„Działania destabilizujące w czasie protestów na Białorusi są
prowadzone z Ukrainy” – powiedział minister spraw zagranicznych
Federacji Rosyjskiej. Siergiej Ławrow zapewniał, że są na ten temat
“potwierdzone informacje”.
Podczas konferencji prasowej po zakończeniu negocjacji z białoruskim
ministrem spraw zagranicznych Władimirem Makiejem Siergiej Ławrow mówił o
ingerowaniu obcych sił w sytuację na Białorusi. Oskarżył też NATO i
Unię Europejską o niszczące oświadczenia na temat obecnej sytuacji w tym
kraju.
Szef rosyjskiej dyplomacji mówił także, że radykalne działania w
czasie demonstracji na Białorusi są prowokowane i finansowane z
terytorium Ukrainy.
„Są potwierdzone informacje, że podobna działalność jest prowadzona z
terytorium Ukrainy. Jest tam i “Trójząb” Stepana Bandery i S14, jest
“Korpus Narodowy”, jest “Prawy sektor”. Wszystkie te struktury aktywnie
zajmują się prowokowaniem radykalnych działań w Mińsku i innych miastach
Białorusi, finansując takie akcje, podżegając tych, których uważają za
perspektywicznych liderów ekstremistycznych, aby wnosili elementy siłowe
w to, co dzieje się w czasie demonstracji w białoruskiej stolicy” –
mówił.
„Będziemy kategorycznie udaremniać podobne próby, tym bardziej próby
wykorzystywania wielostronnych struktur, w których uczestniczą Rosja i
Białoruś, aby zajmować się takimi prowokacjami” – zapowiedział Ławrow.
Jak podkreślał, “ci którzy próbują za wszelką cenę sprowokować
zamieszki, sprowokować łamanie prawa, doskonale zdają sobie sprawę z
tego, że taki dialog narodowy pozostawi ich na poboczu historii”.
(na podst. dorzeczy.pl/opr. Eugeniusz Onufryjuk)
Komentarz Redakcji: Kontakty pomiędzy białoruskimi a
ukraińskimi nacjonalistami mają dawną tradycję. Białoruscy nacjonaliści
nie wstydzili na swoich akcjach używać symboliki ukraińskich
nacjonalistów czy robić zdjęcia z portretami Stepana Bandery i Romana
Szuchewycza. Białoruskich i ukraińskich nacjonalistów łączy wrogość do
Rosji i Polski, które są przez nich uważane za główne zagrożenia dla
białoruskiej i ukraińskiej państwowości. Radykalne organizacje
ukraińskie od pierwszego dnia zamieszek w Mińsku poparły antyrządowe
protesty. Nie można wykluczyć, że małe grupki neobanderowców mogły
wyrazić chęć czynnego wsparcia zamieszek na Białorusi. Mogą mieć w tym
ciche przyzwolenie władz w Kijowie, ponieważ w strategiach obronnych
Ukrainy terytorium Białorusi jest rozpatrywane jako jedna z baz
wypadowych wojsk rosyjskich w razie konfliktu zbrojnego z Rosją.