„PIS nie jest zdolne do WSPÓŁPRACY z POLSKIMI
ŚRODOWISKAMI NARODOWYMI, ale PODEJMUJE JĄ w RAMACH EUROMAJDANU z
RADYKALNYMI NACJONALISTAMI UKRAIŃSKIMI – SPADKOBIERCAMI DUCHOWYMI i
POLITYCZNYMI BANDERY” !!!
*****
Z profesor ANNĄ RAŹNY, kierownikiem Katedry Rosyjskiej Kultury
Nowożytnej w Instytucie Rosji i Europy Wschodniej na Wydziale Studiów
Międzynarodowych i Politycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego, rozmawia
Jan Bodakowski.
NCZAS: Prawo i Sprawiedliwość jest partią reprezentującą
elektorat katolicki, czy partią cynicznie pasożytującą na elektoracie
katolickim? Jak bardzo różnią się realne działania od deklaracji partii
Jarosława Kaczyńskiego?
RAŹNY: PiS udaje, że reprezentuje elektorat katolicki,
manifestując swoją obecność na uroczystościach kościelnych, odwołując
się do religijnych symboli czy wreszcie występując w katolickich
mediach.
Jego przedstawiciele wypowiadają się często jako jedyni politycy w katolickich dziennikach i tygodnikach, co sprawia, że nabierają one charakteru biuletynów tej partii. Jednakże w sprawach fundamentalnych dla katolicyzmu i jego wyznawców PiS nie uczyniło niczego, co potwierdzałoby działanie na ich rzecz.
Epokowe pod tym względem znaczenie ma postawa tej partii wobec
ochrony dzieci nienarodzonych na gruncie ustawodawstwa polskiego i
unijnego, zgoda na ateistyczny i zarazem antychrześcijański traktat
lizboński, milczenie na forum krajowym i unijnym w sprawie zagłady
chrześcijan na Bliskim Wschodzie i w krajach islamu, brak oficjalnego
stanowiska w sprawie gender, sprzeczne z etyką chrześcijańską poparcie
dla Euromajdanu, współtworzonego z nacjonalistycznym partiami – Swobodą i
Prawym Sektorem – które nie odcięły się od nazizmu ukraińskiego
Bandery-OUN-UPA i nie potępiły dokonanego przez te siły ludobójstwa na
Polakach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
Na ile zaślepienie wyborców PiS jest wynikiem technik
manipulacyjnych PiS, a na ile przejawem demoralizacji katolików, którzy
zadowalają się tylko frazesami?
Wyborcy PiS, podobnie jak reszta Polaków, są poddawani różnym odmianom manipulacji. Tymi wyborcami manipulują jednak nade wszystko ludzie PiS – politycy i ich środowiska. Jest
to przeważnie szara manipulacja, która miesza autentyczne fakty z ich
jednostronną interpretacją, prawdę z mistyfikacją (smoleńską), ideały
prawicy z ideałami lewicy.
W szarej manipulacji PiS selekcjonuje się ważne dla Polski informacje
z punktu widzenia interesów tej partii i jej protektorów. Selekcja
obejmuje nie tylko bieżącą politykę Polski, ale również politykę
historyczną. Jest to przede wszystkim polityka przemilczania tego
wszystkiego w przeszłości Polski XX wieku, co było i jest niezgodne z
doktryną Giedroycia.
W pisowskiej narracji historycznej i odpowiadającej jej polityce
historycznej mamy więc jedną zbrodnię ludobójstwa, która powinna zostać
osądzona – Katyń. Ludobójstwo dokonane na Polakach przez nazistów
ukraińskich w czasie II wojny światowej na Wołyniu i w Galicji
Wschodniej nie wymaga ani potępienia, ani nawet wyjaśnienia.
PiS nie jest zdolne do współpracy z polskimi środowiskami narodowymi,
ale podejmuje ją w ramach Euromajdanu z radykalnymi nacjonalistami
ukraińskimi – spadkobiercami duchowymi i politycznymi Bandery. Gdy
partia Jarosława Kaczyńskiego doszła do pełni władzy w 2005 roku,
koalicję z LPR – podobnie jak z Samoobroną – potraktowała jako
przejściowy przymus dziejowy, z którego uwolniła się (m.in. dzięki
prowokacjom służb), wnioskując w 2007 roku – skutecznie – o rozwiązanie
parlamentu i przedterminowe wybory.
Wykluczenie otwarcia na polskie partie narodowo-konserwatywne przy
jednoczesnej współpracy z ukraińskimi partiami nacjonalistycznymi to już
nie jest nawet moralność selektywna, ale brak moralności. Te ukraińskie
partie, nade wszystko Swoboda i Prawy Sektor, otrzymały od PiS – w tym
przypadku także od PO i SLD – jasny przekaz, że ludobójstwo dokonane na
Polakach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej nie tylko nie zostanie
potępione i rozliczone, ale kontynuatorzy jego ideologii będą traktowani
w Polsce jako partnerzy polityczni nawet wówczas, gdy będą głosić hasła
poszerzenia Ukrainy o polskie powiaty.
Dostali sygnał, że w razie zagrożenia Polska może ich przyjąć, bo już
teraz bojówkarze-terroryści postbanderowscy są leczeni w naszych
szpitalach.
Niestety, katolicki elektorat PiS jest ślepy i nie widzi jego
fałszywej, selektywnej moralności, sprzecznej z etyką chrześcijańską.
Taka postawa wyborców jest efektem gigantycznej manipulacji PiS,
dokonywanej poprzez wykorzystanie symboli religijnych i katolickich
mediów oraz instrumentalizację wartości chrześcijańskich. Jest także
wynikiem tych zmian posoborowych, które doprowadziły w Kościele do
spłycenia religijności katolików i ukierunkowały ich na tzw.
atrakcyjność życia religijnego oraz fałszywie pojęty dialog z innymi
religiami – taki, w którym katolik traci swą tożsamość religijną.
Źródło: http://nczas.com/wiadomosci/wywiad/prof-anna-razny-pis-udaje-ze-reprezentuje-elektorat-katolicki/