Pan Michał Wałach w artykule zatytułowanym Skąd ta nienawiść do monarchii?
wspomina tragiczne wydarzenia sprzed stu dziesięciu lat, które
ostatecznie ponad dwa lata później doprowadziły do poddania Królestwa
Portugalii rządom republikańskich uzurpatorów1. W niewątpliwie interesującej publikacji znalazły się jednak pewne nieścisłości, które wpływają na jej wymowę ideową.
Przypomniani przez pana Wałacha Karol I i Emanuel II (podobnie jak
ich poprzednicy od roku 1834 uznawani za portugalskich panujących) byli
jedynie – posłużę się określeniem wprowadzonym w tym kontekście do
polskiej nauki przez pana prof. Jacka Bartyzela – tzw. królami
konstytucyjnymi: zrywającymi z monarchią tradycyjną; reprezentującymi tę
linię dynastii, która nie była uprawniona do objęcia tronu; panującymi
nie z woli Boga, lecz z łaski parlamentu. Byli niestety dodatkiem do
demokracji wyrażającym nowożytny ideał „króla”, który panuje, ale nie
rządzi. Ich obecności na lizbońskim tronie nie można zatem określić –
jak twierdzi autor artykułu – mianem prawowitej monarchii katolickich Bragançów. W rzeczywistości prawowitym władcą Portugalii (Rex Fidelissimus) był w latach 1866-1920 król Michał II, przebywający na wygnaniu w Austrii.
Rewolucja w Portugalii (podobnie jak w innych katolickich
monarchiach) nie była bowiem wydarzeniem, które zaistniało nagle.
Masoński przewrót dojrzewał przez ponad wiek, kiedy Królestwo zostało
zatrute ideologią oświeceniową. Rewolucja – początkowo jeszcze jako
„biała rewolucja”, wprowadzana odgórnie przez monarchę i jego ministrów –
rozpoczęła się w XVIII wieku i nabrała gwałtownego przyspieszenia w
epoce napoleońskiej. Rewolucjoniści zatryumfowali, gdy w 1834 r. ostatni
król absolutny musiał udać się na przymusową emigrację. Republikański
terror w roku 1908 i później był jedynie konsekwentnym dopełnieniem
długotrwałego procesu.
Rewolucja zwycięża nie wtedy, gdy władca zostaje złożony w ofierze, w
akcie mającym być zarówno królo-, jak i Bogobójstwem. Ona zatyka swój
czerwony sztandar nad pałacami i kościołami, kiedy monarcha bardziej niż
porucznikiem Boga na powierzonej mu ziemi zaczyna czuć się „pierwszym
sługą Państwa”.
1 1
lutego 1908 r. – zamach na Karola I Dyplomatę i jego rodzinę, 5
października 1910 r. – proklamowanie wolnomularskiej republiki.