Słyszałem pretensje że Andrzej Duda jest niemym prezydentem. Zupełnie niepotrzebne, to była znakomita sytuacja. Niestety się skończyła. Zrobiony dzięki PiS-owi prezydentem były działacz Unii Wolności udzielił wywiadu.
Pełniący obowiązki prezydenta Andrzej Duda w dzisiejszym numerze brytyjskiego dziennika "Financial Times" wzywa do zaostrzenia sankcji na Rosję po aresztowaniu Aleksieja Nawalnego. Według prezydenta "to nie jest kraj, któremu można ufać, ani który podziela te same wartości i cele z punktu widzenia zasad demokracji, co państwa euroatlantyckie". Domaga się on od państw Unii Europejskich dalszych sankcji na Rosję i dodaje że "absolutnie uzasadnione" przypominając konflikty na Ukrainie i Gruzji.
Wszystkich łudzących się że pełniący funkcję prezydenta Andrzej Duda kieruje się interesem państwa narodowego wywiad wyprowadza z błędu. "Nie ma innego pokojowego narzędzia do wywierania presji na państwo, które łamie zasady prawa międzynarodowego. PRYMAT PRAWA MIĘDZYNARODOWEGO JEST TU FUNDAMENTALNY. Dopóki prawo międzynarodowe jest przestrzegane, nie ma wojny. Jeśli prawo międzynarodowe jest łamane, efektem tego jest zawsze konflikt.
Prezydent dodał " Byłbym szczęśliwy, gdyby (obecność USA) była dalej zwiększana i byłbym szczęśliwy, gdyby armia amerykańska przeniosła do Polski jeszcze więcej swojej infrastruktury niż do tej pory - powiedział. - Jesteśmy gotowi przyjąć tutaj armię amerykańską i stworzyć jej niezbędne warunki do stacjonowania".
Dla mnie sprawujący urząd prezydenta Andrzej Duda (i szerzej cały PiS) jest takim samym produktem jak Coca-Cola.
Chociaż wytworzony w Polsce, to receptura i zyski nie nasze. Produkt jest wymyślony poza Polską, poza Europą ale dla rozgrywek w Polsce i Europie. Produkt wyjątkowo szkodliwy. Dzięki atrakcyjnemu dla wielu opakowaniu i dobrej reklamie znakomicie sprzedający się wśród tubylców. I niestety uzależnia tych co po niego sięgają.