Decyzja rządu o całkowitym zamknięciu ruchu na ulicach wokół ambasady Izraela, mająca na celu uniemożliwienie przeprowadzenie pikiety #StopAntypolonizmowi, uderza w konstytucyjnie gwarantowaną wolność zgromadzeń. Jest to groźny precedens i zarazem wejście w buty polityków Platformy Obywatelskiej, którzy uciekali się do bezprawnych metod blokowania naszych zgromadzeń.
Niezależnie
od naszej bardzo krytycznej oceny decyzji rządu i wojewody jesteśmy
środowiskami odpowiedzialnie myślącymi o państwie i chcemy walczyć z
antypolonizmem, a nie ze służbami porządkowymi. Dlatego po naradzie
przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej, Obozu Narodowo-Radykalnego i
Ruchu Narodowego zdecydowaliśmy się odwołać dzisiejszą pikietę, mimo że –
wbrew informacjom medialnym – nie została ona zakazana. Nie chcemy
jednak wprowadzać naszych zwolenników w sytuację konfrontacji z państwem
polskim i jest to nasza suwerenna i odpowiedzialna decyzja.
Manifestacja miała przebiegać pod hasłem „Stop Antypolonizmowi”.
Chcieliśmy wyrazić sprzeciw wobec zniesławiania naszego narodu oraz
wywierania zewnętrznych nacisków na Polskę, aby odstąpiła od prawnej
walki z takim oczernianiem. Pikietowaliśmy pod ambasadą Izraela już
wcześniej i nie wywołało to żadnego skandalu. Będziemy to robić także w
przyszłości, w przypadku wrogich kroków, zarówno z zakresu polityki
historycznej, jak i w sprawie roszczeń majątkowych. Środowiska narodowe
nie zaprzestaną walki z antypolonizmem.
Postawa rządu PiS wobec
rozpętanej przez rząd Izraela antypolskiej nagonki jest kapitulancka.
Pokazuje jak bardzo retoryka o „Polsce wstającej z kolan” jest odległa
od rzeczywistości. Ta dzisiejsza sytuacja jest efektem błędnej,
jednostronnej polityki polskiej względem Izraela - polityki
nieodwzajemnionego nigdy wsparcia. Większość polskiej klasy politycznej
była przez lata głucha i ślepa na kwitnący w Izraelu antypolonizm.
Dzisiejsza spolegliwość rządu wobec zewnętrznej presji zaowocuje
wyłącznie rozzuchwaleniem agresorów, co się przełoży m.in. na
szantażowanie nas polityką historyczną, aby uzyskać ustępstwa ws.
roszczeń majątkowych i reprywatyzacji. Absurdem są zapowiedzi
negocjowania polskiego prawa z innym państwem. Wzywamy rząd do
nieustępowania ws. ustawy o IPN.
Wzywamy także wszystkich Polaków
do mobilizacji w obronie dobrego imienia Polski i prawdy historycznej.
Środowiska narodowe jak zwykle są na pierwszej linii tej walki.
Instytucje państwowe i osoby publiczne, które krytykują organizatorów
pikiety, wykorzystując jako argument rzekome działanie na szkodę Polski,
tak naprawdę nawołują do pasywności i bierności wobec nieskutecznej
polityki rządu i zewnętrznych ataków. Taką postawę odrzucamy.
Organizatorzy pikiety #StopAntypolonizmowi
OD REDAKCJI RCR: Nie chcemy
jednak wprowadzać naszych zwolenników w sytuację konfrontacji z państwem
polskim- panowie
z tzw. ugrupowań narodowych, naprawdę uważacie, że twór okrągłostołowy
zwany III RP to państwo polskie? Albo jesteście niedouczeni albo bardzo
naiwni. Jest jeszcze trzecia opcja... ale to dla domyślnych. Polska niepodległości nigdy nie odzyskała: rok 1945 - żydzi sowieccy, rok 1989 - żydzi amerykańscy.