Leon Degrelle
to kontrowersyjna postać. Z jednej strony bezkompromisowy idealista,
twórca katolickiego ruchu narodowo-radykalnego oraz jednych z
najlepszych dzieł przynależnych do tej idei, z drugiej jednak
romantycznie zaślepiony radykalizmem i dynamizmem działania Hitlera, o
którego eksterminacji Żydów nigdy się nie dowiedział. Jak zatem ocenić
sylwetkę samego Degrelle‚a oraz stworzony przez niego ruch Christus Rex?
Zacznijmy może od wyjaśnienia nazwy ugrupowania. Słowa Christus Rex
oznaczają Chrystus Król. Samo to już wskazuje na katolickie spojrzenie
na świat oraz na politykę. Pojęcia, które także wiążą się z ruchem to
nacjonalizm i monarchizm. Choć dziś wydaje nam się trudne do połączenia,
Leon Degrelle naprawdę spajał w
sobie te dwie ideologie. Konserwatyzm i radykalizm, tradycjonalizm i
nowatorstwo. Dziś nacjonalizm nie bardzo łączymy z monarchią, ponieważ
uważamy ją za system przestarzały i choć w swoim czasie była najlepszym
możliwym ustrojem, to jednak dziś nie ma możliwości zaprowadzenia jej, a
nacjonalizm właśnie wyklucza przestarzałość, hołdując oczywiście przy
tym tradycji. Stąd właśnie unikatowość połączenia wymyślonego przez Degrelle‚a.
Leon Degrelle jest głównym założycielem idei narodowo-radykalnej
stąd powinno się znać jego twórczość choćby dla samej wiedzy i z
ciekawości, aczkolwiek w różny sposób ocenia się jego postępowanie i
zapatrzenie w Hitlera, w którym upatrywał obrońcę cywilizacji
łacińskiej. Źle go ocenił, gdyż był zwolennikiem szybkich i radykalnych
działań, nie zauważał jednak propagandy Hitlera, nie miał w sobie na
tyle trzeźwego spojrzenia na polityka. Mimo to warto zaczytać się w jego
pismach dotyczących idei i przy ocenie jego postaci należy odróżnić to,
co stworzył i wygłosił od tego czego po prostu nie dostrzegł. Cóż- był
romantykiem. W końcu nigdy nie głosił poglądów nazistowskich, co
potwierdzają wszelkie jego wypowiedzi dotyczące ludobójstw w książce pt.
„Apel do młodych Europejczyków”, gdzie ubolewa nad masowymi aktami
przemocy nad słabszymi na przestrzeni lat, np. nad Indianami. Nie miał
więc poglądów ekstremistycznych jak Hitler. Fascynacja nim nie wpłynęła
na poglądy narodowe Degrelle‚a, ponieważ wynikała ona z jego wrodzonego antykomunizmu, antybolszewizmu, do końca nigdy nie poznał się na postulatach NSDAP.
Leon Degrelle
pochodził z katolickiej rodziny i przez długi czas wychowywał się w
jezuickiej placówce. Podczas nauki na studiach duży wpływ na jego
myślenie wywarł Charles Maurras,
który zaszczepił w niego francuską szkołę nacjonalizmu integralnego,
głoszącego konieczność hierarchii społecznej, jednocześnie postulując
działanie społeczeństwa jak organizmu. Po wybuchu powstania w Meksyku w
1930 roku pisał artykuły dotyczące prześladowań katolików. Po tym
wydarzeniu został dyrektorem tygodnika Christus Rex. Stąd później
zaczerpnął nazwę dla swojego ruchu założonego w 1935 roku. Po wkroczeniu
wojsk niemieckich do Belgii został aresztowany, jednak szybko go
wypuszczono i powrócił do kraju i utworzył Legion Waloński w ramach Wehrmachtu. Czas więc na obalenie kilku zarzutów wobec Degrelle‚a.
Owszem walczył on po stronie Hitlera i nazistowskich Niemiec oraz był
dla nich zasłużony. Jednak nie jest on odpowiedzialny ani za
ludobójstwa, ani za wysyłanie ludzi do obozów zagłady, czy
koncentracyjnych, nigdzie nie pilnował więźniów, był żołnierzem
walczącym po niesłusznej stronie, który nigdy nie dowiedział się, o
zbrodniach jakich dopuścił się Hitler. W 1944 roku został skazany na
karę śmierci za kolaborację z Niemcami, lecz nie została ona wykonana,
ponieważ Degrelle zbiegł i pozostał na emigracji. Umarł śmiercią naturalną w 1994 roku.
Celem mojego artykułu nie jest oczyszczanie Degrelle‚a
z zarzutów, jednakże chcę pokazać, że nie jest to postać ani czarna,
ani biała. Nie jest sprawiedliwe nazywanie go „hitlerowcem” czy
„mordercą”. Zabijanie na wojnie, jak każdy żołnierz, to nie morderstwo,
chyba że wykazuje znamiona okrutnego traktowania. Nasza postać na
wszystko patrzyła jak idealista chcący uzyskać szczytny
cel, którym w jego przypadku, jak w przypadku większości nacjonalistów,
było utworzenie silnego narodu i państwa. Chcąc uzyskać swe cele, nie
zauważał złych zamiarów Niemiec. Uważam jednak, że każdy powinien sam
sięgnąć do twórczości Degrelle‚a oraz prześledzić jego życiorys, gdyż jego postać jest bez wątpienia warta uwagi.
OD REDAKCJI: "Dziś nacjonalizm nie bardzo łączymy z monarchią, ponieważ
uważamy ją za system przestarzały i choć w swoim czasie była najlepszym
możliwym ustrojem, to jednak dziś nie ma możliwości zaprowadzenia jej, a
nacjonalizm właśnie wyklucza przestarzałość, hołdując oczywiście przy
tym tradycji. Stąd właśnie unikatowość połączenia wymyślonego przez Degrelle‚a.".
Jako polscy przedstawiciele nacjonalizmu integralnego nie możemy zgodzić się w powyższej kwestii z autorem artykułu. Monarchizm był (jak sam Autor zaznacza) najlepszym ustrojem ale teraz jest już według niego przestarzały. Dlaczego? Idea monarchiczna (hierarchiczna) obca jest obecnym polskim nacjonalistom?
Dla nas sama idea nacjonalistyczna bez fundamentu jakim jest monarchizm to tylko pusta wydmuszka, System polityczny w najlepszym przypadku nie mający racji przetrwania, w najgorszym - działający ale wydzielająca z siebie przykry zapach republikańskiej trucizny.