Wiosną 1946 r. kompania operacyjna komendy wojewódzkiej MO z Katowic
uczestniczyła w akcjach przeciwko polskiej partyzantce
niepodległościowej na terenie powiatów cieszyńskiego i bielskiego w celu
„rozpoznania osobowego wśród ludności małych miasteczek i wsi”.
Dowódcą kompani operacyjnej był wówczas por. Tadeusz Pietrzak. W maju
1946 drużyna 1 plutonu 1 kompani MO w Katowicach została wyznaczona do
działań penetracyjnych w powiecie cieszyńskim. 12.05.1946 około godz.
20:00 dowódca zarządził przygotowania do wyjazdu i kilka minut później
21 funkcjonariuszy pojechało na południe. Wysiedli na niewielkiej
polanie. Dowódca oddziału zorganizował kilkuminutową odprawę i
rozpoczęli wspinanie się na przełaj po stoku Błatniej. Około północy z
12/13.05.2020 dotarli do oznaczonego tabliczkami ostrzegawczymi pola
minowego. Wobec braku rozpoznania dowódca zarządził dłuższy postój by o
świcie ruszyć dalej. Z opresji pomogła im się wydostać góralka, która
przeprowadziła oddział na bezpieczną trasę. Około 05:30 funkcjonariusze
osiągnęli szczyt Błatniej nieopodal schroniska i dwóch chat góralskich,
oddalonych od siebie o około 300 metrów, gdzie zakwaterowali się i
poszli spać. Dwóch milicjantów udało się do pobliskiego schroniska
turystycznego na szczycie Batniej.
Tam zostali zatrzymani i
rozbrojeni przez dwóch partyzantów z NSZ, którzy kwaterowali w
schronisku i w domu gospodarza Kisiały. Łącznie było ich 10. Dowodził
nimi sierż. Edward Kulesza „Wilejka”. Zaskoczyli i rozbroili kolejnych
10 milicjantów z pierwszej z chat. Następnie ruszyli do kolejnego
obejścia, gdzie kwaterowała druga część drużyny MO. Doszło tam do
wymiany ognia, której zginął plut. Edward Biesok „Edek”, a pozostali
milicjanci salwowali się chaotyczną ucieczką w las w kierunku Brennej.
W odwecie za zwalczenie polskiego podziemia niepodległościowego,
represje wobec rodzin partyzantów i osób wspierających dokonywanych
przez funkc. UBP i MO „Wilejka” rozstrzelał 8 schwytanych
funkcjonariuszy. Ciało Edwarda Biesoka ukryto na Błatniej. Partyzanci
odeszli ze zdobyta bronią w kierunku Baraniej Góry. Kilka godzin
później, 13.05.1946 zaalarmowana przez milicyjnych uciekinierów grupa
operacyjna składająca się z 60-osobowego oddziału MO pod dowództwem
zastępcy komendanta wojewódzkiego MO, żołnierze – funkcjonariusze 7
Samodzielnego Batalionu KBW oraz szkoły podoficerskiej KBW,
funkcjonariuszy Wojewódzkiego UBP z Katowic oraz Powiatowego UBP z
Cieszyna, łącznie ok. 250 ludzi przybywa w okolice Błatniej wykonując
obławę na partyzantów. Bezskutecznie. Po przejściu obławy partyzanci z
grupy „Edka” powrócili, wykonali drewnianą skrzynię, do której złożyli
ciało Edwarda Biesoka i pochowali na stoku Błatniej, poniżej schroniska.
Miejsce to poza naciętymi z literami NSZ i datą śmierci na pniu
rosnącego obok buka było oznakowane przez kolegów Edwarda Biesoka
niewielkim krzyżykiem i inicjałami wykutymi w polnym kamieniu.
Opracowanie Bogdan Ścibut.
Za: https://www.facebook.com/NSZSlaskCieszynski/photos/a.481096158593456/2946728698696844/?type=3&theater