Wczoraj, w Nowy Rok, obejrzałem dwa pierwsze, premierowe odcinki nowego
serialu TVP - "Korona Królów". Serial ten był w ostatnim czasie bardzo
reklamowany przez telewizję publiczną, a także w innych mediach, w tym w
internecie. Po obejrzeniu tych pierwszych odcinków muszę powiedzieć tak
: spodziewałem się czegoś znacznie gorszego! Serial na prawdę nie jest
zły. Niczego lepszego nie można było oczekiwać. Nie wiem czego się
spodziewali wszyscy którzy teraz bardzo ostro ten serial krytykują, jako
całkowitą porażkę. To ma być serial pod przeciętnego widza, który
historii Polski za dobrze nie zna... W zamierzeniu twórców nie było
stworzenia serialu typowo historycznego czy tym bardziej dokumentalnego.
Celem było stworzenie telenoweli opartej o wątki historyczne.
Oczywiście serial ma pewne mankamenty, zwłaszcza bardzo słaba momentami
gra aktorska, niewielki budżet, stąd kiepska np. scena turnieju
rycerskiego czy praktycznie brak scen batalistycznych, które z reguły są
bardzo kosztowne i wymagają dużego nakładu środków finansowych.
Ale za
to genialna scenografia, bardzo dobrze zrobione kostiumy, odwzorowujące
wiernie ducha epoki. Zamek w Bobolicach w Jurze
Krakowsko-Częstochowskiej robiący za romański Wawel to też moim zdaniem
bardzo dobry pomysł. Zarówno kręcenie zdjęć do serialu na współczesnym
Wawelu, który wygląda zupełnie inaczej niż w XIV wieku, jak i budowa
makiety średniowiecznego Wawelu w skali 1:1 mijało by się całkowicie z
celem przy tego typu, niskonakładowej produkji. Za serce pociągnęła mnie
szczególnie modlitwa Ave Maria rozpoczynająca pierwszy odcinek,
jak i ogólnie ukazana pobożność Królowej Jadwigi, kwestia religijna
która cały czas odgrywała w tych czasach kluczową rolę. Oczywiście razi
trochę Korona Chrobrego na głowie nie Władysława Łokietka, tylko jego
małżonki (która jej z pewnością nigdy na głowie nie miała), czy Chrzest
księżniczki Aldony (Anny) w rycie posoborowym (podobnie jak i inne,
niezbyt dopracowane ceremonie religijne), ale to są jedynie szczegóły,
które można było przewidzieć w obecnych czasach, w których już niestety
prawie nikt nie ma pojęcia, jak to powinno wyglądać... Jest to jednak
pierwszy w najnowszej historii, polski serial o naszej Polskiej
Monarchii, i ogólnie oceniam go pozytywnie. Czekam z niecierpliwością na
kolejne odcinki. Polecam tym którzy jeszcze nie widzieli. Warto
zobaczyć. Chociaż z odpowiednim dystansem, bo mamy tu po prostu polską
wersję "Wspaniałego Stulecia".
Michał Mikłaszewski