale on dalej, żebym mu konkretnie odpowiedział. No to mu napisałem:
Powraca duszna atmosfera z lat 2005-2007. Tak jak wówczas, PiS chce nam wmówić, że nie robi niczego nadzwyczajnego, ale demontaż demokracji zawsze zaczyna się niepozornie, małymi kroczkami, zgodnie z taktyką salami – odkrawania niewielkich plasterków. Jest jednak gorzej niż wówczas, a zagrożenie jest poważniejsze, ponieważ tym razem PiS rządzi samodzielnie i nie musi się liczyć z nikim i niczym.
Ale to był jakiś lepszy magik, bo prawie natychmiast mi napisał:
Proszę napisać coś od siebie, a nie kopiować wstępniaki Kurskiego z »Wyborczej«.
Nie wiem, jak się zorientował, ale mu napisałem, że nawet nie wie, o czym pisze, bo Kurski to działa w PiS i ma zawłaszczać media, i że coś mu się pomerdało. A on mi na to, że to ja nie wiem, bo jest dwóch Kurskich, a ten, co to napisał, to Jarosław, nie Jacek. Sprawdziłem podpis pod tym tekstem, co go skopiowałem, i faktycznie, jest jakiś Jarosław Kurski w „Gazecie”. Nawet nie wiedziałem, zawsze tam czytam tylko dodatek samochodowy. Już byłem wkurzony, więc poszedłem sobie kupić sushi do marketu na dole i myślałem, że się natręt przez ten czas odczepi. Ale jak wróciłem, to już miałem pięć komentarzy od niego z pytaniami, co mi konkretnie przeszkadza.
Nie chciałem wyjść na mięczaka, więc się szybko zastanowiłem i napisałem mu, że PiS robi zamach na Najwyższy Trybunał Konstytucyjny. Tamten od razu mi napisał, że nie ma czegoś takiego. Sprawdziłem. No, faktycznie, nie ma, ale już sobie nie mogłem pozwolić na wtopę, więc mu wyjaśniłem, że słowo „Najwyższy” dodałem z szacunku dla trybunału. Bardzo byłem z siebie zadowolony, ale tamten drążył, jak to we mnie uderza osobiście. No to mu napisałem, że jak będę miał jakąś sprawę do trybunału i się poskarżę, to pisowscy sędziowie wydadzą pisowski wyrok.
A tamten na to: że trybunał nie wydaje wyroków, tylko orzeczenia, bo nie jest sądem karnym; że sam nie mogę tam złożyć żadnej skargi, bo to tak nie działa i obywatele nie mogą sami składać skarg do TK; że tam jest piętnastu sędziów, więc pięciu nie spowoduje, że to będzie pisowski sąd. Strasznie mnie wnerwił, szczególarz jeden. Wiadomo przecież, że nie chodzi o jakieś tam detale, tylko o zawłaszczanie państwa! Dureń jeden tego nie rozumie?!
Tak się wnerwiłem, że mu napisałem:
Spadaj na drzewo, pisiorze zafajdany!
Od razu dostałem pod tym wpisem ponad 50 lajków. Ale dzień miałem zepsuty. 

Niedziela
Dziś mam lepszy humor. Wybierałem się tradycyjnie do galerii, jak to w niedzielę, i pomyślałem, że zaproponuję na Fejsie, żeby tam zrobić jakieś małe spotkanie KOD na żywo.
No i udało mi się namówić kilka osób. Spotkaliśmy się w Starbuniu we czworo. Przyszedł Janek, okazało się, że pracuje w korpo obok mojego korpo. Przyszła Wiola, śmieszna taka, z fioletowymi włosami, opowiadała, że właśnie w zeszłym roku zmieniła płeć. Przyglądałem jej się, żeby stwierdzić, w którą stronę zmieniła, ale po wyglądzie trudno było poznać, a głupio było spytać wprost. Chyba z faceta na babkę, skoro teraz nazywa się Wiola? Ale to dzisiaj nigdy nie wiadomo.
I przyszła Angelika. Strasznie mi się od razu spodobała, ładnie strzaskana na brąz, ale bez przesady, blondyna, wysoka i w ogóle. Szybko znaleźliśmy wspólny temat, bo miała najnowszego iPada, a ja właśnie chcę kupić. Okazało się potem, że oboje jesteśmy z Pomorza, oczywiście z innej wioski, ale w sumie niedaleko. Ona pracuje w TVN na recepcji, ale mówi, że już rozmawiała, żeby jej pozwolili spróbować zrobić jakiś materiał i mają się zgodzić. Czuję, że coś z tego będzie! To znaczy ze mnie i z Angeli, a nie z jej materiału w TVN.
Niech żyje KOD!
 Autor: Łukasz Warzecha
Dziennikarz, publicysta, autor książek.

Za: http://wpolityce.pl/polityka/273235-kod-z-pamietnika-bojownika-spadaj-na-drzewo-pisiorze-zafajdany?strona=1 

OD REDAKCJI: Nie jesteśmy zwolennikami PiS, ale stan umysłu miłośników PO zawsze nas zastanawiał i skłaniał do zadumy oraz refleksji. :)