Długo oczekiwany film Wojciecha Smarzowskiego poświęcony okrutnej
rzezi, jakiej w l. 1943 – 1944 na Wołyniu w stosunku do ludności
polskiej dopuściły się bandy „Ukraińskiej Armii Powstańczej” (dalej UPA)
oraz podżeganych przez tę organizację ukraińskich chłopów. Historia ta
zostaje pokazana na tle opowieści o młodej dziewczynie Zosi Głowackiej,
która to na krótko przed wybuchem II wojny światowej zostaje wbrew
swojej woli wydana za mąż za starszego od niej najbogatszego mieszkańca
wsi, Macieja Skibę. Zosia zakochana jest jednak w młodym Ukraińcu, stąd
też czuje się smutna i nieszczęśliwa w swym małżeństwie z Maciejem. Na
kanwie tej historii twórcy filmu pokazali narastanie wrogości i
nienawiści ze strony dużej części Ukraińców w stosunku do
zamieszkujących tereny Wołynia Polaków. Kulminacją owej wrogości stają
się masowe i przepełnione ze skrajnym okrucieństwem mordy w wykonaniu
oddziałów UPA oraz podburzonych przez nich ukraińskich chłopów – co też
zostaje pokazane w tej produkcji.
WALORY ARTYSTYCZNE
Pod względem artystycznego kunsztu film ów jest w dużej mierze bardzo
dobry. W sposób niemal mistrzowski zostają tu pokazane i odtworzone
tradycyjne zwyczaje towarzyszące zawieraniu małżeństwa praktykowane
wówczas przez wiejską ludność zamieszkującej Wołyń. Wydaje się też, iż
gra aktorów jest tutaj utrzymana na wysokim poziomie. Pewną jednak wadą
owego filmu jest dość typowa dla Smarzowskiego maniera kadrowania zdjęć
polegająca na sztucznym ich przyciemnianiu. Prawdopodobnie zabieg ów ma
służyć podkreślaniu pesymistycznego klimatu charakterystycznego dla
filmów tego reżysera. Tymczasem nawet patrząc na to od strony stricte
artystycznej lepszy i bardziej ujmujący efekt dałoby zestawienie pełnych
światła i słońca zdjęć z grozą dzikiego okrucieństwa w wykonaniu UPA i
ich sympatyków.
RZETELNOŚĆ HISTORYCZNA
Także pod tym względem omawiany film wydaje się być bardzo dobrym. W
szczegółowy sposób (jak na konwencję i możliwości produkcji o
charakterze fabularnym) pokazuje się tu realia owego czasu i miejsca. I
tak np. w obrazie tym widzimy antysemickie uprzedzenia, a czasami nawet
tego rodzaju działania ze strony części Polaków, ale pokazane zostają
też przykłady bezinteresownej pomocy ze strony naszych przodków
okazywanej dręczonym przez Niemców Żydom. W filmie tym pokazane zostało
zresztą też to, jak mieszkający na Wołyniu Żydzi, serdecznie witali
wchodzących na wschodnie tereny Polski żołnierzy armii sowieckiej.
W najważniejszym zaś wątku tego filmu, czyli historii wołyńskiej
rzezi oraz tego, co co do niej doprowadziło, twórcy owego obrazu zadbali
o pokazanie tak charakteru ideologii ukraińskiego nacjonalizmu, która
zaowocowała owymi bestialskimi oraz krwawymi wydarzeniami, jak i
proporcji pomiędzy krzywdami w wykonaniu Ukraińców oraz Polaków.
Zgodnie z oczywistą prawdą historyczną Smarzowski de facto wskazuje w
swym dziele na ewidentną nieprawdziwość zrównywania rachunku owych
krzywd, ukazując, iż to Ukraińcy byli tu stroną, która z niesłychaną
dzikością i okrucieństwem rozpoczęła masowe mordowanie bezbronnych
polskich mieszkańców Wołynia. Akcje zaś odwetowe ze strony Polaków –
choć też moralnie niedopuszczalne – były odpowiedzią na wcześniejsze
rozliczne mordy w wykonaniu UPA i ich popleczników i swą skalą w żaden
sposób nie dorównywały krwawemu rozmachowi strony ukraińskiej. Gwoli
jednak historycznej ścisłości i uczciwości w filmie pokazane zostały
także przykłady pomocy, jaką w obliczu bestialskiego postępowania ich
rodaków, nieśli prześladowanym Polakom niektórzy z Ukraińców.
PRZEMOC
Zgodnie z historycznymi realiami duża część owego filmu obfituje w
dosadnie pokazane sceny masakr i okrutnych tortur. Przykładowo, widzimy
tu obdzieranie ludzi ze skóry, odrąbywanie głów i rąk, a nawet
rozrywanie człowieka na pół za pomocą koni. Powstaje w związku z tym
naturalne pytanie o zasadność i potrzebę pokazywania tak bestialskich
scen. Oczywiście, można to uzasadnić historycznym i artystycznym
realizmem, jednak z drugiej strony czy na ekranie powinno się pokazywać w
sposób szczegółowy i naturalistyczny inne ze złych czynów, a więc np.
akty pedofilii, zbiorowe gwałty, etc? Czy dosadność i szczegółowość
pokazywania aktów okrucieństwa nie rodzi zbyt dużego niebezpieczeństwa
obniżania – w szerszym odbiorze społecznym -ogólnej wrażliwości
estetycznej i etycznej na przemoc? Czy wielokrotne pokazywanie skrajnie
okrutnych czynów w rodzaju obdzierania ludzi ze skóry naprawdę jest
konieczne dla uświadomienia innym stopnia bestialstwa rzezi na Wołyniu,
zwłaszcza, gdy można o tym słyszeć z wielu innych źródeł? Na
usprawiedliwienie jednak owej skrajnie krwawej konwencji tego filmu
można przynajmniej powiedzieć, iż owe okrutne sceny nie są utrzymane w
tonie rozrywkowym czy humorystycznym i raczej nie mają one na celu
czynienia oglądania tego obrazu bardziej emocjonującym i atrakcyjnym dla
widzów.
SEKS, NAGOŚĆ I NIESKROMNOŚĆ
Jest tu niestety dużo seksu i nagości. O ile, w przypadku nagości
część z niej jest pokazana w nie-erotycznym i niepociągającym
kontekście, o tyle sceny seksualnego obcowania są tutaj zobrazowane w
sposób dość szczegółowy i mogący prowokować nieczyste oraz bezwstydne
myśli.
NIEPRZYZWOITY JĘZYK
Słowa o charakterze wulgarnym są tutaj użyte „zaledwie” kilka razy.
Choć najlepiej byłoby je wykropkować, to w sensie nieco relatywnym można
pochwalić twórców owego filmu za dużą powściągliwość w tym względzie.
Wiedząc wszak, jak istny potok plugawej mowy wprost wylewa się z
produkcji w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego można docenić, iż tym
razem powstrzymał się on od zastosowania tego zabiegu, choć wszak i ów
mógł on uzasadnić brutalną tematyką tego obrazu.
OBECNOŚĆ NIEKTÓRYCH Z WARTOŚCI MORALNYCH
Zostały tu pokazane różne tak złe, bardzo złe, jak i dobre czyny oraz
postawy. Niewątpliwie, większa część z ukazanych w filmie nieprawych
czynów jest zobrazowana w bardzo odstręczający sposób (oczywiście chodzi
tu o mordy popełniane na bezbronnych i niewinnych Polakach). Także akt
prywatnej zemsty dokonany przez grupę Polaków na Ukraińcach został tutaj
pokazany jako w gruncie rzeczy bezsensowny, gdyż jego ofiarą padli ci z
nich, którzy nie brali udziału, ani też nie zachęcali swych rodaków do
zabijania Polaków, a co więcej nawet im pomagali.
Niestety jednak, niektóre ze złych czynów są w owej produkcji
pokazane w przychylny i sympatyczny sposób. Na przykład pozamałżeński
seks w wykonaniu Zosi jest tu odmalowany w romantyczny i wzruszający
sposób.
Jeśli chodzi o różne dobre postawy i czyny ukazane w tym filmie to
można wymienić choćby potrzebę dotrzymywania danego słowa, pomoc
okazywaną bliźnim, szacunek dla swej żony, itp.
STOSUNEK DO CHRZEŚCIJAŃSTWA
W filmie tym nawiązania do Boga, Pana Jezusa, Kościoła i wiary
chrześcijańskiej są dość częste. Tak pozytywne, jak i negatywne jego
postaci modlą się, chodzą do kościoła czy też witają się słowami: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!„.
Widzimy tu też różną postawę duchownych chrześcijańskich wobec zbrodni
dokonywanych na Polakach przez UPA. Jeden z nich wzywa do pokoju i
okazywania sobie nawzajem miłości; drugi z nich wygłasza podżegające do
mordów kazanie, a nawet święci oraz błogosławi siekiery, noże, sierpy,
kosy i widły mające służyć do zabijania bezbronnych Polaków.
FAŁSZYWE DOKTRYNY
Film ów w wyraźny sposób poddaje krytyce błędną i mogącą prowadzić nawet do zbrodni ideologię nacjonalizmu oraz szowinizmu.
Mirosław Salwowski
Za: http://kulturadobra.pl/wolyn/