Nakładem Oficyny Wydawniczej ASPRA-JR ukazała się najnowsza
praca prof. Szymona Rudnickiego zatytułowana „Falanga Ruch
Narodowo-Radykalny”. Autor należy do nestorów badań nad dziejami ruchu
narodowego w Polsce. Przed omówieniem bieżącej publikacji tytułem wstępu
warto odnieść się pokrótce do innej, jednej z pierwszych poświęconych
tej problematyce pozycji – wydanej w 1985 r. pracy „Obóz
Narodowo-Radykalny. Geneza i działalność”.
Obok prac Jana Józefa Lipskiego (szerzej na ten temat piszę m.in. w
książce „Od PAX-u do ONR-u”, Warszawa 2017) publikacja stała się
naczelną pozycją w nurcie historiografii krytycznie oceniającej dorobek
przedwojennych środowisk narodowo-radykalnych.
Praca, o czym pisze sam autor we wstępie swojej najnowszej książki,
spotkała się wówczas z żywym oddźwiękiem – zarówno pozytywnym, jak i
krytycznym. Wśród tych pierwszych wyróżnić można opinię Andrzeja Friszke
na łamach „Więzi” (nr 2-3/1986), który, pomimo wytknięcia pewnych
mankamentów (pojawił się np. zarzut pośpieszności w odniesieniu do
niektórych partii książki), docenił m.in. jej „powściągliwy w ocenach i
interpretacjach” charakter.
Mniej pochlebne reakcje praca wzbudziła w środowiskach narodowych, w
tym m.in. wśród żyjących wówczas jeszcze uczestników opisywanych
wydarzeń. Na łamach wydanej w Londynie „Polityki Polskiej” (nr 9/1988) w
artykule „Historia ONR Rudnickiego” do książki odniósł się Wojciech Wasiutyński,
który stwierdzał m.in.: „Rudnicki pisze z pozycji «socjalistycznych»
ale z uwzględnieniem metody historycznej. Książka jego może na długo
pozostać jednym z głównych źródeł dla przyszłych historyków tego okresu a
także informacją dla zainteresowanego dziejami Polski niepodległej
zwykłego czytelnika. Niestety zawarte w niej informacje są często
bałamutne a sądy pozbawione oparcia w faktach. Wiele może tu
usprawiedliwiać autora, choć nie książkę”.
W dalszej części omówienia narodowy publicysta przytoczył listę 27
błędów, które odnalazł w pracy. Nie mniej krytyczne głosy odnaleźć można
było w publicystyce krajowej, aby wymienić jedynie publikowane na
łamach paxowskiej „Kultury – Oświaty – Nauki” głosy Tadeusza Macińskiego („Poprawki historyczne”, „KON” nr 5-6/1986), Andrzeja Wojtasa („O ruchu narodowo-radykalnym polemicznie”, „KON” nr 1-2/1986) i Jana Engelgarda („KON” nr 9-10/1986).
Ten ostatni w artykule zatytułowanym „ONR – faszyzm – hitleryzm”
odnosił się przede wszystkim do eksponowanej w pracy Rudnickiego
tendencji do ukazywania RNR-u jako rodzimej odmiany faszyzmu i
hitleryzmu. Warto w tym miejscu nadmienić, że wpływ pracy „Obóz
Narodowo-Radykalny. Geneza i działalność” na późniejsze badania okazał
się nie do przecenienia, stał się on bowiem punktem wyjścia dla szeregu
badań, które reprezentują wywodzący się ze skrajnej lewicy nurt, będący,
aby posłużyć się przywoływaną już recenzją J. Engelgarda, „orientacją
radykalną w nauce”.
Do czołowych jego reprezentantów na gruncie historiografii polskiej, w
odniesieniu do omawianych zagadnień, zaliczyć należy przede wszystkim Grzegorza Krzywca,
autora takich prac jak kontrowersyjny „Szowinizm po polsku. Przypadek
Romana Dmowskiego (1886-1905)” (Warszawa 2009), czy niedawno wydana
„Polska bez Żydów. Studia z dziejów idei, wyobrażeń i praktyk
antysemickich na ziemiach polskich początku XX wieku (1905-1914)”
(Warszawa 2017).
Najnowsza praca prof. Rudnickiego, poza pewnymi odniesieniami do
klasycznej już pozycji z 1985 roku, stanowi owoc odrębnych badań. Nie
oznacza to przy tym rewolucji w sposobie oceny opisywanej formacji. Już
we wstępie, gdzie autor wyjaśnia motywy, którymi kierował się powracając
do tej problematyki, czytamy m.in.: „Najważniejszym powodem była jednak
chęć sprawdzenia, w jakiej mierze po ponad ćwierćwieczu moje poglądy
uległy zmianie. Otóż mogę stwierdzić, że znacznie szersza wiedza i może
lepsze rozumienie motywów bohaterów nie zmieniły mojego generalnego
stosunku do założeń i metod działania tego typu ruchów”.
„Falanga” pozostała dla Rudnickiego emanacją polskiej wersji faszyzmu.
W zakończeniu pracy czytamy: „Co cechowało w skrócie ruchy określane
mianem faszystowskich: skrajny nacjonalizm, radykalny program społeczny i
zmilitaryzowana, wodzowska organizacja. Wszystkie te cechy posiadał w
sposób oczywisty RNR. I nie ulega wątpliwości, że był polską odmianą
faszyzmu. Co nie znaczy, że nie było cech odrębnych od pozostałych
organizacji zaliczanych do tego nurtu”.
Zastanawiając się nad różnicami pomiędzy „Falangą”, a pokrewnymi jej
ruchami ideowymi na czele z faszyzmem włoskim, Rudnicki wskazuje zarazem
przyczyny, które uniemożliwiły organizacji kierowanej przez Bolesława
Piaseckiego na przejęcie rządów w przedwojennej Polsce. Główną
przeszkodą było zachowanie, przez cały niemal okres jej funkcjonowania,
kadrowego charakteru, nieprzeistoczenie się w partię masową. Wśród
czynników uniemożliwiających podobną ewolucję Rudnicki wymienia m.in.:
autorytarny charakter rządów sanacji, brak wpływów w łonie środowisk
kombatanckich, stanowiących zaplecze dla ruchów faszystowskich, silną
pozycję „macierzystej” partii nacjonalistycznej – Stronnictwa Narodowego
oraz brak realnego zagrożenia ze strony ruchu komunistycznego.
Trudno mi w tym miejscu powstrzymać się od refleksji, że
współcześnie spór, na ile RNR był ruchem o charakterze faszystowskim,
posiada już wymiar czysto akademicki. Co więcej, jestem nawet
skłonny przyjąć większą część argumentacji prof. Rudnickiego, którą
przytacza on na potwierdzenie podobnej tezy. Wszak żaden model
ustrojowy, w tym także demokracja, nie powinien stanowić dogmatu i jako
taki nie powinien podlegać ani fetyszyzacji, ani krytyce z założenia.
Znacznie istotniejsze jest, aby funkcjonujący w danym momencie ustrój
polityczny odpowiadał potrzebom i uwarunkowaniom, w jakich znajdują się
państwo i naród.
Z tego punktu widzenia dużo ważniejsze niźli analizowanie
faszystowskich tendencji w łonie polskiej „Falangi” wydają mi się
wnioski sformułowane przez prof. Bogumiła Grotta w pracy „Dylematy polskiego nacjonalizmu. Powrót do tradycji czy przebudowa narodowego ducha” (Warszawa 2014).
Wśród grup wywodzących się z łona Narodowej Demokracji wyróżnił on
właśnie RNR, jako formację posiadającą program w największym stopniu
odpowiadający wyzwaniom, przed jakimi stała II RP.
Wracając jednak do najnowszej pracy prof. Rudnickiego, konsekwentnie
wykazuje on w niej, że „Falanga” pomimo swego radykalizmu pozostawała
organiczną częścią polskiego obozu narodowego. Znacznie więcej ją bowiem
z endecją łączyło, niż od niej różniło: „Członkowie RNR od szkoły
tkwili w ruchu nacjonalistycznym. Innego nie znali. Zerwali z SN, ale
czy chcieli zerwać całkowicie z tradycją polskiego ruchu
nacjonalistycznego? Chyba nie. Nie mogli całkowicie zerwać z
przeszłością zarówno dalszą, jak i bliższą. Włosi odwoływali się do
Rzymu i jego tradycji, RNR podobnie jak Narodowa Demokracja do Piastów,
historii całkowicie zmitologizowanej”, w innym miejscu Rudnicki
podkreśla też, że „RNR, podobnie jak cały obóz narodowy, od początku był
antyniemiecki”.
RNR jawi się w cytowanej pracy jako logiczna konsekwencja ewolucji
programowej endecji: „Wypada zgodzić się z Lipskim, że różnili się od
endecji. Jednakże byli dzieckiem obozu narodowego i wiele łączyło ich z
tym obozem; znacznie więcej niż dzieliło. Przede wszystkim podobna
mentalność i podobne wartości. Lecz niemało członków SN wyznawało
poglądy zbliżone do RNR (...) ONR w pewnej chwili «wyhamował» w swoim
radykalizmie. RNR był dalszym krokiem do zakończenia modelu
nacjonalizmu, reprezentowanym przez Narodową Demokrację”.
„Falanga” ukazywana jest także jako środowisko, które wielką wagę
przykładało do zagadnień ideologiczno – programowych, autor stwierdza
wręcz w tym kontekście, iż „Ideologia RNR pozostawała drogą dyskusji grona młodych intelektualistów”.
Poglądy formułowane w łonie RNR nie ograniczały się, zdaniem
Rudnickiego, jedynie do środowiska skupionego przed wojną wokół
Piaseckiego: „RNR reprezentował najbardziej radykalny nurt polskiego
nacjonalizmu. Jego poglądy na poszczególne sprawy nie odbiegały znacznie
od poglądów reprezentowanych przez nowe pokolenie członków Stronnictwa
Narodowego, ale i w innych polskich partiach i organizacjach znajdowali
się ludzie je podzielający, jeżeli nie wszystkie, to niektóre ich
poglądy. Odnosi się to do osób, które objęły władzę po śmierci
Piłsudskiego. Nie brakło takich ludzi w nurcie chadeckim, a także wśród
ludowców. Nie brakło również takich ludzi w Kościele, najbardziej
wpływowej instytucji w Polsce”. Podług autora „ewolucja (ideowa – przyp.
M.M.) RNR aż do wojny nie została zakończona”.
Praca podzielona została na dwie części, z których pierwsza omawia
zagadnienia organizacyjne, druga zaś poświęcona jest myśli politycznej
formułowanej w łonie Ruchu. W części pierwszej poza ukazaniem procesu,
który doprowadził do powstania RNR, oraz opisem jego struktur autor
wiele miejsca poświęcił również relacjom z innymi formacjami
politycznymi. Opisane zostały m.in. stosunki z ONR, Stronnictwem
Narodowym, Związkiem Młodych Narodowców i sanacją. Wśród organizacji
satelickich i pomocniczych autor ukazał m.in. działalność Narodowej
Organizacji Radykalnej i Narodowej Organizacji Pracy.
Dużo uwagi poświęcono także formacjom, w których „Falanga” posiadała
swoje wpływy, wśród nich: Związkowi Młodej Polski, Narodowej Partii
Robotniczej, Związkowi Szlachty Zagrodowej oraz „Zarzewiu”. Ukazane
zostały też jej wpływy na wyższych uczelniach, w korporacjach oraz w
Związku Harcerstwa Polskiego.
W części poświęconej ideologii ukazany został m.in.: stosunek do
religii, wychowania, historii, mniejszości narodowych (Słowianie,
Niemcy, Żydzi), państw sąsiadujących z Polską oraz innych formacji
politycznych.
Opisane zostały również koncepcje ustrojowe, gospodarcze, kulturalne
oraz idee specyficzne tylko dla ideologii narodowo-radykalnej, takie jak
idea Przełomu oraz koncepcja Organizacji Politycznej Narodu. Praca
powstała przede wszystkim w oparciu o wydawnictwa własne RNR, zarówno
prasę, druki zwarte, jak i druki ulotne. Wśród dokumentów źródłowych na
pierwszym miejscu znalazły się zaś informacje przedwojennych władz na
temat działalności środowisk narodowych.
Książka jest prawdziwą encyklopedią wiedzy na temat „Falangi” i jako taka stanowi wielce wartościową pozycję.
Równie jednak istotne, obok warstwy faktograficznej pracy, pozostają
zawarte w niej oceny i wnioski. Te są zaś jednoznacznie negatywne dla
opisywanego środowiska. Rudnicki nie kryje motywów, które kierowały nim
przy podjęciu na nowo problematyki „Falangi”. Jednym z nich była chęć
przeciwstawienia się widocznej, jego zdaniem, recydywie opisywanych
postaw (czyni przy tym słuszne skądinąd zastrzeżenie wskazując, iż
współcześnie tradycja RNR „traktowana jest wybiórczo. Całkowicie zniknął
deklarowany radykalizm społeczny. Nie wspomina się również wodza
organizacji – Bolesława Piaseckiego”).
Ideologia narodowo-radykalna stanowi, zdaniem badacza, wciąż jedno z
zagrożeń, przed jakimi stoi obecna Polska. Jak groźne memento brzmią
słowa kończące pracę: „Z niepokojem obserwujemy odwoływanie się do
elementów tradycji RNR i wzrost organizacyjny ONR-Falangi. Zło samo
przez się nie zanika (...) Popularne stwierdzenie historia magistra
vitae jest zawodne. Wielu niczego się nie nauczyło. Inni zapomnieli albo
nie znają historii. Widząc maszerujące po ulicach pochody, można się
zastanawiać nad przyczynami nawiązania przez dzisiejszych «narodowców»
do przedwojennych wzorów”.
Najnowsza praca Sz. Rudnickiego nie odegra już zapewne
podobnej roli, jaka stała się udziałem jego pierwszej pozycji
poświęconej omawianym zagadnieniom. Nie wywoła też tylu
reakcji, przede wszystkim tych o charakterze polemicznym. Przyczyn tego
szukać należy nie tyle w jej charakterze, czy tym bardziej jej ciężarze
gatunkowym, ile w lawinowym wręcz przyroście prac poświęconych
poruszanym zagadnieniom. Nie bez przesady będzie chyba stwierdzenie, że
literatura dotycząca zarówno działalności, jak i spuścizny programowej
polskiego nacjonalizmu w porównaniu z sytuacją z połowy lat 80. ub.
wieku, gdy każda praca na ten temat miała nieomal pionierski charakter,
wzbogaciła się o kilkadziesiąt pozycji monograficznych oraz kilkaset
artykułów naukowych.
Pomimo to z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że obok pracy Wojciecha Jerzego Muszyńskiego
zatytułowanej „Duch młodych. Organizacja Polska i Obóz
Narodowo-Radykalny w latach 1934-1944. Od studenckiej rewolty do
konspiracji niepodległościowej” (Warszawa 2011) stanie się ona lekturą
podstawową dla zainteresowanych tą problematyką.
Maciej Motas
Szymon Rudnicki, „Falanga Ruch Narodowo-Radykalny”, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2018, ss. 833.
Myśl Polska, nr 23-24 (3-10.2018)
Za: http://www.mysl-polska.pl/1577