W dniu 21 XII AD 2016 przy dworcu
PKP w Katowicach (plac Andrzeja) miała miejsce bardzo nieprzyjemna i
bulwersująca sytuacja. Według relacji naocznego świadka około godziny 16.00
pracownicy agencji ochrony patrolujący katowicki dworzec PKP zaczęli szarpać
oraz bić pałkami biednie ubranego człowieka siedzącego na ławeczce nieopodal
wspomnianego dworca. Człowiek ów nie przejawiał żadnej agresji ani wobec
podróżnych, ani tym bardziej interweniujących w brutalny sposób ochroniarzy.
Dlaczego więc został w tak nieprzyjemny sposób potraktowany przez osoby
zatrudnione przez sektor publiczny (jakim jest niewątpliwie PKP), dla których
spokój i bezpieczeństwo osób przebywających na terenie dworca i w jego pobliżu
powinno być priorytetem?
Czy człowiek bezdomny, nawet kiedy czuć od niego
alkohol, jest „śmieciem” niezasługującym na nic innego jak tylko uderzenie
pałką? Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że przy interwencji ochroniarzy przez
jakiś czas był obecny patrol policji, skądinąd państwowej. Niestety, reakcja
przechodzących nieopodal ludzi może nas tylko utwierdzić w przekonaniu o
znieczulicy społecznej, która ogarnęła Polaków. Zero reakcji na przemoc wobec
bezbronnego człowieka. Podobno nie jest to pierwszy przypadek niegodnego
zachowania się pracowników z napisem na plecach OCHRONA DWORCA. Jak długo
jeszcze?
Tomasz
Jazłowski