"Spożycie tatara po raz pierwszy ma charakter rytuału inicjacyjnego.
Intensywność tego przeżycia porównać można chyba tylko z opisanym przez
Edmunda Niziurskiego w powieści młodzieżowej "Siódme wtajemniczenie"
jedzeniem korzenia chrzanu podczas świeckiego obrzędu przyjęcia do
uczniowskiej bandy. Jednocześnie każdy akt konsumpcji tatara ma
charakter buntowniczy (rewolucyjno-tradycjonalistyczny) - jest ciosem
wymierzonym w filisterską golonkę, w mieszczańskie "schabowe z ziemniakami i kapustą". Stanowi "policzek smakowi powszechnemu" - ze względu na wszystko to w tatarze, co obraża i epatuje burżuja.
Tatar - to surowe mięso, mięso nie poddane smażeniu, pieczeniu, wędzeniu, gotowaniu, a zatem nieobrobione, podane bez wygładzania, zabawy w subtelności, wydelikacenia. Smażenie, pieczenie, gotowanie - jakże często procedury te, same w sobie być może przydatne (o ile osadzone w archaicznych ramach Tradycji) stają się jałowym międleniem i dekadenckim przynudzaniem, któremu tatar przeciwstawia nagłość, spontaniczność, brutalność stepu.
Tatar - to niebezpieczeństwo,
zimno, prostota rodem z jurty, z namiotu euroazjatyckiego faszysty,
posilającego się przed frontalnym atakiem na cywilizację atlantycką. Ten
atak może nastąpić w każdej chwili i każdym sposobem - istotna jest
bowiem przede wszystkim walka duchowa, wewnętrzna, w świecie idei
(Wielki Dżihad). Stąd tatar spożyty we wrocławskiej knajpce lub przed
ekranem laptopa może mieć równie wielką moc, jak ten konsumowany w
wojennym wirze, podczas krótkich przerw między kolejnymi bitwami "w
stalowych burzach". Liczy się przecież nastawienie wewnętrzne - o
właściwej celebracji decyduje stan ducha. "Ale my kochamy to, co
nieświadome; kusi nas wódka, jajko i tatar."
Surowe jest nie tylko mięso, ale także jajko - symbol początku i narodzin. Surowe jajko ożywia zatem surowe mięso, w ten sposób w materię włączany jest pierwiastek duchowy, pneuma. Tak dokonuje się wieczny powrót archetypu kszatrii. Alchemiczny proces mieszania się zimnego, surowego żółtka z mięsiwem to przejście przez czas osiowy, transcendentna transformacja w wyższą jakość, w pełnię powstałą ze złączenia dwóch substancji.
Podajcie na stół tatara - i bacznie obserwujcie reakcję gości! Niechybnie odróżnicie autentycznego faszystę, dla którego to przysmak - od zakamuflowanego "narodowego kapitalisty" i "pipi-prawiczka", który uprzednio skrzywi się z niesmakiem i niepewnością, nawet jeśli z trudem zdoła przełknąć parę kęsów."