150 lat temu rozpoczęła się tzw. Komuna Paryska - pierwszy eksperyment stricte komunistyczny (choć po części też anarchokomunistyczny). To dobra okazja, aby przeprosić Francuzów za liczny (ok. 400-600 osób) udział polskich kondotierów tej rewolucji, na czele z Jarosławem Dąbrowskim i Walerym Wróblewskim. My, katolicy i tradycjonaliści polscy wstydzimy się zwłaszcza tego, że nasi rodacy biorąc udział w tej krwawej orgii, ponoszą moralną przynajmniej odpowiedzialność za zamordowanie m.in. abpa Paryża, Georgesa Darboya. Prosimy Pana Boga, żeby nie karał całego narodu polskiego za winy tych złoczyńców względem Francji, ludzkości, a przede wszystkim względem Jego Boskiego Majestatu.
PS. Wyjątek można uczynić dla Floriana Trawińskiego, który jako komisarz kultury i sztuki uratował Luwr przed zaplanowanym przez komunardów spaleniem go.
prof. Jacek Bartyzel
Za: facebook.com