"Mahomet uwiódł narody obiecując rozkosze cielesne, których pragnienie inspiruje pożądliwość ciała człowieka.
Głosząc uwolnienie więzów rozkoszy, dał też przykazania zgodne ze swoimi obietnicami, którym to człowiek kierowany własną zmysłowością podporządkuje się bez oporu.
Głosząc uwolnienie więzów rozkoszy, dał też przykazania zgodne ze swoimi obietnicami, którym to człowiek kierowany własną zmysłowością podporządkuje się bez oporu.
Były to nakazy łatwe do przyswojenia, skierowane do ludzi o umysłach nawet niezbyt otwartych.
Jednocześnie do swojego nauczania wprowadził wiele nieprawdy, bajek i doktryn najbardziej zakłamanych.
Nie przedstawił przy tym żadnych dowodów nadprzyrodzonych, a tylko
takie mogłyby służyć jako świadectwa na korzyść boskiej inspiracji jego
nauki. Wprost przeciwnie - utrzymywał, że był posłany mocą sił zbrojnych
- dowody które niezbicie sytuują go wśród rozbójników i tyranów.
Zresztą, ci, którzy wierzyli w niego od samego początku nie mieli nic wspólnego ani z boskim ani też z ludzkim nauczaniem.
Byli to ludzie dzicy, mieszkańcy pustyni, którym wiedza o Bogu była absolutnie obca.
Ogromna ich liczba wspomagała go zbrojnie w podbojach innych ludów którym siłą narzucał swoje prawo.
Żadna z boskich przepowiedni nie świadczy na jego korzyść: wręcz odwrotnie, deformuje on nauczanie Starego i Nowego Testamentu przez cytaty pochodzenia zgoła legendarnego.
Żadna z boskich przepowiedni nie świadczy na jego korzyść: wręcz odwrotnie, deformuje on nauczanie Starego i Nowego Testamentu przez cytaty pochodzenia zgoła legendarnego.
Równocześnie używając przeróżnych zabiegów uniemożliwia swoim adeptom
ich czytanie, gdyż mogłoby wzbudzić ich podejrzenia i przekonać o
fałszerstwie".
Za: http://www.fronda.pl/a/sw-tomasz-o-islamie-krotko-i-w-punkt,82312.html