We wtorek 15 sierpnia w święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii
Panny odbyła się kolejna rozprawa w procesie Mary Wagner, działaczki
pro-life oskarżonej o zakłócanie pracy klinik aborcyjnych w Toronto
poprzez rozdawanie kwiatów i namawianie "pacjentek" do odstąpienia od
zamiaru aborcji.
Zwolniona w czerwcu z aresztu, Mary Wagner odpowiadała przed sędzią R. Libmanem z wolnej stopy, w sądzie w starym ratuszu w Toronto w sali nr 117. Mary towarzyszyło na sali około 35 wspierających osób. Wśród nich Linda Gibbons i Mary Burns. Wielu pozostałych stanowili Kanadyjczycy polskiego pochodzenia.
Sędzia wygłosił wyrok przedstawiając przebieg całego procesu, streszczając argumenty wszystkich stron i uznał Mary Wagner za winną jednego zarzutu mischief (czyli w tym wypadku naruszenia działalności legalnego biznesu, za jaki uchodzi przychodnia aborcyjna) oraz dwóch zarzutów naruszenia warunków zwolnienia warunkowego.
Prokurator powtórzył swoje żądanie 18 miesięcy więzienia i gdyby
sędzia uznał zasadność takiego wyroku Mary Wagner musiałaby wrócić do
zakładu karnego.
Sędzia zwrócił się do Mary Wagner z pytaniem czy nie chce odłożyć posiedzenia sądu na wyznaczenie wysokości kary, uznał że jej sytuacji pomogłoby reprezentacja prawna (Mary tym razem broniła się sama).
Sędzia zwrócił się do Mary Wagner z pytaniem czy nie chce odłożyć posiedzenia sądu na wyznaczenie wysokości kary, uznał że jej sytuacji pomogłoby reprezentacja prawna (Mary tym razem broniła się sama).
W tym czasie można również pisać do sądu listy referencyjne,
domagając się łagodniejszego wyroku, jest to czas w którym sąd chce aby
przedstawiono wszystkie okoliczności jakie wpłynąć mogą na wysokość
kary.
Mary Wagner w rozmowie z Gońcem wyraziła rozczarowanie wyrokiem skazującym "po tych wszystkich argumentach które zostały przedstawione przez stronę pro-life", ale uznała za pozytywny fakt możliwości odłożenia rozprawy wyznaczającej wysokość kary. Nie sądzi by to cokolwiek zmieniło, ale pozwoli to stronie opowiadającej się za życiem na przedstawienie udokumentowanie i wzmocnienie swoich racji.
Na sali miał miejsce niemy protest jednej z uczestniczek, która w trakcie przedstawiania wyroku rozwinęła plakat z napisem „Aborcja zabija dzieci”. Sędzia kontynuował swą przemowę a dopiero później ostrzegł protestującą, że w takich przypadkach będzie usuwana z sali - bo to nie miejsce na takie protesty - dodał.
Po krótkiej przerwie wywołanej alarmem przeciwpożarowym. Sędzia Libman wyznaczył termin rozprawy, podczas której zostanie wyznaczona wysokość kary na na 12 września. Wówczas to Mary Wagner dowie się czy pozostanie na wolności czy będzie musiała wrócić do więzienia.
W tym czasie osoby zainteresowane jej wsparciem mogą wyrazić swe poparcie i mogą pisać listy do sądu. Wkrótce więcej informacji na ten temat.(ak)
Poniżej okna sali, gdzie toczyła się rozprawa.