Ismail Hanija, szef biura politycznego palestyńskiego ruchu oporu
Hamas, twierdzi, że reżim syjonistyczny nie ma przyszłości na
terytoriach palestyńskich.
Przemawiając w piątek w Bejrucie, Hanija powiedział, że opór
palestyński będzie trwał do czasu całkowitego wyzwolenia wszystkich
okupowanych ziem palestyńskich i powrotu uchodźców.
Powiedział, że naród palestyński nie zrzeknie się ani joty swojej
ziemi na rzecz tworu syjonistycznego, którego HAMAS nigdy nie uzna.
“Izrael jest naszym wrogiem, a naszą jedyną drogą jest totalny opór” – powiedział Hanija.
Hanija powiedział również, że spotkanie to utorowało drogę do wzmocnienia jedności palestyńskiej.
Powiedział, że spotkanie to “określiło nasze priorytety strategiczne,
z których pierwszym jest to, że nie zrezygnujemy z prawa powrotu” dla
uchodźców palestyńskich.
Hanija zobowiązał się również do odwetu za wszystkie zbrodnie
izraelskie, mówiąc, że reżim nie będzie w stanie uciec od
odpowiedzialności za swoje zbrodnie.
Powiedział, że ruch oporu rozszerzył zasięg swoich rakiet. “Nasze pociski mogą dotrzeć do Tel Awiwu a nawet dalej” dodał.
Do czwartkowego spotkania dołączył Zijad an-Nachala, przywódca
islamskiego Dżihadu – kolejnej palestyńskiej grupy ruchu oporu, która
podobnie jak Hamas ma siedzibę w Strefie Gazy. Prezydent Palestyny
Mahmud Abbas również przemawiał do zebranych za pośrednictwem łącza
wideo z miasta Ramallah na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu.
Spotkanie odbyło się po osiągnięciu przez twór syjonistyczny i
Zjednoczone Emiraty Arabskie w ubiegłym miesiącu porozumienia w sprawie
normalizacji, które zostało potępione przez Palestyńczyków jako zdrada
sprawy arabskiej.
(na podst. presstv.com/opr. Eugeniusz Onufryjuk)
Komentarz Redakcji: Tzw. „izrael” jest zachodnim
tworem kolonialnym na ziemi, należącej do narodu arabskiego. Twór
syjonistyczny jest bliskowschodnim przedmurzem zachodniej cywilizacji
postmodernistycznej i czynnikiem, destabilizującym cały region Azji
Zachodniej. Geopolityczna i cywilizacyjna emancypacji tego regionu nie
jest możliwa bez zniszczenia państwa ze stolicą w Tel-Awiwie.
Plutokratyczne monarchie znad Zatoki, ku zadowoleniu swoich
waszyngtońskich panów, dopuszczają się zdrady narodu arabskiego,
dogadując się z Tel-Awiwem. Towarzyszy temu ocieplenie wizerunku państwa
żydowskiego w kulturze arabskiej (głównie poprzez emiracką
kinematografię) i przedstawiania palestyńskich Arabów w negatywnym
świetle. Sojusze te, z których poddani monarchii znad Zatoki Arabskiej
nie są zadowoleni, są motywowane strachem przed wpływami Iranu i
odrodzeniem mocarstwowym w Turcji.