Polski kierowca do końca walczył
z terrorystą (być może napastników było więcej). Niestety nie udało mu
się przeżyć. Najpierw został brutalnie pobity, a potem zastrzelony. Był
silnym i postawnym mężczyzną.
To miała być ostatnia podróż Łukasza
przed świętami. Pragnął wrócić do swojej rodziny – żony i 17-letniego
syna. Niestety nie było mu to dane. Rodzina długo żyła w nadziei, ale
niestety medialne komunikaty zostały potwierdzone przez policję – to
ciało Polaka znaleziono w ciężarówce.
Początkowo niemiecka telewizja ZDF
podała, że to Polak rozjeżdżał ludzi. Rodzina i przyjaciele z pracy od
początku była przekonani, że to niemożliwe. I słusznie. Łukasz został
napadnięty w muzułmańskiej dzielnicy, w której zatrzymał się na kebaba.
Był wściekły, bo Niemcy odmówili mu rozładunku towaru aż do wtorku. Jego
szef ubolewa, że gdyby tego nie zrobili, to do tragedii by nie doszło.
Policja podała, że mężczyzna do końca
dzielnie walczył z terrorystą lub większą ilością napastników. Wskazują
na to obrażenia zbadane na jego ciele. Identyfikacji zwłok dokonał
członek rodziny. Na twarzy znaleziono liczne siniaki oraz rany od
ostrego narzędzia. Zginął od strzału z broni palnej.
Wyrazy współczucia dla rodziny.
Za: http://pikio.pl/polski-kierowca-dzielnie-walczyl-z-terrorystami/
OD REDAKCJI: Walczył do końca.... nie mogli dać mu rady. Dobili strzałem z broni palnej.
CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI!
OD REDAKCJI: Walczył do końca.... nie mogli dać mu rady. Dobili strzałem z broni palnej.
CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI!