Nie zawsze zgadzamy się (jako RCR) z poglądami i sposobem ich wyrażania przez Pana Aleksandra Jabłonowskiego (Wojciecha Olszańskiego), ale w obecnej odezwie do środowisk narodowych ma sporo racji. Koledzy, poza przemarszami które organizujecie i okrzykami, które podczas nich padają (a które to marsze w tej formie organizacyjnej nic nie dają poza tzw. pokazaniem się), nie robicie praktycznie nic, aby wywalczyć wolną, niepodległą Polskę. Ustami swoich przywódców uznajecie tzw. władze za rząd Polski (no, może poza Stowarzyszeniem Trzecia Droga), co jest absolutnym kłamstwem. Rządy narzucone w wyniku haniebnych umów tzw. "okrągłego stołu" są polskie?! I nie wchodzę tu w podziały rodzaju PIS, PO, SLD czy inne. Różnice są kosmetyczne. Wybory? Naprawdę w nie wierzycie? Jeżeli nie są sfałszowane, to czy głosowanie na układ partyjny zmontowany w wyniku zdrady okrągłostołowej ma jakiś sens? Naród jest zmanipulowany. Tak samo prezydenci tzw. III RP - to linia Jaruzelskiego. Wałęsa składał przysięgę prezydencką na konstytucję PRL i nigdy władza tzw. rządu londyńskiego nie została mu przekazana. Prezydent II RP nadal funkcjonuje. Konstytucja z roku 1935 prawnie nadal obowiązuje. III RP nie ma ciągłości prawnej z II RP, tylko z PRL, dlatego nie dostaniemy odszkodowań za II wojnę światową. Mało jeszcze? Czy ktoś o tym spośród was wspomina? A może są to dla was problemy nieistotne? No cóż, jeżeli sprawa legalizmu państwowego jest nieistotna, to po co ta cała działalność...
Redakcja RCR
Poniżej publikujemy oświadczenie tzw. środowisk narodowych:
Nacjonalizm chrześcijański — wielka idea i wielka odpowiedzialność.
Niżej podpisane organizacje uznają się
za zobowiązane do zajęcia wspólnego stanowiska wobec jednego z
problemów, na jaki napotykają szerząc ideę narodową w Polsce. Nasze
organizacje, pomimo dzielących je różnic, są częścią obozu narodowego,
którego podstawą jest oparta o długą tradycję myśl narodowa, nie zaś
megalomania i mitomania rozmaitych wodzów, liderów opinii i innych
kuglarzy. Ponad stuletnie dziedzictwo ideowe zobowiązuje nas do powagi w
sposobie rozwijania idei narodowej, działalności organizacyjnej i pracy
formacyjnej działaczy narodowych. W ostatnich latach, w wyniku działań
podejmowanych przede wszystkim przez nasze organizacje, nastała swoista
moda na to, aby „być narodowcem”. Niezaprzeczalnym faktem jest, że to
właśnie na fali tej pozytywnej tendencji pojawiają się również,
niestety, zjawiska, które z autentycznym, chrześcijańskim nacjonalizmem
mają niewiele wspólnego. Przed takimi właśnie zjawiskami oraz postaciami
chcemy ostrzec, a także podkreślić istotę narodowej działalności
społecznej i politycznej.
Bycie narodowcem nie oznacza tylko i
wyłącznie głoszenia ogólnych, patriotycznych haseł, ani nie ogranicza
się do wznoszenia okrzyków na ulicznych manifestacjach. Bycie narodowcem
nie oznacza również popierania strategii politycznej centroprawicy czy
lewicy, nie oznacza także pustej, byle radykalnej, retoryki czy
bezmyślnego kalkowania przeszłości — jako narodowcy dbamy przede
wszystkim o dobro Państwa i Narodu. Być narodowcem, to kierować się w
życiu prostymi, jasnymi kategoriami, a zarazem — wystrzegać się
prostactwa i pieniactwa. Narodowcy, zawsze pracowali, pracują i będą
pracować nad tym, aby działacze naszego ruchu byli wzorem Polaka, jaki
chcemy upowszechniać w naszym narodzie.
Historia polskiego nacjonalizmu zna
jednak wiele przypadków ludzi, którzy pojawiali się znikąd, zyskiwali
zaufanie i uwagę, żeby następnie konsekwentnie kompromitować ideę
narodową. W ostatnich latach dochodzi do wielu nadużyć oraz promowania
fałszywych wzorców, które są obce tradycji polskiego obozu narodowego.
Obserwujemy zwłaszcza mnogość całego grona „fałszywych proroków”, którzy
bezpodstawnie przypisują sobie zasługi oraz wartości, znacznie
przerastające ich zdolności rozumienia. W celu uzyskania sławy i
poklasku, zamiast głębokiej myśli narodowej, serwują zestawy frazesów o
ogólnie patriotycznym wydźwięku, podane w prostackiej lub zmanipulowanej
formie. W ten sposób tak wielkie sprawy, jak Prawda, Naród, Ojczyzna
czy Obowiązek są stale umniejszane przez mieszanie tego, co wzniosłe, z
tym, czego miejsce jest co najwyżej w rynsztoku.
W latach 90. obserwowaliśmy całą gamę
bardzo wielu rozmaitych tzw. charyzmatycznych przywódców. Pojawiali się,
aby przez lata ośmieszać swoimi działaniami nacjonalizm, a przede
wszystkim rozbijać budowę silnego obozu narodowego. Przez takie
jednostki, ludzie poważni i zaangażowani, odwracają się od polskiego
nacjonalizmu, zażenowani poziomem, retoryką i zachowaniem postaci, które
stały się samozwańczymi autorytetami. Niestety, wielu z tych
manipulatorów zrobiło z tego sposób na zaistnienie w przestrzeni
publicznej i zaspokojenie swoich ambicji. Dziś, odradzający się ruch
narodowy ponownie zmaga się z tą znaną sobie chorobą. Przez długi czas
milczeliśmy, nie chcąc wdawać się w internetowe zaczepki i przepychanki z
ludźmi, którzy za działalność narodową uznają artykułowanie w
internecie swoich osobistych żali i absurdalnych poglądów, odległych od
polskiego nacjonalizmu. Nie zamierzamy brać w nich udziału, ponieważ
byłoby to zdecydowanie poniżej godności tradycji, jaką kultywują i
reprezentują nasze organizacje. Trzeba jednak krótko i dosadnie wyrazić
zdecydowany pogląd ogólnopolskich sił narodowych. Nadszedł czas, w
którym musimy powiedzieć – dość!
Ostatnie wydarzenia, takie jak kolejne
porcje inwektyw kierowanych pod adresem Leszka Żebrowskiego czy
działaczy narodowych różnych organizacji, zasługują na jednoznaczne
potępienie. Wśród osób, które niszczą powagę idei narodowej,
można wymienić, chociażby Aleksandra Jabłonowskiego vel Wojciecha
Olszańskiego, pastora Chojeckiego ze zwiedzionym przez niego Marianem
Kowalskim, czy Piotra Rybaka. Nie możemy dłużej pozwalać, żeby kłamstwa
pozostawały bez naszej stanowczej reakcji. Żyjemy w czasach, w których
niewprawne umysły mogą być bardzo łatwo uwiedzione przez sprawnych
demagogów. Działalność tych osób, zwłaszcza w ostatnim czasie,
traktujemy jako próby kompromitacji polskiego nacjonalizmu. Dotyczy to
zarówno cyrkowej formy, jak i przede wszystkim głoszonych przez nich
treści. Efektem działań wyżej wymienionych osób jest jedynie
dezorientacja oraz ideowe zagubienie wielu porządnych polskich
patriotów.
Dlatego też, w trosce o ludzi, którzy
dopiero zaczynają swoją drogę nacjonalisty, stawiamy stanowcze veto dla
kojarzenia tych postaci z naszą pracą i polskim nacjonalizmem.
Środowisko narodowe, którego dobro jest dla nas rzeczą nadrzędną wobec
bieżących sporów politycznych i taktycznych, musi się oczyścić z ludzi
podejrzanego pokroju. Wyżej wymienione osoby czy związane z nimi
kilkuosobowe organizacje nie będą mile widziane w inicjatywach
organizowanych i firmowanych przez nasze środowiska. Apelujemy do
organizacji społecznych i politycznych, mediów oraz wszystkich prawych
Polaków, o zachowanie szczególnej ostrożności wobec rozmaitych,
internetowych „proroków”. Cała ta sprawa ukazuje jak ważna w
działalności narodowej jest formacja intelektualna i ideowa. Bez niej
łatwo ulec zgubnym wpływom osób, które posuną się do wszystkiego, w celu
osiągnięcia własnych korzyści. Ta sytuacja jest ważną lekcją dla całego
środowiska narodowego w Polsce. Jest to lekcja, którą odrobiliśmy i
zostawiamy za sobą. Sprawa wszystkich wspomnianych osób jest dla nas
zamkniętym rozdziałem, do którego nie planujemy więcej powracać i go
komentować.
Zachęcamy wszystkich Polaków, chcących
działać na rzecz idei Wielkiej Polski, do kontaktu oraz włączenia się w
prace organizacji narodowych. Tylko zorganizowany należycie naród jest
bowiem potęgą. Oglądanie kolejnych wystąpień w internecie i komentowanie
medialnych przepychanek nie zmieni rzeczywistości. My zmieniamy ją na
co dzień realną, narodową pracą u podstaw, nie koncentrując swojej
działalności na medialnym biciu piany.
Czołem Wielkiej Polsce!
Podpisali:
Endecja
Marsz Niepodległości
Młodzież Wszechpolska
Narodowcy RP
Obóz Narodowo-Radykalny
Ruch Narodowy
Trzecia Droga
Komentarz do powyższej deklaracji jednego z czytelników:
Swojewidział
Dajcie już sobie spokój, ośmieszyliście się i każdy normalny
potrafiący myśleć człowiek to widzi. Jabłonowski ma rację, dajecie d...
po całej linii i do tego dajecie się wodzić za nos. W waszych
strukturach przywódczych macie wysoko postawione krety, które dbają o to,
abyście nie robili nic poza bieganiem z proporcami i wrzeszczeniem.
Spójrzcie na siebie z dystansu i zadajcie sobie pytania: Co osiągnęliśmy
przez te wszystkie lata? Jak liczna jest nasza reprezentacja w sejmie?
Jak realny wpływ mamy na Polskę i jej politykę? (...)
Odpowiedzi na te pytania powinny wzbudzić w was niepokój, a przynajmniej nakłonić do przemyśleń.
Kiedyś, dawno temu rozważałem wstąpienie w szeregi ONR-u i RN. Ale
zawsze odrzucał mnie ten wasz brak racjonalnego myślenia i co za tym
idzie, działania. Bo jak będę miał ochotę na rozrywkę, to pójdę na mecz i
tam będę machał flagą, i krzyczał. Ale to jest rozrywka, a Polska to nie
rozrywka i metody dbania o nią są zupełnie inne od tych, które wy
stosujecie.
Niestety jesteście nieskuteczni.
Chwała Wielkiej Polsce!