To już piąty mój wpis dotyczący pani Małgorzaty Jasińskiej od czasu pozbawienia jej standardowego mieszkania komunalnego i wrzucenia jej do rudery bez możliwości ogrzewania, bez możliwości normalnego używania prądu, dodatkowo z wyłudzeniem od jej syna zabytkowego pianina, próby pozbawienia komputera, zniszczenia mebli przewiezionych bez jej kontroli i zagarnięcia nowej armatury sanitarnej z poprzedniego mieszkania.
Przypomnę, że pani Małgorzata ma
orzeczenie o niepełnosprawności i ma je także jej zamieszkujący z nią
syn. Przy „eksmisji” z dnia na dzień, oprócz wspomnianego wyszarpywania z
jej rąk komputera, raczono jeszcze panią Małgorzatę kpinkami i
śmiechami wobec tego, że z szacunkiem owijała i oklejała obraz Matki
Boskiej Nieustającej Pomocy, wiszący zresztą nad wyłudzonym pianinem.
Dlaczego wyszarpywano komputer? Zaiste
w tym przypadku nie za jego wartość. To kilkunastoletni, stary
komputer. No, więc każdy minimalnie inteligentny czytelnik domyśli się,
że ze względu na jego zawartość albo aby odebrać poszkodowanej
narzędzie do pracy, ewentualnie jeszcze dlatego, że służy jej do
kontaktu ze światem i pomoże opisać, nagłośnić swoją aktualną sytuację.
Albo też i ze względu na wszystkie te przyczyny.
Każdy, kto wejdzie na dwie strony pani
Małgorzaty i zobaczy, co pisze i w jaki sposób pisze, zrozumie, że „dostaje
po głowie” także za swoje pisanie i poglądy dodatkowo niepożądane, bo
wzmocnione dużą popularnością tych stron. O tym, o kwestii czytelników
jeszcze poniżej.
Od samego początku, od eksmisji, by
bardziej upokorzyć i skrycie, nie wprost, okazać pogardę Świętom Bożego
Narodzenia pani Małgorzata nie ma ogrzewania. Może używać grzejnika
olejowego tylko na pół mocy.
Woda jest zimna, nie ma możliwości jej
zagrzać. Jeśli włączy choćby grzałkę, gdy włączony jest na pół mocy
grzejnik (przypomnę - jedyne ogrzewanie mieszkania w te mrozy) wybija
korki, gdyż w tym mieszkaniu jest ogranicznik zużycia prądu.
W mieszkaniu są piece, jednak oprócz
tego, iż pani Małgorzata jako osoba niepełnosprawna nie może nosić opału
na czwarte piętro, nie mówiąc o nagłej potrzebie zakupu go, czego się
nie spodziewała i na co nie ma środków, gdyż wraz z synem żyją z zasiłku
MOPS w Sosnowcu.
Niezależnie jednak od tego piece są rozwalone.
Niezależnie jednak od tego piece są rozwalone.
Gdy mi pani Małgorzata w trakcie korespondencji to wyjaśniła, bo zapytałem o piece, napisałem:
Z tego co wiem na wynajmującym, a
przynajmniej publicznym wynajmującym, mieście, gminie jest obowiązek
zapewnienia ogrzewania czyli przekazania wyremontowanych pieców,
absolutnie sprawnych do palenia ze świeżym wyczyszczeniem kominów.
Inaczej jest to złamanie przepisów.
Na to Pani Małgorzata odpisała:
– ale oni się z żadnymi przepisami nie liczą – przecież sam Pan widzi… Tak, w przypadku kwestii pozbawienia mieszkania panią Małgorzatę jest i sprawa sfałszowania jej podpisu! A to nie wszystko.
Sytuacja jest zresztą gorsza niż myślała na początku.
Wydała niepotrzebnie 300 złotych na przepływowy ogrzewacz wody (który to wydatek był dla niej bardzo trudnym, ale niezbędnym), bo „wywala” z sieci.
Sytuacja jest zresztą gorsza niż myślała na początku.
Wydała niepotrzebnie 300 złotych na przepływowy ogrzewacz wody (który to wydatek był dla niej bardzo trudnym, ale niezbędnym), bo „wywala” z sieci.
– To samo jest z pralką – nie może jej podłączyć, bo wywala z sieci. - To samo z odkurzaczem.
Piece trzeba by stawiać na nowo, nie można w nich palić. Przedwczoraj wzywała straż pożarną,
bo miała śmierdzący swąd dymu kominowego i jakichś spalonych świństw z
innego mieszkania, bo jak piszę, piece nie są do używania i ich nie
używa.
I to miało miejsce kolejny raz. Straż przyjechała, wezwała pogotowie MZZL – miejskich zasobów zakładów lokalowych. Na razie konkretny skutek tego trudno przewidzieć. W każdym razie jak palą na górze, u pani Małgorzaty „zasysa”.
Po mojej (czyli piszącego ten tekst) interwencji telefonicznej w MOPS w Sosnowcu, w następny roboczy dzień (bo mój telefon był przed Trzema Królami), były panie z MOPS u pani Małgorzaty, która wręczyła im kolejne zaświadczenie od lekarza, że ona i syn wymagają opieki:
n/w pacjentka ze względu na stan zdrowia wymaga opieki osób drugich.
I to miało miejsce kolejny raz. Straż przyjechała, wezwała pogotowie MZZL – miejskich zasobów zakładów lokalowych. Na razie konkretny skutek tego trudno przewidzieć. W każdym razie jak palą na górze, u pani Małgorzaty „zasysa”.
Po mojej (czyli piszącego ten tekst) interwencji telefonicznej w MOPS w Sosnowcu, w następny roboczy dzień (bo mój telefon był przed Trzema Królami), były panie z MOPS u pani Małgorzaty, która wręczyła im kolejne zaświadczenie od lekarza, że ona i syn wymagają opieki:
n/w pacjentka ze względu na stan zdrowia wymaga opieki osób drugich.
Przez tydzień od tego czasu nikt się nie pojawił, ani nie było żadnego odzewu.
W rozmowie ze mną MOPS twierdził, że o
niczym nie wie, nie wie o nowej sytuacji pani Małgorzaty, jednakże pani
Małgorzata mówi, że jest inaczej, na co pokazała mi dowody, a pracownica
MOPS-u, która była przerażona warunkami, została przeniesiona. Dzieją się więc dziwne rzeczy…
Pani Małgorzata napisała pismo do
prokuratury, jednak nie mogła go wysłać, bo zachorowała, ze względu
właśnie na skrajne warunki, w których przebywa. Musi się bronić ze
względu na warunki zagrażające egzystencji, a tę możliwość obrony
ograniczają właśnie warunki. Na pewno to brali pod uwagę panowie
Chęciński i Haładus, prezydent i wiceprezydent Sosnowca (obaj zresztą
prominentni działacze PO) czy inne osoby w tym uczestniczące.
Gdyby ktoś spojrzał na stronę pani
Małgorzaty, to zauważy, że mimo swojej skrajnej sytuacji starała się
umieszczać materiały o aktualnej sytuacji Polski i innych ważnych
sprawach. Do 10 stycznia, gdy rozchorowała się tak mocno, że i tego nie
mogła już robić.
Sytuacja wygląda więc tak, że pani Małgorzata w tych warunkach wykończy się i nie doczeka chyba wiosny.
Pani Małgorzata stara się w miarę swoich
sił chleba nie jeść za darmo. Takich treści, jakie podaje, poszukują
czytelnicy jej strony, czytelnicy poczytnej Wolnej Polski, gdzie był
jeden materiał zamieszczony przez Administrację, czytelnicy Neonu 24, w
jakiejś części czytelnicy Salonu 24 i wielu innych miejsc w internecie.
Pani Małgorzata więc bezpardonowo
umieszczając takie treści, naraża się, naraża niejako dla czytelników
pragnących takich treści, bo przecież nie dla siebie pisze.
Pani Małgorzata mogła mieć nadzieję, że
będąc inwalidką, zostanie zostawiona w spokoju, a nadto nikt
reprezentujący władzę nie będzie chciał jej okraść ze skromnego dobytku.
„Nie ma jednak zmiłuj”. Platforma
Obywatelska, której reprezentantami są prezydent i wiceprezydent
Sosnowca kpiący pani Małgorzacie w twarz, nigdy nie próbowała zresztą
udawać, że dba o niepełnosprawnych i bezpardonowo likwidowała w tym
zakresie, co mogła, tworząc „państwo liberalne”. Jakoś zawsze w takim
wypadku przychodzi mi do głowy metodą skojarzeń Tusk z dziadkiem z
Wermachtu, kolejno Niemcy w czasie II wojny, kolejno rozstrzeliwanie
pensjonariuszy zakładów psychiatrycznych i likwidacja kalek.
Pani Małgorzata będąc wierną i gorącą
katoliczką, krytykuje Kościół posoborowy, co jak wiemy, jest dla
dzisiejszego "Kościoła" gorsze niż bycie wyznawcą islamu, lewakiem,
ateistą, protestantem czy nawet zajadłym antyklerykałem. Toteż nie może
mieć wsparcia parafii.
Zakonnica, która jej pomagała w swoim czasie, musiała czynić to incognito.
Ze względu na to, co robi wartościowego i
poszukiwanego przez wielu, nie jest to tylko sprawa pani Małgorzaty, co
się z nią dzieje, i że chcą połączyć „przyjemne z pożytecznym” -
opróżniać mieszkania komunalne, co miało miejsce i w innych miastach,
szczególnie w Krakowie. Trzymając je wolne, no dla kogo, zgadnij
koteczku?
Jeśli chce się ją w ten sposób de facto zlikwidować, a dzieje się to w znacznej mierze ze względu na to, co pisze, to podwójnym obowiązkiem czytelników jest w tym przypadku ją wesprzeć.
Jeśli chce się ją w ten sposób de facto zlikwidować, a dzieje się to w znacznej mierze ze względu na to, co pisze, to podwójnym obowiązkiem czytelników jest w tym przypadku ją wesprzeć.
Pani Małgorzata musi wynająć mieszkanie i
to zaraz. Inaczej się wykończy. Wykonuje pracę, za którą zbiera cięgi i
czytelnicy, i inni patrioci szukający prawdy w internecie muszą ją
wesprzeć.
Natrafiając na mój artykuł jeden bloger, który nie znał stron pani Małgorzaty, wsparł ją godniejszą kwotą (w komentarzu: http://cyprianpolak.neon24.pl/post/128598,wasze-ulice-a-nasze-kamienice-zemsta-na-pani-malgorzacie), ale jedna osoba problemu nie rozwiąże, o solidarność chodzi i odpowiedzialność. Jeśli
ktoś naraża się, robiąc coś, z czego ja korzystam czy choćby z podobnych
treści i popieram taką działalność, to jestem też za tę osobę w jakiś
sposób odpowiedzialny, zwłaszcza jeśli jest bezbronna.
Pokażmy wsparcie. Tyle, ile kosztuje paczka papierosów, każdy może raz do roku dać, prawda?
Dziwię się, że PIS lokalny, choćby z
Sosnowca czy Katowic, ogólnie ze Śląskiego nie chce poruszyć tej
sprawy, tym bardziej, że znajduje się ona w jego priorytetach, a dotyczy
przecież konkretnie postępowania ludzi Platformy. Ale PiS zapewne o tym
nie wie. Choć jest też kwestia materiałów, które pisze i przytacza pani
Małgorzata, które się zapewne PiS-owi podobać nie będą i nie ma szansy w
dużym medium, aby dopuszczono kogoś z podobnymi poglądami, co miało
miejsce w Radio Maryja, ale już lata, lata temu.
Strony pani Małgorzaty: forummemjot dla Polski
forum dla życia Tradycji Katoliciej
I link, pod którym jest numer konta bankowego: https://forumemjot.wordpress.com/29593-2/……………………………………………………
Zaświadczenia lekarskie do MOPS, o których mowa:
Załącznik
Za: http://cyprianpolak.neon24.pl/post/128923,egzekucja-na-pani-malgorzacie-trwa