– Zadyma musi być. Ona będzie jeszcze większa. Teraz jest powód, kiedy zostały przegłosowane zmiany w Sejmie. Wieś tego nie zapomni – tak była poseł Samoobrony, a obecnie działaczka rolnicza zapowiada protesty swojego środowiska. Przyjęcie przez PiS nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt nazywa zdradą i likwidacją polskiego rolnictwa.
Renata Beger na antenie Radia ZET była pytana o przyjęcie ustawy o prawach zwierząt i protesty rolników, które miały miejsce w środę. Zapowiedziała, że po tym, jak PiS przyjął w nocy ustawę, to protestów będzie o wiele więcej. – Jestem bardzo wkurzona. To lekkomyślenie nt. polskiego rolnictwa. „Piątka dla zwierząt” to jest częściowa likwidacja naszego rolnictwa, a może i całkowita. Tu nie chodzi tylko o zwierzęta futerkowe. Chodzi o ubój rytualny, producenci mają niższe ceny i one wciąż spadają. To już zagraża bytności tych gospodarstw. Wiele gospodarstw rolnych może zbankrutować – przekonywała Beger.
Była posłanka była tez pytana, czy Jarosław Kaczyński zdradził polskich rolników. – Tak, wie pani jak ja się dziś poczułam? Jakby nóż, który jest w moich plecach, jakby mi ktoś dobijał, przekładał, żeby większą dziurę zrobić, bardziej ostrą – stwierdziła.
Beger zapowiedziała kolejne protesty. – Oczywiście, że będą kolejne protesty. My tego nie zakończymy w ten sposób. Rolnik bronił Polski, własnego kraju, a teraz nie mamy bronić własnych gospodarstw?! Niech Kaczyński w ten sposób nie myśli. Bo my wiemy jak ich bronić – mówiła na antenie Radia ZET.
„Dzisiaj kupuję nowe widły”
– Ja dzisiaj kupuje nowe widły. Te widły będą stały przed moimi drzwiami. Nowe po to, żeby się świeciły i były widoczne z daleka. Jeśli ktoś z animalsów przyjdzie jeszcze raz do mnie, to zostanie tymi widłami pogoniony. I tak radze każdemu rolnikowi – rolnicza aktywistka.
– A co jeśli nie daj Boże pani kogoś temu widłami poturbuje – pytała prowadząca rozmowę Beata Lubecka. – Jeżeli się będzie domagał, to będzie mnie pani w więzieniu odwiedzała. Ja swojego gospodarstwa i rolnictwa polskiego będę broniła – zapowiadała Beger. – Ale to będzie przemoc – dodała dziennikarka. –A to nie jest przemocą likwidacja gospodarstw rolniczych. To nie jest przemocą likwidowanie rolnictwa polskiego, kiedy w ubiegłym roku mieliśmy 32 miliardy euro eksportu. O co chodzi? O to m.in. żeby ten eksport był mniejszy. Likwidacja uboju koszernego i halal, likwidacja hodowli zwierząt futerkowych, to jest m.in. 10 miliardów euro – przekonywała była posłanka Samoobrony.
Uderzyła też bezpośrednio w Jarosława Kaczyńskiego. – Jarosławie Kaczyński miałeś być mężem stanu, a co zrobiłeś? – pytała z wyrzutem Beger. – Zadyma musi być. Ona będzie jeszcze większa. Teraz jest powód, kiedy zostały przegłosowane zmiany w Sejmie. Wieś tego nie zapomni – dodała.
Beger wyraziła nadzieję, że ustawa zostanie jeszcze zawetowana przez prezydenta. – Ja mam nadzieję, że pan prezydent, osoba poparta w 81 proc. przez wieś to odrzuci. – mówiła Beger. – Przeciwstawi się Jarosławowi Kaczyńskiemu? – nie dowierzała prowadząca rozmowę. – A nie jest osoba samodzielnie myślącą? Musi być uzależniony. Jest w komfortowej sytuacji. Jest drugą kadencję, trzeciej nie będzie, bo przepisy na to nie pozwalają. Może odrzucić tę ustawę – przekonywała była posłanka.
Beger przyznała też, że nie jest przeciwko jakimkolwiek zmianom, ale muszą one być poddane dyskusji.
– Ja nie mówię, że nie mamy nad tym w ogóle debatować. Możemy. Ale po pierwsze nie może być takiego kogla-mogla w tej ustawie. Stowarzyszenia, ubój rytualny, likwidacja, psy które mają być zwolnione z łańcuchów. Oczywiście, że ja jestem za tym, żeby psy zostały zwolnione z łańcuchów, mój pies od urodzenia nie jest. ale nie róbmy tego wszystkie w jednej ustawie – wymieniała Beger. – Należy rozmawiać z rolnikami, a nie, ze z rolnikami się nie rozmawia, wpuszcza się tylko animalsów do Sejmu, żadnych konsultacji społecznych, nic kompletnie – podkreślała.
Była posłanka Samoobrony przyznała na antenie Radia ZET, że jako były polityk wie, dlaczego zmiany zostały wprowadzone właśnie teraz na trzy lata przed wyborami. Jej zdaniem chodzi o to, żeby ludzie zapomnieli o niewygodnych zmianach.
– Nie, nikt nie zapomni, gwarantuje to. Jeżeli nie ja, to moi koledzy przypomną ludziom co się stało trzy lata wcześniej, kto ich zdradził, kto wbił im nóż w plecy i kto go przekręcił. Proszę mi wierzyć, wieś tego nie zapomni – mówiła Beger. – Jest takie mądre przysłowie: Cygan przez wieś przechodzi raz. Jarosław Kaczyński Teraz przez wieś przeszedł Jarosław Kaczyński dzisiaj w nocy przeszedł przez tę wieś – dodała.
Beger była też pytana, czy cierpienie zwierząt nie robi na niej wrażenia. – Nie jestem obłudna. Nie jestem osobą, która by się znęcała nad zwierzętami, a wręcz przeciwnie. Wiem, że zwierzę hodowlane musi niestety w pewnym momencie zginąć, w bardzo humanitarny sposób. I wszyscy się starają, żeby zwierzęta nie cierpiały – podkreślała była posłanka na antenie Radia ZET.
– Względy etyczne, w moim odczuciu, jako osoby, która miała kiedyś hodowlę zwierząt i chciałaby w przyszłości mieć hodowlę, to jest dobrostan zwierzęcia. Zwierzę musi mieć odpowiedni metraż, karmę, witaminy. Zwierzę musi być piękne, dorodne i ma żyć tak długo, dopóki nie będzie nadawało się do uboju. I tak jest w hodowli. Nie bądźmy zakładani. Wszyscy, którzy mówią, że mięsa nie musimy jeść – to jest nieprawda – przekonywała.
Była posłanka mówiła też o uboju rytualnym. – Zwierzę nacinane jest tam, gdzie natychmiast się wykrwawi. Natychmiast traci przytomność. Czy my, jak tracimy przytomność to wiemy, co się z nami dzieje? Nie bądźmy hipokrytami – wzywała.