Największe centrale związkowe działające na Górnym Śląsku i w
Zagłębiu Dąbrowskim ogłosiły w poniedziałek pogotowie strajkowe oraz
zażądały rozmów o transformacji górnictwa i energetyki z udziałem
premiera Mateusza Morawieckiego. Jeżeli do nich nie dojdzie do 21
września, zapowiadają protesty.
Decyzja związkowców wynika z negatywnej oceny dotychczasowego
przebiegu prac rządowo-związkowego zespołu, który ma wypracować
systemowe rozwiązania dla górnictwa i energetyki.
„Te rozmowy nie przyniosły żadnego rezultatu. Oceniamy, że
podczas każdej tury rozmów, zamiast zbliżać się do jakichś ustaleń i
wspólnych stanowisk, najzwyczajniej w świecie cofaliśmy się i
rozchodziliśmy się z niczym” – powiedział podczas poniedziałkowej
konferencji prasowej w Katowicach przewodniczący śląsko-dąbrowskiej
Solidarności Dominik Kolorz.
Kopalnie do zamknięcia?
Podczas poprzedniego spotkania zespołu, w miniony czwartek,
związkowcy poznali m.in. projekt Polityki Energetycznej Państwa do 2040
r., przewidujący zbyt szybkie i radykalne – według związków –
odchodzenie od węgla. Ich zdaniem w obecnym kształcie dokument jest nie
do zaakceptowania. Według związkowców, realizacja rządowych planów
doprowadzi do zamknięcia większości kopalń węgla do roku 2036-37.
W poniedziałek reprezentatywne działające w regionie związki –
Solidarność, OPZZ, Kadra i Sierpień’80, skupiające łącznie blisko 250
tys. członków – zdecydowały o reaktywowaniu Międzyzwiązkowego Komitetu
Protestacyjno-Strajkowego (MKPS) Regionu Śląsko-Dąbrowskiego.
Po raz pierwszy taki komitet, zrzeszający największe związki w regionie,
powołano w 2012 r. W marcu kolejnego roku zorganizował on
solidarnościowy strajk generalny – największy tego typu protest w Polsce
od lat 80. ub. wieku, w którym – jak szacują związkowcy – wzięło udział
ok. 85 tys. pracowników z 400 zakładów. Dwa lata później Komitet
koordynował strajki i akcje protestacyjne w obronie kopalń ówczesnej
Kompanii Węglowej.
Również teraz związkowcy nie wykluczają protestów, jeżeli w ciągu
najbliższego tygodnia w stolicy Górnego Śląska nie dojdzie do
konstruktywnych rozmów z rządem, pod przewodnictwem premiera.
Górnicy grożą. „Strach pomyśleć, co się wydarzy”
„MKPS oczekuje, że negocjacje z udziałem pana premiera rozpoczną
się najpóźniej do 21 września w Katowicach. W przeciwnym razie
zostaniemy zmuszeniu do podjęcia radykalnych akcji protestacyjnych w
całym regionie” – napisały związki w poniedziałkowym stanowisku.
„Jeżeli przez ten tydzień nic się nie wydarzy, aż strach pomyśleć, co się wydarzy za tydzień” – powiedział Kolorz, nie zdradzając jednak szczegółów możliwych działań protestacyjnych.
„Oby nikt nie zmusił nas do koordynacji akcji protestacyjnych i
do działań strajkowych, tak jak to miało miejsce pięć lat temu – bo
zawsze najgorszym elementem jest totalna akcja strajkowa” – dodał
lider regionalnej „S”, wskazując, iż już w poniedziałek związkowcy mieli
sygnały z niektórych kopalń o gotowości do podjęcia strajków pod
ziemią.
„Konkretne rozmowy, już bez ściemniania”
Rozpoczęte w poniedziałek pogotowie strajkowe w zakładach pracy ma
polegać przede wszystkim na ich oflagowaniu oraz organizowaniu spotkań
informacyjnych z załogą – tzw. masówek. Związki liczą, że w ciągu
najbliższego tygodnia dojdzie do rozmów z rządem.
„Muszą być konkretne rozmowy, już bez ściemniania. Niech rząd się
wreszcie określi, co dalej z przemysłem na Śląsku, co w ogóle z
funkcjonowaniem Śląska w kontekście zwłaszcza przemysłu wydobywczego, i
na ile może nam obiecać, że transformacja nie będzie w takim tempie, jak
to było ostatnio zapowiedziane. Jesteśmy za zmianami, ale nie w tym
szalonym tempie, które chce zrobić rząd” – powiedział szef śląskich struktur OPZZ Wacław Czerkawski.
Jak mówił Dominik Kolorz, związkowcy są świadomi, że „prawdopodobnie nadchodzi kres węgla” i deklarują gotowość do „bardzo merytorycznych i długich rozmów” na temat transformacji Śląska.
Ich zdaniem powinna ona być rozłożona na najbliższe 40 lat i wymaga
specjalnych programów, dających nowe miejsca pracy – jedno nowe za jedno
utracone w tradycyjnym przemyśle. Kolorz ocenił, że wypracowany przy
udziale Solidarności rządowy Program dla Śląska obecnie stał się martwy,
a 80 proc. zapisanych w nim kluczowych inwestycji, oprócz
infrastrukturalnych, nie jest realizowane.
Za: https://nczas.com/2020/09/14/gornicy-oglaszaja-pogotowie-strajkowe-rusza-na-warszawe/?fbclid=IwAR1ZjT2iZJkpUckWnvZyIiVn9a5c3jyWm8A2gb9xnZPnPwopQ8jmRikKtcw