Konserwatywna myśl polityczna
polskiego Międzywojnia była osadzona w przekonaniu o nieuchronności
katastrofy. Z jednej strony problematycznym punktem historycznym było
ukształtowanie granic młodego państwa po I wojnie światowej, z drugiej
zaś – wyzwania dynamicznie zmieniającego się układu geopolitycznego
Europy, które zwiastowały możliwość wybuchu kolejnego konfliktu
zbrojnego.[1]
W związku z tym oczywistym stało się, że niezbędnym jest wypracowanie
takich mechanizmów funkcjonowania państwa, które byłyby w stanie
odpowiednio szybko definiować problemy oraz reagować na zagrożenia
z nich wynikające. Szczególnie ten problem uwydatnił się w pisarstwie jednego z najmłodszych polskich geopolityków, Adolfa Marii Bocheńskiego, który całe swoje życie poświęcił opisywaniu podstaw prawidłowego funkcjonowaniu państwa na arenie międzynarodowej.[2]
z nich wynikające. Szczególnie ten problem uwydatnił się w pisarstwie jednego z najmłodszych polskich geopolityków, Adolfa Marii Bocheńskiego, który całe swoje życie poświęcił opisywaniu podstaw prawidłowego funkcjonowaniu państwa na arenie międzynarodowej.[2]
Celem owego artykułu nie jest powielanie
kolejnych ustaleń dot. podstawowych założeń myśli politycznej
Bocheńskiego, lecz wyciąganie impulsów, które napędzały procesy myślowe
oraz wychwytywanie spostrzeżeń, które pomogły sformułować założenia
imperialne.[3] Ponadto, wiele z tych spostrzeżeń wynika z ideologii, które pojawiły się w wiekach wcześniejszych. Zadaniem autora niniejszego tekstu jest
powiązanie poszczególnych tez Bocheńskiego z owymi ideologiami.
Kwestią nadrzędną w twórczości
Bocheńskiego był imperializm jako naturalny wyznacznik prowadzenia
polityki zagranicznej. Etymologicznie, termin ten oznacza rozszerzanie wpływów politycznych, militarnych, gospodarczych i kulturalnych na obszary do państwa nienależące.[4] Należy jednak dodać kilka uściśleń w tej materii. W latach 30. XX w. nie znano jeszcze rozróżnienia na hard power i soft power,
co oznacza, że wszelkie dylematy między państwami rozwiązywano
politycznie, implikując zbrojne rozstrzyganie spornych kwestii.
Dominacja w okresie, o którym mowa, mogła być zatem egzekwowana
wyłącznie w oparciu o siłę militarną państwa lub koalicji państw.
Ponadto, kwestie polityczne sensu stricto (w tym kontekście
także militarne) stanowiły najistotniejszy element polityki. W związku z
tym, wpływy gospodarcze oraz kulturalne nie stanowiły obszaru
zainteresowań. Nie oznacza to, że wyżej wymienione obszary działania nie
były istotne dla rządzących – przywiązywano do nich mniejszą wagę
aniżeli ma to miejsce w dzisiejszych czasach.[5]
Oznacza to, że imperializm Bocheńskiego był typowym narzędziem do
sprawowania polityki, która miała mieć na celu realizację wyłącznie
interesu państwa. Relacje między poszczególnymi państwami miały dotyczyć
zatem tylko interesów, wszelkie podłoża ideologiczne współpracy zostały
przez Bocheńskiego zdiagnozowane jako próby kamuflażu faktycznych
działań. Wynika to z tego, że polityka służy do zabezpieczania podstaw
funkcjonowania społeczeństw, co musi oznaczać konkret celu i pożądanego
efektu oraz racjonalizm w działaniu.[6]
Imperializm stanowił u Bocheńskiego jeden
z trzech (obok konserwatyzmu i monarchizmu) czynników warunkujących
istnienie sprawnego państwa. W tej konfiguracji imperializm miał być
pewną postawą myślową, która ma na celu zabezpieczenie państwa przed
okresem ewentualnych kryzysów politycznych. Miał przybrać zatem postać
tylko i wyłącznie defensywną – imperializm nie miał służyć poszerzaniu
zasięgu kultury i strefy wpływów państwa, lecz bronić je przed spadkiem
koniunktury, który miał pojawić się w momencie wzrostu siły politycznej
państw ościennych. Konserwatyzm zaś miał wnieść całą filozofię
polityczną, w myśl której państwo powinno być zbudowane w duchu
organicyzmu oraz hierarchizmu. Z tejże koncepcji zaczerpnął także
przekonanie o ładzie normatywnym, do którego powinien dążyć rządzący i
obywatele. Monarchizm miał być emanacją dwóch pozostałych czynników – z
jednej strony władca miał być wyrazicielem bytu państwowego poprzez
podejmowane decyzje, posiadając ciągłe przeświadczenie o możliwości
zmiany koniunktury, z drugiej strony monarcha swoją osobą oraz prawem
stanowionym przez niego przy uwzględnieniu prawa naturalnego miał
kształtować wspomniany ład normatywny, który sprawi, że sytuacja
wewnątrzpaństwowa oraz społeczna będzie cechowała się harmonią
i względnym spokojem.[7]
i względnym spokojem.[7]
Imperializm według Bocheńskiego był
zależny od dwóch kategorii: dziejów Polski na przestrzeni wieków oraz
aktualnych wydarzeń politycznych.[8]
Pierwsza z nich miała służyć wyciągnięciu zależności między wiodącą
siłą państwową w regionie a bezpieczeństwem zewnętrznym. Państwo Polskie
wtedy było silne, kiedy przejmowało inicjatywę strategiczną w związku z
pojawiającym się konfliktem. Ponadto, w początkowym okresie istnienia
państwa, Polska była potęgą nie tylko ze względu na konsolidację
wewnętrzną w obliczu przyjmowania wspólnej religii chrześcijańskiej,
lecz także dzięki organizacji władzy centralnej i zdolności do
mobilizacji wojsk obronnych. Wraz ze wzrostem technik organizacyjnych
oraz zmianami ustrojowymi w poszczególnych państwach Polska traciła
zdolności mobilizacyjne. Wiązało się to ze stopniowym ograniczaniem siły
króla, co implikowało osłabienie potencjału organizacyjnego państwa,
słabością militarną oraz strategiczną. Okresem, na który warto zwrócić
uwagę w tym kontekście, jest czas kształtowania się monarchii
absolutnych w Europie. Abstrahując od modelu społeczeństwa w wyżej
wymienionej formie ustroju, mieliśmy wówczas do czynienia ze
wzmacnianiem władzy centralnej oraz kumulacji prerogatyw w rękach
królewskich, co skróciło proces podejmowania decyzji w zakresie
kształtowania polityki zagranicznej i czyniło ją efektywniejszą,
ponieważ ośrodek decyzyjny nie był rozbity, tak jak to miało miejsce w
Polsce Jagiellonów. Ogólnie rzecz ujmując, Bocheński krytykował tę
dynastię z pobudek natury ustrojowej, jednak docenił fakt unii
polsko-litewskiej, która dała potencjał do rozwoju silnej federacji,
jednak na skutek niedostatecznych działań w litewskiej części nie
doprowadzono do częściowego ujednolicenia modeli ustrojowych. Z tych
elementów Bocheński wyciągał wniosek, że podstawowym krokiem w celu
zabezpieczenia interesów powinna być hierarchizacja struktury
podejmowania decyzji, która powinna za sobą pociągnąć ścisły podział
kompetencji. Wykluczało to obecność pierwiastka demokratycznego w
ścisłej strukturze decyzyjnej.[9]
Drugą kategorią był rozwój wydarzeń
politycznych w okresie międzywojennym. Z wyżej wymienionych rozważań
historycznych Bocheński wyciągnął konkluzję, iż imperializm jest
naturalną, odwieczną postawą kierującą działaniami politycznymi
wszystkich rządzących. Bocheński mimowolnie zaczął konstruować wizję, w
której każdy decyzyjny polityk jest zorientowany na obronę interesu
państwa. W związku z tym, wszelkie przedsięwzięcia podejmowane przez
decydentów mają za zadanie uprzedzić ewentualnej kroki przeciwnika,
które mogłyby być wymierzone w struktury państwa. Do tej konstrukcji
dochodziły realia międzywojennej geopolityki. Polska ze wszystkich stron
była otoczona państwami nieprzychylnymi za wyjątkiem Rumunii, z którą
łączył nas pakt wojskowy z 1921 r. Oczywiście głównymi zagrożeniami były
Niemcy oraz Związek Radziecki. Polska nie była w stanie konkurować z
oboma państwami na niwie gospodarczej (mimo ogromnego osłabienia Niemiec
powojenną inflacją oraz spadkiem kursu marki w latach 20., a także
permanentną słabością ekonomiczną ZSRR), a tym bardziej militarnej.[10]
Zgodnie z logiką rozważań Bocheńskiego, wymuszało to na Polsce
konieczność dorównania obu tym państwom w potencjale militarnym, który
powinien zostać dodatkowo zabezpieczony odpowiednim systemem sojuszy.[11]
Ostatnim zagrożeniem w tym zakresie, wynikającym raczej z uwarunkowań
ideologicznych, była sama konstrukcja idei komunistycznej, przejawiająca
się w ustroju ZSRR. Ta wizja zdecydowała u Bocheńskiego o konieczności
skupienia się także na kwestii kooperacji między państwami, co
zdecydowało o ostatecznej bliskości Niemiec w jego rozważaniach.
Komunizm mienił się jako siła degenerująca i niszcząca wszystko, która
dodatkowo jest sprzeczna ze znanymi nam wyznacznikami cywilizacji
łacińskiej. Bocheński zdawał sobie sprawę, że zaszłości historyczne
między Polską a Związkiem Radzieckim oraz ideologia tego państwa nie
pozwalają na artykulację polskich interesów w przypadku ewentualnego
sojuszu między tymi państwami. Dominacja ZSRR wówczas osiągnęłaby
charakter totalny, ponieważ czynnik turański w rosyjskiej wersji
komunizmu zaczyna dominować w sytuacjach skrajnych. Innymi słowy,
osłabienie Polski w sojuszu wzmocniłoby Związek Radziecki, co w
przypadku ewentualnego dalszego osłabiania uczyniłoby Rosję głównym
rozgrywającym i spowodowałoby rozwiązanie sytuacji bez uzgodnienia
przyszłego stanu z Polską. Ów czynnik turański w kulturze politycznej
Rosji oznacza właśnie brak koncyliacji i poszanowania dla prawa
międzynarodowego, które wówczas dopiero zaczęło się rozwijać.[12]
Problem pojawia się jednak z opisaniem
postawy prezentowanej przez Bocheńskiego. W wielu punktach jest ona
styczna z realizmem politycznym. Punktami tymi są: przekonanie o
wyższości własnych interesów nad interesami innych członków wspólnoty
międzynarodowej, a także samo nastawienie na realizację interesów w
polityce zagranicznej kosztem abstrakcyjnych planów mających gwarantować
pokój na świecie. Jeżeli jednak spojrzymy na zagadnienie szerzej i
uznamy, że realizm polityczny jest sposobem realizacji planu
politycznego mającego na celu zagwarantowanie integralności
terytorialnej państwa, możemy wykluczyć tożsamość imperializmu z
realizmem. Realizm jest bowiem kierunkiem, który postuluje oszczędność
środków politycznych, jakich planuje się używać celem osiągnięcia
doraźnej korzyści politycznej.[13]
Tymczasem tworzenie planów imperialnych oznaczało, iż dokonuje się w
umyśle autora radykalna zmiana polskiej praktyki politycznej. Wciela się
w życie nowy kierunek, który musi przeczyć dotychczasowym teoriom
układania stosunków bilateralnych między poszczególnymi sąsiadami a
Polską.[14]
Realizm Bocheńskiego w tym aspekcie jest
zatem o wiele uboższy od standardowego ujęcia realizmu politycznego.
Wykracza on poza standardowe ujęcia schmittiańskiego politycznego egzystencjalizmu,
sprowadzającego się tylko do próby przeczekania okresów intensywnych
zmian w układzie międzynarodowym. Realizm w tym wydaniu opiera się
bowiem na przekonaniu wyjętym z heglistowskiego historyzmu, a
konkretniej koncepcji ducha dziejów, w myśl której jednostka nie dokona radykalnych zmian w sytuacji międzynarodowej, gdy inni aktorzy nie przejawiają woli zmiany.[15]
Realizm w wydaniu Bocheńskiego jest tożsamy tylko na jednej
płaszczyźnie – pesymizmu antropologicznego, z którego wynika przekonanie
o konieczności zabezpieczenia aktualnego stanu rzeczy czymś bardziej
wiążącym niż tylko umowami bilateralnymi i multilateralnymi. W doborze
środków, Bocheński wykracza poza granicę realizmu, co odróżnia realizm
polityczny sensu stricto od imperializmu w wydaniu Bocheńskiego.[16]
Z powyższych stwierdzeń wynika, że
uwarunkowania imperializmu – historyczne i polityczne – muszą wynikać z
przekonania o niemożliwości zapewnienia bezpieczeństwa państwu. Tu
wkraczamy w kategorię zbiorowego instynktu samozachowawczego, który
przejawia się w decyzjach podejmowanych przez decydentów. Instynkt
samozachowawczy w kontekście imperialnym możemy rozpatrywać z dwóch
aspektów: pierwszym jest zapewnienie samego bytu państwowego, który
pozwoliłby wykształcić mechanizm państwowy zdolny do obrony przed
zagrożeniami zewnętrznymi, drugim – rozszerzanie zakresu oddziaływania
kultury danego państwa na państwa o niższych kulturach.[17]
Porównując sytuację Polski w Międzywojniu wraz z wizją Bocheńskiego, u
jej podstaw tkwi pierwszy aspekt. Oczywiście wizja Bocheńskiego jest
szersza i przewiduje ewolucję pierwszego aspektu w drugą, jednak z
punktu widzenia wydarzeń politycznych warto jest pochylić się tylko nad
koniecznością zagwarantowania istnienia państwa.[18]
Rozkładając to na etapy historyczne, pierwszy aspekt miał mieć
charakter wewnątrzpaństwowy – dotyczył wzmocnienia siły militarnej oraz
realnego wzmocnienia kompetencji prezydenta.[19]
Dokonanie tego miało rzutować na wygląd Polski w oczach Niemiec i
Związku Radzieckiego – Polska miała stać się siłą, o którą każda ze
stron powinna zabiegać. W gruncie rzeczy, Bocheński miał na myśli
przychylną neutralność Niemiec, ponieważ zdawał sobie sprawę z tego, że
wzrost znaczenia Polski osłabia Niemcy i czyni je w pewnych aspektach
uzależnionymi od Polski.[20]
To czyniłoby z Polski i Niemiec partnerów równoprawnych, dzięki czemu
zagwarantowałoby podstawowy aspekt polskiego imperializmu – zachowanie
istnienia niezależnego bytu państwowego. Drugim etapem miał być
imperializm ofensywny, który wiązał się z planowanym atakiem na Związek
Radziecki oraz rozbicie tego państwa na szereg państw narodowościowych,
co czyniłoby z Polski hegemona w Europie Wschodniej.[21]
Warto jednak pochylić się nad pojęciem
instynktu samozachowawczego w twórczości Bocheńskiego. Mamy tu do
czynienia z modyfikacją tego pojęcia w myśl koncepcji darwinizmu
społecznego. O ile część badaczy (Spencer, Mackinder) stosowali metaforę
społeczeństwa jako żywego organizmu, którym steruje ów instynkt celem
zapewnienia przetrwania najsilniejszym gatunkom, o tyle u Bocheńskiego
ta teoria została przeniesiona na kategorię państwa i jego relacji z
pozostałymi podmiotami. Innymi słowy, państwa żyją we wspólnocie
gatunkowej, która nie jest ze sobą powiązana żadnymi realnymi więzami,
ale wewnątrz niej dokonuje się walka między poszczególnymi jej
członkami. Część z nich walczy o przywództwo, reszta – o przetrwanie.[22]
Ta wizja bardzo dobrze komponuje się z wyżej wymienionymi dwoma
aspektami imperializmu. To, czy dany podmiot walczy o przywództwo lub
przetrwanie zależy od niego samego. Jeżeli mamy zagwarantowane
przetrwanie, ponieważ nikt nie zagraża naszym żywotnym interesom,
naturalnym impulsem będzie chęć zdobycia kolejnych terenów ekspansji,
czyli pojawia się walka z innymi podmiotami tej samej rangi. Nie można
jednak zagwarantować sobie pewności co do możliwości przetrwania,
ponieważ koniunktura międzynarodowa jest ze swej natury zmienna. Gdy
jednym państwo koniunktura sprzyja, dla innych jest niekorzystna, co
może się odbić na pozycji państwa. Przesłaniem podstawowym, które
Bocheński próbował przekazać, jest, że żadne państwo nie jest w stanie
zagwarantować sobie istnienia na zawsze.[23]
Wszystkie wyżej wymienione wyznaczniki
mogą sugerować bliskość imperializmu opisywanego przez Bocheńskiego do
makiawelizmu. Wizja kreślona przez Bocheńskiego w swoich publikacjach
jest konkretyzacją podstawowych założeń polityki Makiawela. Rzecz o
fortunie jest bowiem emanacją zmiennej koniunktury międzynarodowej,
natomiast fraza o lisie i lwie przedstawia władcę, który
powinien przewidywać potencjalny przebieg wypadków politycznych wraz z
wielością scenariuszy. Pesymizm antropologiczny został znacznie
rozszerzony – z osoby władcy, który powinien w taki sposób pojmować
własnych poddanych na wszystkich polityków, którzy w ten sposób powinni
przewidywać kroki swoich przeciwników. U Bocheńskiego nastąpiło także
rozdzielenie etyki i polityki oraz podporządkowanie tej pierwszej
naturalnym zasadom funkcjonowania narodów. Ponadto, w podobny sposób
definiowano idealne państwo. U Machiavellego mechanizm polityczny
powinien składać się z dobrego wojska oraz dobrego prawa.
Tymczasem Bocheński w swoich rozważaniach kładł nacisk na odpowiednią
(proporcjonalną do własnych możliwości oraz państw ościennych) siłę
militarną danego państwa oraz sprawnego mechanizmu uchwalania prawa.
Bocheński rozszerzył tę kategorię o centralizację wynikającą z prawa
stanowionego przez rządzących.[24]
Podsumowując, idea imperialna Adolfa
Bocheńskiego wynika z uwarunkowań historycznych oraz politycznych okresu
międzywojennego. Jest ona odpowiedzią na nieporadność Polski
przedrozbiorowej od momentu III wojny północnej, kiedy to Rzeczpospolita
stała się przedmiotem w stosunkach zagranicznych między Saksonią
(później Prusami) a Imperium Rosyjskim. Ponadto, imperializm
Bocheńskiego znajduje uzasadnienie we wcześniejszych ideologiach:
realizmie politycznym, a zwłaszcza w jego zmodyfikowanej wersji
politycznego egzystencjalizmu wzmocnionej o przesłanie pesymizmu
antropologicznego, darwinizmie społecznym wzmocnionym szczególnie o
aspekt zbiorowego instynktu samozachowawczego oraz makiawelizmie, który
stanowi całościową podwalinę idei imperialnej.
Mateusz Ambrożek
Bibliografia:
- A. i A. Bocheńscy, Tendencje samobójcze narodu polskiego, Warszawa 1925.
- A. Bocheński, Artykuły zebrane 1941 – 1944, Włochy 1944.
- A. Bocheński, Historia i polityka, Warszawa 1989.
- A. Bocheński, Imperializm państwowy, Kraków 2015.
- A. Bocheński, Między Niemcami a Rosją, Warszawa 1937.
- A. Bocheński, Ustrój a racja stanu, Warszawa 1928.
- S. Chazbijewicz, Polska idea imperialna Adolfa Bocheńskiego, Gdańsk 1991.
- J. Czaputowicz, Teorie stosunków międzynarodowych. Krytyka i systematyzacja, Warszawa 2007.
- Darwinizm społeczny, Encyklopedia Internetowa PWN, http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/darwinizm-spoleczny;3890752.html (dostęp: 19 lipca 2016).
- M. Król, Style politycznego myślenia. Wokół „Buntu Młodych” i „Polityki”, Warszawa 1979.
- A. Łopatka, Słownik Wiedzy Obywatelskiej, Warszawa 1971.
- N. Machiavelli, Książę, Warszawa 1991.
- W. Roszkowski, Historia Polski 1914 – 2004, Warszawa 2004.
- C. Schmitt, Teologia polityczna i inne pisma, Kraków 2000.
- K. M. Ujazdowski, Żywotność konserwatyzmu. Idee polityczne Adolfa Bocheńskiego, Warszawa 2005.
[2] K. M. Ujazdowski, Żywotność konserwatyzmu. Idee polityczne Adolfa Bocheńskiego, Warszawa 2005, s.41
[3] Na temat publicystyki Adolfa Bocheńskiego powstało już wiele prac, zob. K. M. Ujazdowski, Żywotność konserwatyzmu. Idee polityczne Adolfa Bocheńskiego, S. Chazbijewicz, Polska idea imperialna Adolfa Bocheńskiego
[5] Oczywiście można podać przykłady państw próbujących wcielać w życie doktryny autarkiczne (vide
Włochy za rządów Benito Mussoliniego) czy też wysyłanie ekspedycji
przez państwa celem odkrywania bogactw naturalnych (misje
konkwistadorów), jednak w kontekście rozważań o europejskiej geopolityce
doby międzywojennej mówimy w względnie stałych interesach gospodarczych
i rynkach zbytu, a także niewielkiej dyfuzji kulturowej.
[10]
Można rozprawiać nad stanem i potencjałem polskiej armii w stosunku do
niemieckiej i sowieckiej, która w różnych momentach była inna, jednak
wraz ze wzrostem siły militarnej obu państw, sytuacja na arenie
międzynarodowej zmieniała się na niekorzyść Polski, co automatycznie
oznaczało zagrożenie żywotnych interesów politycznych w myśl doktryny
Bocheńskiego.
[11] W tym kontekście Bocheński porusza temat Niemiec poprzez odpowiednio prowadzoną „politykę równowagi”.
[13] J. Czaputowicz, Teorie stosunków międzynarodowych. Krytyka i systematyzacja, Warszawa 2007, s. 59 – 71.
[14]
Bocheński planował inwazję na Związek Radziecki, która miała skutkować
rozpadem tego państwa na szereg państw narodowych, co oznaczałoby, iż na
wschodzie Polska stałaby się hegemonem.
[17] M. Król, Style politycznego myślenia. Wokół „Buntu Młodych” i „Polityki”, Warszawa 1979, s. 28 – 47.
[18]
Przejawem ewolucji imperializmu polskiego w dłuższym okresie była
planowana wyprawa wojskowa z Niemcami na Związek Radziecki. W planach
Bocheńskiego było opanowanie terytoriów należących do Rzeczypospolitej
Obojga Narodów przed 1772 r.
[19]
Cezurą czasową jest tu uchwalenie Konstytucji Kwietniowej w 1935 r.,
która została przyjęta przez Bocheńskiego raczej pozytywnie właśnie
dzięki centralizacji ośrodków decyzyjnych.
[20]
Przejawem owego uzależnienia od Polski miało być zabezpieczenie
wschodniej flanki Niemiec przed ewentualnym atakiem Związku
Radzieckiego.
[22] Darwinizm społeczny, Encyklopedia Internetowa PWN, http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/darwinizm-spoleczny;3890752.html (dostęp: 19 lipca 2016).
[24] N. Machiavelli, Książę, Warszawa 1991, s. 48 – 51.
Za: http://myslkonserwatywna.pl/ambrozek-mysl-imperialna-adolfa-bochenskiego/