Święty
Ignacy Loyola jest założycielem Towarzystwa Jezusowego w Kościele
katolickim. Zanim do tego doszło, w 1540 roku przeszedł długą drogę,
poddając się działaniu Boga. Inigo, bo takie imię otrzymał na chrzcie
świętym, był trzynastym dzieckiem rodziny szlacheckiej w kraju Basków w
Hiszpanii. Jego przodkowie z narażeniem życia bronili króla Kastylii. W
dzieciństwie i wczesnej młodości otrzymał wychowanie religijne, modlił
się z innymi w domu, nawiedzał pobliskie sanktuarium maryjne.
Na zamku w Arevalo przyuczano Iniga do
służby na dworze królewskim. Marzył on już wtedy o ziemskiej sławie.
Chciał się ożenić z panią serca należącą do książęcego, a nawet do
królewskiego rodu. W swojej „Opowieści Pielgrzyma” przyznał, że
prowadził życie nieuporządkowane. Po jakimś czasie został rycerzem i z
narażeniem życia w 1521 roku bronił przed królem Nawarry i Francuzami
twierdzy Pampeluny. Tam kula armatnia roztrzaskała mu lewą nogę.
Przetransportowano go do domu rodzinnego, gdzie z wielkim trudem
powracał do zdrowia. Były takie dni, że był bliski śmierci. Przełom
nastąpił w uroczystość świętych apostołów Piotra i Pawła.
Podczas rekonwalescencji, z braku
innych książek, chętnie czytał Ewangelię i historie o świętych. Zauważył
wtedy, że pociecha płynąca z tych lektur trwa dłużej aniżeli ta
spowodowana przyziemnymi pragnieniami. Pan Jezus coraz bardziej dotykał
jego serca, posługując się także jego wrodzoną ambicją i pragnieniem
odznaczenia się czymś wielkim. Myślał sobie: „Skoro św. Dominik i św.
Franciszek dokonali tak wielkich rzeczy dla Boga, dlaczego i ja nie
miałbym podobnych dokonać?”.
Pewnego dnia 1522 roku postanowił na
dobre zerwać z próżnym życiem, by całkowicie należeć do Jezusa. Swój
rycerski strój zostawił żebrakowi i w jego zgrzebnej sukni pieszo udał
się do sanktuarium Matki Bożej w Montserrat. Tam czuwał przez całą noc,
jak przystało na prawdziwego rycerza swojej Pani. Otrzymał wtedy
dozgonną łaskę całkowitej wolności od pokus cielesnych. Następnie
skierował swoje kroki do Manresy, gdzie zamieszkał w szpitalu.
Posługiwał chorym, a w wolnych chwilach oddawał się osobistej modlitwie.
Toczył tam prawdziwą walkę duchową,
nękała go nawet pokusa samobójstwa. Odbył kilkudniową spowiedź. Robił
już wtedy notatki ze swych medytacji i przeżyć mistycznych, które stały
się w przyszłości zrębem dla jego Ćwiczeń duchownych zatwierdzonych
później przez papieża w 1548 roku.
Nad rzeką Cardoner, która płynęła
opodal, doświadczył łaski widzenia „całości wiary”. W jednym momencie
pojął najważniejsze tajemnice chrześcijańskiej wiary w ich wzajemnym
powiązaniu. Kilka lat przed swoją śmiercią powiedział o niej, że była
większa od wszystkich innych łask otrzymanych w ciągu całego życia. W
Manresie zapragnął przez całe życie „być z Jezusem”, Królem wieków, by z
całkowitym oddaniem walczyć pod Sztandarem Krzyża. Pragnienie
naśladowania Jezusa zaprowadziło naszego Pielgrzyma w 1523 roku do
Jerozolimy, jednak Pan Bóg nie chciał, by na stałe się tam zatrzymał.
Powróciwszy do Hiszpanii od 1526 roku
zaczął studiować w Alkali. Jednocześnie udzielał Ćwiczeń duchownych, co
spotkało się z trudnościami ze strony inkwizycji. Sędziowie zakazywali
mu prowadzenia rekolekcji do czasu, gdy ukończy studia filozoficzne i
teologiczne i otrzyma święcenia kapłańskie. Inigo udał się więc na
krótko do Salamanki, a następnie w 1528 roku do Paryża, gdzie jako
dorosły mężczyzna (miał ponad trzydzieści lat) uczył się z dziećmi
łaciny. Tam, urzeczony historią męczennika z Antiochii, zmienił sobie
imię na Ignacy. Szybko pozyskał sobie pierwszych przyjaciół, bł. Piotra
Favra i św. Franciszka Ksawerego i kilku innych towarzyszy, z którymi
15 sierpnia 1534 roku złożył śluby czystości i ubóstwa. Kilka lat
później, w 1537 roku przyjęli w Wenecji święcenia kapłańskie i
rozpoczęli pracę apostolską. Podobnie jak kiedyś Ignacy, pragnęli udać
się do Ziemi Świętej. A kiedy przez rok nie odpłynął tam żaden statek,
udali się do Rzymu, by oddać się do dyspozycji papieżowi.
W uroczystość Bożego Narodzenia, 25
grudnia 1538 roku, Ignacy odprawił swoją Mszę Świętą prymicyjną.
Pierwotnie chciał to uczynić w Betlejem, w miejscu narodzin Zbawiciela
świata.
By zachować jedność w grupie
przyjaciół oddanych Panu, postanowili założyć zakon, którego pierwszym
generałem, z niemałymi oporami, został wybrany Ignacy Loyola. Zaczął
wtedy pisać zręby pod Konstytucję Towarzystwa Jezusowego. Bardzo
pragnął, by nowy zakon nosił Imię Jezusa i był oddany w służbie Stolicy
Świętej. Miało go cechować przywiązanie do Ojca Świętego, co było w tym
czasie niezwykle ważne ze względu na rozszerzającą się wtedy reformację.
Zakon zatwierdzony został 27 września 1540 roku.
Ignacy odchodził po nagrodę do nieba
31 lipca 1556 roku. Zakon liczył już wtedy m.in. 1000 jezuitów.
Niektórzy z nich brali udział jako eksperci na soborze Trydenckim.
Pierwsi jezuici działali we wszystkich zakątkach świata, podejmując
pracę edukacyjną i misyjną. Jego największą chlubą był św. Franciszek
Ksawery, misjonarz w Indiach, Japonii i na Molukach. W 1567 roku do
rzymskiego nowicjatu jezuitów zapukał pierwszy Polak, św. Stanisław
Kostka. Święty Ignacy został kanonizowany przez Grzegorza XV w 1622
roku. Pius XI ogłosił go patronem rekolekcji.
Za: http://loyolafilm.pl/zyciorys-sw-ignacego-loyoli/
OD REDAKCJI: Film naprawdę warty polecenia i obejrzenia! Zapraszamy do kin!