Oświadczenie Prawicy Rzeczypospolitej
Parlament Europejski przyjął sprawozdanie okresowe, w którym wzywa
wszystkie kraje UE do ratyfikacji konwencji stambulskiej. Unia
Europejska, ratyfikując konwencję genderową, wyposaża się w narzędzie
dodatkowego nacisku na państwa. W ten sposób będzie mogła powoływać się
nie tylko na ogólną, przyjętą w traktacie lizbońskim zasadę
„niedyskryminacji” (w imię której Unia domaga się podwyższenia wieku
emerytalnego kobiet), ale również na tę genderową konwencję. A ona
dotyczy na przykład edukacji, gdzie Unia do tej pory nie miała
kompetencji. To szeroko otwarta brama do jeszcze szerszej propagandy
aborcjonistycznej, która przecież już trwa.
Konwencję tą Sejm ratyfikował na początku lutego 2015 roku głosami
posłów Platformy Obywatelskiej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i
częściowo Polskiego Stronnictwa Ludowego przy sprzeciwie Prawa i
Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski. W kampanii wyborczej Prawo i
Sprawiedliwość zapowiadało uchylenie tej konwencji. W styczniu 2017 roku
minister Adam Lipiński – pełnomocnik rządu ds. równego traktowania –
oświadczył, że rząd nie zamierza jej wypowiadać.
Jej zapisy bezpośrednio uderzają w porządek prawnomoralny
Rzeczypospolitej, rodzinę i system edukacji. Artykuł 12 zobowiązuje
państwa sygnatariuszy do „podejmowania działań niezbędnych do promowania
zmiany społecznych i kulturowych wzorców zachowań kobiet i mężczyzn w
celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk
opartych na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn”. W wyniku
ratyfikacji Konwencji każde państwo zobowiązane jest wprowadzić do
programów nauczania w szkołach, na wszystkich etapach edukacji, treści
dotyczące „niestereotypowych” ról zgodnie z ideologią gender.
Prowadzenie edukacji „antydyskryminacyjnej” w tym zakresie ma mieć
charakter systemowy i obligatoryjny.
Już w lutym 2015 roku zdecydowanie protestowaliśmy przeciwko
ratyfikacji tej konwencji, którą przyjęto pod pozorem walki z przemocą
wobec kobiet. Polska jest państwem o najniższym w UE poziomie przemocy
wobec kobiet, co pokazała także unijna Agencja Praw Podstawowych, bowiem
polskie ustawodawstwo skutecznie walczy z tego typu patologiami.
Rzeczywistym celem tej konwencji jest wprowadzenie do polskiego systemu
prawnego koncepcji „płci społeczno-kulturowej”. Koncepcja ta ma służyć
jako instrument w zwalczaniu rodziny, tradycji narodowych i
chrześcijańskich, które określa jako struktury przemocy.
Nie ratyfikowało jej do tej pory wiele państw, między innymi Niemcy,
Wielka Brytania, Węgry, Bułgaria, Czechy, Słowacja, Litwa, Łotwa,
Estonia i Chorwacja. Na co więc będziemy czekać? Aż ją ratyfikują i
wtedy będzie można mówić: „Nie możemy przeciw wszystkim”? Dziś mamy
sojuszników. Nasza dyplomacja powinna jak najszybciej zawiadomić o
wycofaniu się Polski z konwencji stambulskiej i że dalszy opór będziemy
prowadzić razem. To zresztą oczywiste następstwo głosowania przeciw jej
ratyfikacji, gdy PiS było w opozycji. Po objęciu władzy rząd musi stanąć
tam, gdzie wtedy, a nie tam, gdzie stoi Platforma.
W imieniu Prawicy Rzeczypospolitej:
Marian Piłka, Krzysztof Kawęcki, Paweł Kubala, Lech Łuczyński
Za: https://medianarodowe.com/stop-konwencji-genderowej-pis-stoi-platforma/