„Status osoby zaszczepionej rzeczywiście będzie nieco się różnił od (statusu) osoby, która nie przyjęła szczepionki, ale to wynika z prostej konsekwencji czy prostego faktu, polegającego na tym, że osoba skutecznie zaszczepiona sama staje się bezpieczna, ale też zyskujemy pewność, że nie jest niebezpieczna dla innych” – zapowiedział Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
„Do końca grudnia do Polski przybędzie jeszcze 300 tys. dawek szczepionki przeciwko Covid19” – zapowiedział w sobotę wieczorem z okazji dostawy pierwszej partii szczepionek Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Szczepienia w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie przy ul. Wołoska 137 ruszyły w niedzielę 27 grudnia o 8.00 rano.
„ Mamy przed sobą do zaszczepienia niemal 31 milionów osób, bo tyle jest Polaków powyżej 18. roku życia. I ta grupa jest grupą docelową. Oczywiście, na pewno nie wszyscy się zaszczepią, ale naszym zadaniem jest zabiegać o to, żeby zaszczepił się jak największy procent z nich, skorzystał z możliwości bezpłatnego, dobrowolnego szczepienia. Będziemy starali się rozwijać kampanię informacyjną , profrekwencyjną, po to, żeby Polska mogła wrócić do normalności (…) W tej chwili jest to jedyna droga” – stwierdził Dworczyk.
Szef KPRM zapowiedział, że „szczepienia będą przyspieszały”. – „Mamy już informację, że w styczniu kolejne firmy będą chciały zarejestrować swoje szczepionki i w związku z tym niewykluczone, że już w styczniu do szczepionek firmy Pfizer dołączą szczepionki innych firm, które uzyskają rejestrację na terenie Unii Europejskiej” – tłumaczył.
Minister zapowiedział, że „status osoby zaszczepionej rzeczywiście będzie nieco się różnił od (statusu) osoby, która nie przyjęła szczepionki”.
„Będąc osobą zaszczepioną już na kwarantannę nie będziemy trafiać, bo wiemy, że na pewno się nie zaraziliśmy. Pewnie jeszcze innego rodzaju regulacje będą dodatkowo wprowadzane”- dodał Michał Dworczyk
(na podst. rp.pl/opr. Eugeniusz Onufryjuk)