We wtorek parlament Republiki
Południowej Afryki zagłosował za projektem zmiany konstytucji, która
umożliwi odebranie ziemi białym obywatelom bez konieczności wypłacenia
im rekompensaty. Ustawa trafiła do Zgromadzenia Narodowego na wniosek
radykalnie marksistowskiej partii opozycyjnej Bojowników o Wolność
Gospodarczą, której przywódcą jest Julius Malema. Nowe prawo zostało
przyjęte przygniatającą większością głosów 241 przeciwko 83.
Prace nad ustawą
nabrały tempa po dymisji oskarżanego o korupcję Jacoba Zumy, którego
zastąpił Cyril Ramaphosa. Tuż po swoim zaprzysiężeniu nowy prezydent
obiecał odebranie Afrykanerom ziemi, którą zajmują od XVII wieku.
„Skończył się czas pojednania, teraz nadszedł czas sprawiedliwości” –
grzmiał Malema z mównicy. „Musimy zapewnić, że nasz lud odzyska godność,
a kryminaliści, którzy ukradli naszą ziemię, nie dostaną rekompensaty” –
dodał marksista.
Zdaniem Luisa Meintjesa, przywódcy
organizacji Transvaal Agricultural Union, ustawa doprowadzi kraj do
podobnego upadku, jaki stał się udziałem sąsiedniego Zimbabwe. Po
odebraniu ziemi białym Rodezyjczykom na początku ubiegłej dekady, kraj
doznał ciężkiej zapaści gospodarczej, rekordowej hiperinflacji i
nawracających klęsk głodu. „Gdzie na świecie grabież ziemi bez
rekompensaty doprowadziła do wzrostu zaufania zagranicy, rozwoju
gospodarczego i zwiększonej produkcji żywności?” – zapytał retorycznie
Meintjes, dodając, że decyzja Ramaphosy zasiała ziarno klęski głodu i
rewolucji.
RPA zamieszkuje 50 milionów osób. Według
rządowego audytu, do białych obywateli należy 72 procent ziemi rolnej.
Aby nowe prawo nabrało mocy, musi zostać przyjęte przez Komitet
Przeglądu Konstytucyjnego (ang. Constitutional Review Committee) w
terminie do 30 sierpnia bieżącego roku.
(na podstawie rt.com opracował RS)