Przyjmowanie reformacji przez władców kolejnych państw łączyło się ze sprzeciwem ich poddanych. Przejawiał się on na różne sposoby. Był to w pierwszej kolejności opór czynny, czego przykładem na terenie Anglii są takie wydarzenia jak pielgrzymka łaski (październik 1536), rebelia Bigoda (1537), rebelia modlitewników (1549), czy rebelia północna (1569).
Warto na wstępie napisać choćby kilka słów o przyczynach trzeciego z wymienionych powstań, gdyż zadają one kłam popularnemu twierdzeniu, jakoby protestantyzm wprowadzał języki narodowe do liturgii. W rzeczywistości bowiem, wprowadzano nie języki narodowe, ale języki urzędowe państwa, do którego należał jakiś obszar. Pozornie różnica jest niewielka, jednak na przykład dla celtyckiej, nieznającej języka angielskiego (posługującej się na co dzień językiem kornijskim) i w większości katolickiej ludności Kornwalii różnica była znacząca. Otóż, wcześniej, gdy odprawiano Msze Święte w języku łacińskim każdy, uczestnicząc w nich od dzieciństwa, dobrze orientował się w ich przebiegu, natomiast wprowadzenie nabożeństw w języku angielskim przeciwko czemu buntowali się rebelianci, sprawiło, że stały się one niezrozumiałe.
Czytelnikowi należy się tutaj kilka słów wyjaśnienia, gdyż rebelia modlitewników miała miejsce już w 15 lat po uchwaleniu aktu o supremacji, w którym Henryk VIII został ogłoszony głową Kościoła Anglii. Ów dokument był jednak jedynie pewną deklaracją, której nieuznawanie przypłaciła życiem pewna liczba przedstawicieli wyższych warstw społecznych, kleru i urzędników, umożliwiającą przy tym kasatę zakonów i przejęcie mienia klasztorów, co wiązało się z szeregiem mordów i egzekucji[1] dokonanych na mnichach, jednak sama ludność Anglii w znacznej części pozostawała katolicka, choć wielu być może nawet nie orientowało się tak do końca, czy są protestantami, czy katolikami. Było to możliwe ponieważ Kościół Anglii początkowo pod względem doktrynalnym niewiele różnił się od katolicyzmu, wobec czego lokalna ludność niektórych regionów po ogłoszeniu aktu supremacji nadal uczęszczała na katolickie Msze Święte, które początkowo się nie zmieniły i były nadal sprawowane w języku łacińskim (przez duchownych, którzy częstokroć starali się możliwie jak najbardziej oddalić w czasie wynikające z aktu supremacji złożenie przysięgi królowi, jako głowie Kościoła i o ile nie posługiwali w dużych miastach – udawało im się to). Przy tym znaczna część Anglików nadal wykazywała wszelkie cechy pobożności typowe dla katolicyzmu, a nie protestantyzmu i dopiero w czasach Elżbiety I owo oddzielenie Kościoła Anglii stało się czymś w zupełności dostrzegalnym, co oczywiście nie zmieniało faktu, że osoby wykazujące świadome przywiązanie do papiestwa, a tym bardziej potępiające rozwód Henryka VIII już wcześniej były prześladowane, sądzone za zdradę stanu i skazywane na śmierć, czego najdoskonalszymi przykładami są święci Tomasz More i Jan Fisher, którzy odmówili uznania Henryka VIII za głowę Kościoła:
Pomimo wysiłków czynionych przez władze za rządów Edwarda VI, Anglia w roku 1558 [czyli na początku rządów Elżbiety I] tak naprawdę pozostawała katolicka i w całym kraju, może z wyjątkiem Londynu, niewielu było świadomych i zaangażowanych protestantów. Wiele mówiącym przykładem przywiązania do katolickiej tradycji może być kantenberyjska procesja Bożego Ciała z roku 1559, w której uczestniczył trzytysięczny tłum wiernych niepomnych, że według nowych religijnych standardów biorą udział w ,,bałwochwalczym zabobonie”[2].
Wszelkie powstania osób przywiązanych do katolicyzmu były jednak dość szybko tłumione. O wiele dłużej trwał opór bierny, w przypadku Anglii polegający na ukrywaniu księży odprawiających katolickie Msze Święte. Przyczyną, dla której pojawiła się takowa potrzeba były zaostrzające się ustawy przeciwko księżom katolickim:
Akt [o ujednoliceniu z 1559 roku] nakładał na każdego duchownego na terenie Anglii i Walii obowiązek stosowania nowego elżbietańskiego modlitewnika, lecz także wyliczał kary, jakie mogą spotkać tych, którzy się temu wymogowi nie podporządkują. Jeśli więc ksiądz stosował inną formę obrządku – tu ustawodawca miał na myśli przede wszystkim katolicką Mszę łacińską […] to za pierwsze przewinienie tego typu groziła utrata rocznych profitów z beneficjów i półroczny pobyt w więzieniu […]
Akt o ujednoliceniu nakładał również na wiernych obowiązek uczestnictwa w nabożeństwie w niedziele i święta. Jeżeli ktoś nie pojawił się w swoim parafialnym kościele w czasie uroczystości, kościelni zobowiązani byli wyegzekwować od niego dwanaście pensów grzywny za każdą nieusprawiedliwioną nieobecność. Trzeba przyznać, że kary za religijny nonkonformizm były dość dotkliwe. Dwanaście pensów w czasach Elżbiety stanowiło równowartość dniówki rzemieślnika […] Przepisy te ulegały zresztą stopniowemu zaostrzeniu: przykładowo w 1563 roku ustanowiono prawo, w myśl którego każdy ksiądz odprawiający Mszę lub też osoba świecka, która mu to umożliwiła, zagrożone były karą śmierci; wprowadzono też karę grzywny w wysokości stu marek za samo uczestnictwo we Mszy[3].
Od momentu zaostrzenia antykatolickich przepisów rozpoczęło się ukrywanie księży i największa fala męczeństw. Zagrożenie zwiększyło się, gdy uchwalono ustawę zgodnie, z którą każdy ksiądz katolicki, który znalazłby się na terenie Anglii miał być traktowany jako winny zdrady stanu (to samo dotyczyło wszystkim, którzy mu pomagali)[4]. Już po pierwszym zaostrzeniu ustaw (nakładającym karę śmierci na duchownego, ale nie na jego współpracowników), w domach a zwłaszcza rezydencjach bogatszych katolików zaczęto budować kryjówki dla księży[5]. W proceder ten zaangażowany był szereg ludzi, zarówno pochodzących z wyższych warstw społecznych, jak przedstawiciele rodu Howardów (np. św. Filip Howard, 13. Hrabia Arundel)[6], jak też osoby z ludu, na przykład święta Małgorzata Clitherow – konwertytka z anglikanizmu, która poniosła śmierć męczeńską 25 marca 1586 roku w Yorku. Nie można tutaj nie wspomnieć również o jednym z najbardziej zasłużonych budowniczych kryjówek, jakim był św. Mikołaj Owen, który działał przez 18 lat (1588-1606) i w tym czasie wybudował ich szereg między innymi w Huddington Court (Worcestershire), Harvington Hall (Worcestershire) i Oxburgh Hall (Norfolk). Ta ostatnia, jako jeden z nielicznych tego typu obiektów jest udostępniona do zwiedzania.
Było to jednak zajęcie niezwykle niebezpieczne, gdyż w przypadku wykrycia ukrywającego się księdza na śmierć był skazany zarówno, on jak i ci, którzy mu pomagali. Proceder jednak był dość skuteczny, o czym świadczy fakt, że wielu duchownych było w stanie ukrywać się nawet przez kilkadziesiąt lat (np. bł. Thomas Atkinson, który najpierw wyemigrował z Anglii, a następnie powrócił do królestwa jako ksiądz i ukrywał się od roku 1588 do 1616, po czym mając około 70 lat został zdradzony, i poniósł śmierć męczeńską poprzez powieszenie, wypatroszenie i poćwiartowanie).
Trudno jest jednoznacznie oszacować liczbę wszystkich ofiar prześladowań katolików. Samych kanonizowanych i beatyfikowanych, którzy na terenie Anglii i Walii zginęli w wyniku egzekucji będącej wynikiem procesu o zdradę stanu, w którym zarzutem było wyznawanie religii katolickiej jest 285. Do tej liczby należy doliczyć jednak męczenników irlandzkich oraz osoby, których procesy beatyfikacyjne jeszcze się nie skończyły (tych drugich jest 44). Łącznie błogosławieni i święci stanowią tylko pewną niewielką część ofiar angielskiej reformacji, gdyż zaszczytu wyniesienia na ołtarze dostępują tylko te ofiary protestantyzmu, których życiu nie w sposób niczego zarzucić. Tym właśnie różni się podejście Kościoła katolickiego od prezentowanego przez protestantyzm, w którym za męczenników uznaje się każdego kto był protestantem i na przykład poniósł śmierć za czasów królowej Marii Tudor, jak na przykład Tomasz Cramner, który był jednym z prowodyrów opozycji przeciwko królowej i dążył do tego, by miast niej na tronie po śmierci Edwarda VI zasiadła Joanna Grey, wobec czego jego przewinienia wobec władczyni miały również charakter polityczny.
W Kościele katolickim z kolei czci wyniesienia na ołtarze zwykle nie dostępowali ci, którzy zostali straceni za organizacje rebelii i spisków przeciwko protestanckim monarchom, jak na przykład Robert Aske. Pewnym wyjątkiem od tej reguły jest jednak postać Tomasza Percy’ego, 7. Hrabiego Northumberland, który był jednym z przywódców rebelii północnej (1569), został z tego powodu osądzony i stracony, a następnie został beatyfikowany 13 maja 1895 roku przez papieża Leona XIII[7].
Nie w sposób jest jednak określić rzeczywistej liczby osób, które zginęły z powodu prześladowań katolików przez protestantów, gdyż pewna część spośród nich mogła zostać skazana nie jak zwykle uznaje się w następstwie oskarżeń o zdradę stanu, ale na przykład w następstwie procesu o czary. Przykładem takowej ofiary protestantów jest (żyjąca nie z Anglii, ale na terenach niemieckojęzycznych) Katharina Hoffman – zamieszkała przez kilkanaście ostatnich lat życia w Słupsku katoliczka, która w roku 1701 została spalona na stosie pod wyżej wspomnianym zarzutem. Szczegóły aktu oskarżenia wskazują jednak na to, że rzeczywistym powodem jej procesu była znajomość tajników medycyny ludowej, skromność i… wyznawanie religii katolickiej, na co wskazuje już samo przezwisko jakie nadali jej ówcześni słupczanie – Trina Papisten, czyli po przełożeniu na język polski – Kaśka Papistka. Kontekst ten jest jednak ukrywany przez znaczną część autorów wspominających postać tej kobiety, zwłaszcza tych związanych z Urzędem Miasta Słupska w czasach poprzedniego, jakże niesławnego burmistrza[8]. Możliwość zaistnienia pewnej liczby podobnych sytuacji również w innych krajach protestanckich jest jednak jedynie moim domniemaniem, które należałoby zweryfikować dogłębnymi badaniami dawnych procesów sądowych.
Bibliografia:
- Erwin B., Thomas Percy, [w:] The Catholic Encyclopedia, Nowy York 1912, t. 14.
- Evelyn J., The Diary, t. 3, oprac. A. Dobson, Cambridge 2015
- Fea A., Secret Chambers and Hidding Places. Historic, Romantic and Legendary Stories and Traditions About Hiding-Holes, Secret Chambers etc., s.l. 1901, online: http://www.gutenberg.org/files/13918/13918-h/13918-h.htm#CHAPTER%20I [dostęp 11 VIII 2020]
- McCoog T.M. SJ, The Society of Jesus in Ireland, Scotland and England. 1598-1606, Leiden 2017.
- Rutkowski P., Państwowy antykatolicyzm w elżbietańskiej Anglii, ,,Odrodzenie i Reformacja w Polsce” 2002, nr 46, s. 53-66.
[1] Ofiarami tych drugich padali przede wszystkim londyńscy kartuzi, którzy odmawiali złożenia przysięgi królowi Henrykowi VIII, jako głowie Kościoła.
[2] P. Rutkowski, Państwowy antykatolicyzm w elżbietańskiej Anglii, ,,Odrodzenie i Reformacja w Polsce” 2002, nr 46, s. 53.
[3] Ibidem, s. 56.
[4] Ibidem, s. 63.
[5] Szereg zdjęć oraz rycin je przedstawiających wraz z opisami można znaleźć w A. Fea, Secret Chambers and Hidding Places. Historic, Romantic and Legendary Stories and Traditions About Hiding-Holes, Secret Chambers etc., s.l. 1901, publikacja dostępna online: http://www.gutenberg.org/files/13918/13918-h/13918-h.htm#CHAPTER%20I [dostęp 11 VIII 2020].
[6] Zob. J. Evelyn, The Diary, t. 3, oprac. A. Dobson, Cambridge 2015, s. 17.
[7] Zob B. Erwin, Thomas Percy, [w:] The Catholic Encyclopedia, Nowy York 1912, t. 14.
[8] Zob. np. K. Chalecka, Trina Papisten, słupska czarownica będzie miała swoje rondo. To rodzaj jej rehabilitacji, slupsk.pl: http://www.slupsk.pl/trina-papisten-slupska-czarownica-bedzie-miala-swoje-rondo-to-rodzaj-jej-rehabilitacji-55411/ [dostęp: 5.08.2020].
Za: https://myslkonserwatywna.pl/srama-meczennicy-angielskiej-reformacji/