Rocznica Ustawy Majowej, z drugiej zaś strony nieustające gęganie
“obrońców demokracji” o “trójpodziale władz” (teorii nigdy i nigdzie
faktycznie nieurzeczywistnionej, bo nieurzeczywistnialnej, gdyż zawsze
albo legislatywa dominuje nad egzekutywą albo odwrotnie, zaś judykatura
nie jest w ogóle żadną władzą), to dobra okazja do przypomnienia
koncepcji ustrojowej najwybitniejszego przedstawiciela polskiego
konserwatyzmu prawniczego – prof. Władysława Leopolda Jaworskiego (1865-1930).
Oto kardynalne założenia tej koncepcji wyłożone przez autora w jego Projekcie Konstytucji (1928), które znalazły też w dużym stopniu odzwierciedlenie w najlepszej spisanej konstytucji, jaką mieliśmy, czyli tzw. kwietniowej.
Punktem wyjścia jest tu zdefiniowanie państwa jako “bytu idealnego”
istniejącego jako “porządek prawny”, który jest urzeczywistniany przy
pomocy środków przymusu przez władzę suwerenną (Jaworski łączy zatem
ujęcie normatywistyczne z decyzjonistycznym, a więc przekracza spór:
Kelsen – Schmitt). Tą władzą, która ów porządek urzeczywistnia jest
Głowa Państwa:
Organem, który urzeczywistnia porządek prawny, stanowiący Państwo Polskie, jest wyłącznie Prezydent Rzeczypospolitej. Prezydentowi Rzeczypospolitej służy władza używania środków przymusowych w granicach prawa.
Skoro “w granicach prawa”, to co ogranicza “piastuna władzy” (bo takiego
określenia Jaworski również używa)? Co jest “uzewnętrznioną” przez
wskazanie w konstytucji normą nadrzędną, pochodzącą spoza normatywności
pozytywnej, której nie może ograniczać żadna norma w sensie prawniczym
(czyli połączenie dwóch zdań, określających pewne sytuacje za pomocą przymusu)? Otóż tą, transcendentną i wobec prawa pozytywnego, i wobec aktów decyzji suwerena, jest “moralność Chrystusowa”:
Władzę swą wykonywa Prezydent wedle zasad moralności Chrystusowej i nie może być w tym żadną normą ograniczony.
Oczywistą – ale właśnie dlatego, że oczywistą, to nie ma potrzeby
zapisywać tego w konstytucji konsekwencją powyższego jest zarówno to, że
prezydentem może być tylko chrześcijanin, jak i to, że W Państwie Polskim działalność państwowa jest przeniknięta przez moralność Chrystusową.
Należy jednak zaznaczyć, że nie chodzi tu o uznanie norm prawa
kościelnego (bo te są jedynie prawem pozytywnym Kościoła), lecz norm
moralności chrześcijańskiej. Przed czym natomiast zabezpiecza taka norma
naczelna?
Prezydent Rzeczypospolitej, który wykonywa swą władzę wedle zasad moralności Chrystusowej, nie podpisze ustawy, która by miała na celu zniszczenie jakiejś klasy społecznej, jakiejś narodowości, która by nakładała pęta wolności duchowej człowieka.
Prezydent posiada szereg tzw. prerogatyw osobistych, to jest aktów
niewymagających kontrasygnaty szefa rządu ani odnośnych ministrów. Ma
również prawo sankcji wobec ustaw uchwalanych przez parlament.
Co zaś z pozostałymi instytucjami państwa? Czy chodzi tylko o
wzmocnienie “władzy wykonawczej”, krępowanej na różne sposoby przez
‘sejmokrację”? Nie: konieczne jest zupełne odrzucenie filozofii
zakładającej wielość władz, która implikuje także pojmowanie Głowy
Państwa (prezydenta) jako przedstawiciela “władzy wykonawczej” –
dublowanej zresztą przez rząd i jego prezesa (premiera). Głowa Państwa
jest suwerennym i jedynym podmiotem władzy, wszystkie inne instytucje są
natomiast jedynie organami państwa. Doktryna “podziału władz” w ogóle,
zdaniem Jaworskiego, nie da się zadowalająco uzasadnić prawniczo,
ponieważ jeśli władzę zdefiniować (poprawnie) jako możność użycia
środków przymusu dla wyegzekwowania normy prawnej, to legislatywa i
judykatura nie mogą być pojęte jako za władza, ponieważ nie posiadają
one „w sobie” tychże środków przymusu.
Wszystkie “organy państwa” (łącznie z prezydentem) dzielą się natomiast na: (1) urzeczywistniające porządek prawny oraz (2) kontrolujące urzeczywistnianie porządku prawnego.
Organami urzeczywistniającymi porządek prawny są: Prezydent
Rzeczypospolitej, Rząd (przezeń swobodnie mianowany i odwoływany) oraz
Samorządy.
Organami kontrolującymi urzeczywistnianie porządku prawnego są: Sejm
(składający się z Izby Poselskiej i Senatu – złożonego po części z
delegatów samorządów, po części z wirylistów i po części z nominatów
Prezydenta), Kontrola Finansowa, Sądownictwo Administracyjne, Trybunał
Konstytucyjny, Trybunał Stanu, Sądy Powszechne.
Sejm kontroluje rząd poprzez uchwalanie budżetu i poboru rekruta,
ratyfikowanie umów międzynarodowych, wyrażanie opinii i życzeń pod
adresem rządu, w formie uchwał, adresów, deklaracji, rezolucji i
interpelacji oraz powoływanie komisji śledczych do badania nadużyć
administracji państwowej interpelacje, oskarżanie ministrów przez
Trybunałem Stanu oraz uchwalanie votum nieufności wobec ministrów
(jednak nie może obalić rządu). Czynnością kontrolną jest również,
według Jaworskiego, samo uchwalanie ustaw, ponieważ jest ono tworzeniem
kryteriów kontroli.
Szczególnie oryginalną (i zarazem liberalną) komponentą koncepcji
Jaworskiego jest uznanie jednostki (obywatela) za organ państwa,
jednocześnie urzeczywistniający i kontrolujący urzeczywistnianie
porządku prawnego – poprzez akt wyborczy, prawo petycji i stowarzyszanie
się.
Profesor Jacek Bartyzel