Dla nacjonalistów, jak sama nazwa
wskazuje, kluczowym pojęciem jest naród. Nacjonalistyczni ideolodzy w
różnych krajach wykreowali jednak wiele różnych jego definicji. W
interesujący sposób postrzegał naród Corneliu Zelea Codreanu, przywódca
rumuńskiego Legionu Archanioła Michała. Stworzył ruch narodowy wyjątkowy
na skalę europejską, przepojony mistycyzmem i kultem męczeństwa.
Doskonałym odzwierciedleniem ideologii Legionu jest broszura jego
autorstwa ,,Droga legionisty”. To na podstawie tego dzieła przedstawiona
zostanie wizja narodu według ,,Kapitana”.
Co ciekawe, Codreanu rozróżniał pojęcia
wspólnoty narodowej i narodu. Tę pierwszą definiował jako ,,wszystkie
jednostki tej samej narodowości żyjące w danym momencie w państwie”.
Naród zaś rozumiał szerzej. Uważał go za ,,byt historyczny, którego
życie trwa przez stulecia, którego korzenie tkwią w zamierzchłej
przeszłości, a przyszłość jest nieskończona”.
Wspólnota narodowa była
zatem częścią składową narodu. Bowiem oprócz ,,wszystkich Rumunów żyjących obecnie”, naród miały tworzyć wszystkie ,,dusze naszych zmarłych i mogiły naszych przodków” oraz ,,wszyscy, którzy urodzą się Rumunami”.
Pojęcie to było więc według Codreanu ponadczasowe. Już po tej definicji
widać, że uznawał on aspekt biologiczny narodu, ale zwracał też uwagę
na jego dziedzictwo duchowe, a nawet nadawał mu znaczenia
ponadnaturalnego. Swoją myśl rozwinął, pisząc o trzech rodzajach
dziedzictwa, jakie posiada naród – fizycznym, inaczej biologicznym (krew
i charakter), materialnym (ziemia ojczysta i jej bogactwa) oraz
duchowym. Szczególną wagę przykładał do tego ostatniego. Pisał o nim:
,,Każdy z wymienionych wyżej trzech rodzajów dziedzictwa ma swoje
znaczenie i Naród musi bronić ich wszystkich. Najważniejsze jednak jest
dziedzictwo duchowe, gdyż tylko ono nosi znamię wieczności, ono jedno
trwa przez stulecia”. Codreanu określił też, co, jego zdaniem, składa
się na dziedzictwo duchowe narodu. Pierwszy z jego elementów to:
,,koncepcja Boga, świata i życia”. Jej szczegóły przedstawił w
charakterystyczny dla siebie, mistyczny sposób: ,,Koncepcja ta tworzy
dziedzinę, własność duchową. Granice tej dziedziny są określone przez
horyzonty, do których sięga światłość tej koncepcji. Istnieje zatem
kraina ducha narodowego, kraina wizji uzyskanych dzięki objawieniu lub
drogą własnych wysiłków Narodu”. Przywódca Legionu uznał zatem, że każda
nacja posiada własną duchowość określającą jego podejście do spraw
najważniejszych, wykraczających poza kwestie doczesne. Koncepcja ta stoi
u podstaw dalszych elementów dziedzictwa duchowego narodu. Daje
fundament pod budowę narodowych obyczajów i kultury. Określa ona w dużej
mierze, jak religie dominujące w danym narodzie wpłynęły na tworzenie
jego tożsamości. To według tej koncepcji tradycyjnie określamy pewne
narody, jako katolickie, prawosławne, muzułmańskie, itd. Można
zaryzykować stwierdzenie, że upadek narodu zaczyna się właśnie od
kryzysu tej części jego dziedzictwa. Nie trudno bowiem dostrzec, co dziś
dzieje się z nacjami, które koncepcję Boga, świata i życia zamieniły na
dążenie do zaspokajania najniższych instynktów.
Z pierwszego elementu dziedzictwa
duchowego, jak wspomniano, wynika kolejny, a mianowicie ,,Honor, który
promieniuje na obszar wytworzony przez Naród w ciągu dziejów zgodnie z
normami wypływającymi z koncepcji Boga, świata i życia”. Widać tu
podobieństwo między wartościami wymienionymi w polskiej narodowej
dewizie, gdzie Honor następuje tuż po Bogu. Honor jest więc pewnego
rodzaju systemem moralnym, zewnętrznym przejawem norm uznanych przez
naród.
Trzecią zaś częścią dziedzictwa
duchowego narodu według Codreanu jest: ,,Kultura, plon istnienia Narodu,
rezultat jego dokonań w dziedzinie sztuki i myśli. Ta kultura nie jest
międzynarodowa, jest wyrazem narodowego geniuszu, odbiciem narodowego
charakteru”. Rzeczywiście, poprzez analizowanie dzieł kultury danego
narodu można dostrzec w jaki sposób patrzy on na świat. Twórcy, których
dany naród uznał za najwybitniejszych tworzą zwierciadło jego duszy.
Kultura narodowa jest pochodną dwóch poprzednich elementów dziedzictwa
duchowego. To z tego względu, iż ukazuje ona koncepcję najważniejszych
ludzkich wartości oraz to, co konkretny naród uznaje za honorowe.
Stwierdzenie, że kultura nie jest międzynarodowa, może dziwić w
dzisiejszym skosmopolityzowanym świecie. Codreanu wyjaśnia tę kwestię:
,,Kultura jest międzynarodowa o tyle, o ile sięga jej promieniowanie,
ale jej źródła pozostają narodowe. Ktoś dokonał pięknego porównania:
zarówno żyto, jak i pszenica mogą być międzynarodowe jako przedmiot
konsumpcji, ale niosą wszędzie za sobą piętno ziemi, na której
wzrastały”. Docenił on także ponadczasową wartość kultury, pisząc:
Starożytni Grecy nie przetrwali w naszej pamięci ze względu na ich ciała
– pozostały z nich bowiem jedynie prochy – ani też ze względu na ich
bogactwa materialne, lecz ze względu na ich kulturę”.
Podejście do zagadnienia narodu, takie,
jak to przedstawił ,,Kapitan” powinno być bliskie polskim nacjonalistom.
Mówi się bowiem dużo, szczególnie w dobie masowej imigracji, o
zachowaniu biologicznej ciągłości narodu. Zwraca się również uwagę na
potrzebę ochrony dziedzictwa materialnego i terytorium państwa. Jednak
podstawą powinna być dbałość o dziedzictwo duchowe. Zadaniem
współczesnych narodowców jest staranie o to, aby naród nie stracił
ducha. Gdyby bowiem to się stało, nic nie ocali składającej się na naszą
nację materii. Na koniec jeszcze raz przywołajmy słowa Corneliu Zelei
Codreanu: ,,Narody żyją w wieczności poprzez swój światopogląd,
koncepcję honoru i swą kulturę. Oto dlaczego przywódcy Narodu powinni
rozumować i działać nie tylko w kategoriach fizycznych i materialnych
interesów Narodu, ale także biorąc pod uwagę historyczny honor swego
Narodu i jego odwieczną misję. Innymi słowy: nie chleb lecz honor za wszelką cenę.”