Sytuacja w Iranie pogarsza się z
każdym dniem. Wszystko wskazuje na to, że kraj czeka paraliż, a w
najgorszym przypadku nawet wojna domowa. W Iranie odbywają się masowe
protesty, które stale przybierają na sile i są coraz bardziej agresywne.
Zorganizowani demonstranci prowadzą już otwartą walkę na ulicach z
siłami porządkowymi.
Konflikt w Iranie zaczął się w czwartek.
Niewielkie tłumy niezadowolone z obecnej sytuacji ekonomicznej państwa,
która spowodowana jest między innymi sankcjami gospodarczymi Stanów
Zjednoczonych szybko przeobraziły się w wielkie antyrządowe
demonstracje. Wszystko zaczęło się dość niewinnie, a teraz widzimy
pierwsze oznaki powstającej rebelii.
https://twitter.com/maryamnayebyazd/status/947186073335103488/video/1
Uczestnicy marszy antyrządowych nazywają
prezydenta Hasana Rouhaniego i najwyższego przywódcy Iranu Alego
Chamenei dyktatorami. Wykrzykują na ulicach, że nie chcą islamskiej
republiki i klerykałów w rządzie. Palone są flagi przedstawiające
ajatollaha Chamenei’ego. W sobotę zamieszki miały miejsce również w
samym Teheranie, lecz w godzinach wieczornych policja zapanowała nad
sytuacją. W niemal całym kraju dochodzi do licznych podpaleń i
zmasowanych ataków na obiekty rządowe i militarne.
Zorganizowani ludzie coraz częściej
atakują policję i nagrywają reakcje służb porządkowych, które następnie
opisywane są jako ataki na pokojowych demonstrantów. Coraz częściej
próbują przekonać policję i wojsko, aby pomogły obalić rząd – jak dotąd
bezskutecznie. W mediach pojawiają się doniesienia o pierwszych ofiarach
śmiertelnych. Irańskie władze stwierdziły, że agenci obcych państw
otworzyli ogień do protestujących ludzi w mieście Dorud i zabili kilka
osób.
https://twitter.com/hashtag/%D8%AA%D8%B8%D8%A7%D9%87%D8%B1%D8%A7%D8%AA_%D8%B3%D8%B1%D8%A7%D8%B3%D8%B1%D9%89?src
Jakby tego było mało, chaos w kraju
spowodował uaktywnienie się sunnickich dżihadystów z irańskiego
ugrupowania Ansar al-Furqan, powiązanego z al-Kaidą. W nocy z piątku na
sobotę, terroryści wysadzili rurociąg naftowy w ostanie Chuzestan. Do
konfliktu mogą przyłączyć się również irańscy Kurdowie z Partii Wolności
Kurdystanu (PJAK), którzy wysłali już do Irańczyków sygnał, że
popierają ich dążenia w „walce o wolność”.
Na demonstracjach coraz częściej
wykrzykuje się imię Mohammada Reza Pahlawiego – szacha Iranu, który
został obalony w 1979 roku w wyniku rewolucji islamskiej. Od 1953 roku,
czyli po obaleniu przez CIA premiera Mohammada Mosaddegha, Pahlawi
zaczął wprowadzać twarde rządy – nastąpiła likwidacja opozycji,
przeciwnicy polityczni byli zamykani w więzieniach lub zabijani i
powstała tajna policja polityczna SAWAK, ale przede wszystkim szach dbał
o amerykańskie i brytyjskie interesy związane z irańską ropą naftową.
Teraz niektórzy demonstranci wzywają syna Pahlawiego, księcia
mieszkającego w Stanach Zjednoczonych, aby przyjechał do Iranu.
Tymczasem w zachodnich mediach słychać
wyraźne poparcie dla demonstrujących i ich starań na rzecz obalenia
rządu. „Eksperci” przekonują, że masowe protesty w Iranie są
spontaniczne a ludzie wyszli na ulicę walczyć o demokrację i wolność.
Niektórzy zachęcają nawet, aby protestujący ludzie przeciągnęli policję i
wojsko na swoją stronę oraz przejęli kontrolę nad lokalnymi mediami.
Sytuacja w Iranie wygląda raczej na
dobrze zorganizowaną akcję amerykańskiej agencji CIA, która przecież
specjalizuje się w takich operacjach. Widać dokładnie taki sam schemat
działania, jaki oglądaliśmy już w Syrii, Libii, Wenezueli czy na
Ukrainie. Nawet te spontaniczne protesty mieszkańców w pewnym momencie
przejmowane są przez agentów-prowokatorów, którzy robią celowe
zamieszanie i prowokują służby porządkowe. Do sieci społecznościowych
wysyłane są nagrania z miejsca zdarzeń, którymi często próbuje się
manipulować odbiorcami a zachodnie media prowadzą zmasowaną kampanię.
Nie trzeba przecież przypominać, że Iran od 1979 roku jest największym
wrogiem Arabii Saudyjskiej, Izraela i Stanów Zjednoczonych.
Zastanawiająca jest jednak cisza ze
strony Chin i Rosji. Nawet władze Syrii, Iraku i Turcji nie reagują na
wydarzenia w Iranie, z którym zawiązują coraz większą współpracę. Mamy
za to reakcje Stanów Zjednoczonych, które popierają przewrót w Iranie. W
ostatnim czasie nieustannie rosło zagrożenie wybuchem kolejnej wojny na
Bliskim Wschodzie, lecz chyba nikt nie przypuszczał, że tym razem chaos
i destabilizacja mogą pojawić się w samym Iranie.
http://www.telegraph.co.uk/news/2017/12/30/iranian-students-clash-police-tehran-protests-enter-third-day/
https://www.almasdarnews.com/article/breaking-iranian-terrorist-group-blows-oil-pipeline-countrys-west/
https://www.zerohedge.com/news/2017-12-30/us-state-department-hints-iran-overthrow-are-we-witnessing-early-stages-regime
https://www.reuters.com/article/us-iran-rallies-casualties-official/iran-blames-foreign-agents-for-death-of-two-protesters-state-tv-idUSKBN1EP054
Źródło polskie: http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/iran-coraz-blizej-wojny-domowej-wladze-twierdza-ze-zagraniczni-agenci-strzelaja-do?utm_source=dlvr.it&utm_medium=facebook
Za: https://wolna-polska.pl/wiadomosci/iran-coraz-blizej-wojny-domowej-wladze-twierdza-ze-zagraniczni-agenci-strzelaja-do-protestujacych-2018-01