Wśród mniejszości białoruskiej w Polsce uprawiana jest
antypolska propaganda. Żołnierzy Wyklętych przedstawia się jako
bandytów, którzy mordowali białoruską, prawosławną ludność – mówiła w
rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Ewa Szakalicka, dokumentalistka i
działaczka kresowa.
– Jednym z najbardziej znienawidzonych przez komunistyczną propagandę Żołnierzy Wyklętych był Romuald Rajs „Bury”.
Niestety, kłamliwe stwierdzenia o nim ciągle funkcjonują w przestrzeni
publicznej – mówiła w wywiadzie dla ND, który ukazał się 25 lipca na
łamach „Naszego Dziennika”.
Jak wyjaśnia Ewa Szakalicka, wśród mniejszości białoruskiej
określanie bohaterów podziemia niepodległościowego mianem morderców jest
popularne. – Tu już nie tylko chodzi o „Burego”, ale szerzej o naszych
Żołnierzy Wyklętych, m.in. „Łupaszkę”, Zygmunta Błażejewicza czy „Inkę”,
których przedstawia się jako bandytów, którzy mordowali białoruską,
prawosławną ludność – powiedziała dokumentalistka.
Jak zauważa rozmówczyni „Naszego Dziennika”, w powielanie kłamstw o
polskich bohaterach zaangażowani są nie tylko potomkowie działaczy
komunistycznych, ale także Cerkiew prawosławna.
– Z całą świadomością muszę powiedzieć, że kłamstwem historycznym
zarażane są miejscowe szkoły białoruskie, odbywają się spotkania z
młodzieżą, która jest indoktrynowana w duchu antypolskim – stwierdza Ewa
Szakalicka. W jej ocenie, sprawą tą powinny zająć się odpowiednie
służby państwowe.
Kresy24.pl/naszdziennik.pl