Chiny w obawie przed wzrostem zakażeń wprowadzają nowy system testowania na obecność koronawirusa. Badania naukowców wykazały, że infekcję można wykryć poprzez wymazy z odbytu.
Chiński Nowy Rok w pandemii
Chińczycy są przyzwyczajeni do restrykcyjnych metod walki z pandemią. Przeszli już przez zamknięcie granic, miast i prowincji, długie kwarantanny i przymusowe testy. Przyniosło to pozytywne skutki, ponieważ najbardziej zaludniony kraj na świecie zdołał uniknąć dużej liczby przypadków i ofiar śmiertelnych obserwowanych w innych krajach.
Niestety liczba zakażonych ponownie wzrosła, a chińskie władze już teraz podejmują ekstremalne środki, by powstrzymać rosnącą liczbę zakażeń. 12 lutego rozpocznie się Chiński Nowy Rok. Oznacza to huczne obchody, a miliony obywateli zamierzają podróżować po całym kraju.
W związku z tym Pekin wprowadził nowy rodzaj testu na koronawirusa, który według specjalistów może być dokładniejszy w wykrywaniu zakażenia. Jednak nowy sposób wywołał wiele kontrowersji.
Naukowcy postanowili, by do badania chorób układu oddechowego używać wymazów z odbytu. Według wcześniejszych badań nad koronawirusem, testy kału chorych na COVID-19 decydowały o wypisie ze szpitala.
Test na koronawirusa
Test polega na umieszczeniu w odbytnicy patyczka z bawełnianą końcówką na około 3 cm, który następnie zostanie poddany badaniom na obecność wirusa.
Testy wymazów z odbytu mogą być dokładniejsze niż testy z nosa czy gardła. Może to poprawić wykrywalność zakażenia i zmniejszyć liczbę pomyłek - powiedział Li Tongzeng, zastępca dyrektora oddziału chorób zakaźnych w Beijing You An Hospital.
Dodał również, że badania pokazują, że wirus dłużej utrzymuje się w odbycie i kale niż w drogach oddechowych. Wymaz z odbytu może być skuteczniejszy w wykrywaniu infekcji w łagodnych lub bezobjawowych przypadkach.
Jednak nie wszyscy eksperci zgadzają się z tym stanowiskiem. Większość uważa, że wymazy z nosogardzieli są najbardziej skutecznymi testami na obecność COVID-19, ponieważ wirus zaraża górne drogi oddechowe, a nie układ pokarmowy.
Były przypadki dotyczące pozytywnego wyniku testu na koronawirusa w odchodach pacjenta, ale nie ma żadnych dowodów na to, że został on przeniesiony przez układ pokarmowy – powiedział dr Yang Zhanqiu z Wuhan University.