Jeśli zabiorą nam pieniądz gotówkowy, to pozostanie nam już tylko
wyczekiwanie na wojnę powszechną. Takim posunięciem domkną wszystkie
kręgi totalnej kontroli i nosa nie wysuniemy niezauważenie spoza
własnych czterech ścian. Mówiąc kolokwialnie: będzie już pozamiatane.
Oczywiście nie na zawsze, ale na długo. Na bardzo długo.
Rzecz
jasna nie ja jeden przed tym przestrzegam. Niepokój taki wybrzmiewa w
wypowiedziach wielu patriotów. Ich i mój to jednak głos wołającego na
puszczy. Tu potrzebny jest wrzask, wręcz
ryk nieujarzmiony, trafiający prosto do serc i mózgów wszystkich
Polaków! A któż mógłby to uczynić lepiej, niż mający dostęp do mediów
kandydat na urząd prezydenta kraju nad Wisłą?
Tak, piję do Krzysztofa Bosaka. Już kilkakrotnie skrytykowałem jego
program dla Polski zwany złowieszczo "Nowym Porządkiem". W tak ważnym
dokumencie nie ma mowy o przypadkowym dobraniu tytułu. Tu wszystko jest
przemyślane i dopięte na ostatni guzik. No i ma trafić głównie do głów
młodego pokolenia Polaków i tam dokonać niemałych spustoszeń. A więc ci,
którzy napisali Bosakowi ten jego program, to wysokiej klasy fachowcy.
Aha, oni są dobrzy w te klocki. W dokumencie tym zabawili się naszym
kosztem: "Do Konstytucji powinno być wpisane wyraźne postanowienie o
posiadaniu przez Polskę własnej waluty".
No to będzie polińska złotówka. Elektroniczna! Czujecie bluesa?
No to będzie polińska złotówka. Elektroniczna! Czujecie bluesa?