Podlasie, 28 kwietnia 1946 r. |
W latach 1945-1948 z szeregów
„ludowego” WP uciekło 24109 żołnierzy i oficerów, z czego w samym 1945
roku 13950 osób. Przyczyna masowej dezercji wynikała m.in.
z faktu przymusowego wcielania do komunistycznego Wojska Polskiego
żołnierzy z rozbrojonych przez Armię Czerwoną oddziałów Armii Krajowej
uczestniczących w akcji „Burza”. Ponadto oddziały LWP były kierowane do
walki z polskim podziemiem niepodległościowy. Przykładem jest udział
dwóch kompanii 1 Praskiego Pułku Piechoty LWP razem z oddziałami Armii
Czerwonej, NKWD i UB w akcji wyłapywania osób podejrzanych o kontakt z
partyzantką niepodległościową z terenów okolic Puszczy Augustowskiej
przeprowadzonej w dniach 10-25 lipca 1945 roku. Efektem Obławy
Augustowskiej było aresztowanie a następnie zamordowanie około 600 osób
przez rosyjski kontrwywiad wojskowy Smiersz.
W nocy z 12 na 13 października 1944 roku
z II Armii LWP zdezerterował cały 31 Pułk Piechoty, 3 marca 1945 roku
ze szkoły oficerskiej w Chełmie uciekło 300 żołnierzy, a dzień później
doszło do dezercji batalionu zapasowego 9 Dywizji Piechoty. 22 kwietnia
podobnie postąpił inny batalion zapasowy stacjonujący w Lubaczowie. Stał
się on zalążkiem trzech leśnych oddziałów AK, a po rozwiązaniu Armii
Krajowej żołnierze ci znaleźli się w Zrzeszeniu Wolność i Niezawisłość
(WiN). Nocą z 3 na 4 maja zbuntował się batalion z 6 zapasowego Pułku
Piechoty, a jego żołnierze wraz z dowódcą dołączyli do operującej na
Białostocczyźnie V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej dowodzonej przez
majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”.
Fala masowych dezercji wynikała również z
przekształcania jednostek frontowych Ludowego Wojska Polskiego w
formacje KBW. Na wzór sowieckich wojsk wewnętrznych NKWD powołano 24
maja 1945 roku Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW), formację
wojskową podległą ministrowi bezpieczeństwa publicznego. Jego trzonem
była 4 Dywizja Piechoty. Przejście do KBW nie wzbudziło entuzjazmu wśród
oficerów i żołnierzy dywizji. Pacyfikowanie własnego społeczeństwa jest
czymś innym niż walka z Niemcami na froncie. Na przykład o fali buntów i
dezercji w 3 Brygadzie KBW (powstały z Polskiego Samodzielnego
Batalionu Specjalnego) możemy się dowiedzieć z książki „Z walk przeciwko
zbrojnemu podziemiu 1944 – 1947”, pod red. Marii Turlejskiej, Warszawa
1966: „1 maja z Biłgoraja zdezerterował samodzielny batalion operacyjny
KBW. Również 2 samodzielny batalion w Lubaczowie 23 kwietnia 1945r.
zdezerterował z bronią (…) Te wypadki przyspieszyły reorganizację 3
Brygady i jej rozwiązanie”. Większość oficerów i żołnierzy liczyło, że
po zakończeniu wojny zostaną zdemobilizowani i wrócą do domów.
(...)
Na zdjęciu od lewej: por. Kazimierz
Chmielewski „Rekin”, kpt. Romuald Rajs „Bury”, ppor. Mikołaj Kuroczkin
„Leśny”, Józef Bandzo „Jastrząb”.
Po akcji „Ostra Brama”, która wyzwoliła
Wilno z rąk Niemców „Bury” uniknął rozbrojenia i aresztowania przez
Sowietów. W Wilnie od struktur polskiej konspiracji działającej już w
realiach powtórnej okupacji sowieckiej uzyskał fałszywe dokumenty,
umożliwiające ewakuację na tereny dzisiejszej Polski. Następnie pod
koniec 1944 roku kpt. Romuald Rajs pod fałszywym nazwiskiem Jerzego
Górala zgłosił się do Ludowego Wojska Polskiego generała Zygmunta
Berlinga. Transportem wojskowym dotarł do Białegostoku i został
skierowany początkowo do jednostki zapasowej LWP w Dojlidach pod
Białymstokiem. 27 grudnia 1944 roku został mianowany dowódcą plutonu w
samodzielnym batalionie ochrony lasów państwowych. Od lutego 1945 roku
jego pluton stacjonował w Hajnówce. Zadaniem tej jednostki było
zwalczanie kłusownictwa i ochrony przed nielegalnym wyrębem i kradzieżą
drzewa. W maju 1945 roku zbiegł „do lasu” wraz z dowodzonym przez siebie
plutonem. Oprócz jego plutonu do operującej na Białostocczyźnie
odtworzonej V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej majora Zygmunta
Szendzielarza „Łupaszki” dołączył również jeden batalion z 6 zapasowego
Pułku Piechoty. Powyższe zgrupowanie partyzanckie podlegało wówczas
Komendzie Białostockiego Okręgu Armii Krajowej – Armii Krajowej
Obywatelskiej. „Bury” pełnił w tym oddziale funkcję dowódcy 2 szwadronu.
We wrześniu 1945 roku, po rozformowaniu 5
Brygady Wileńskiej w związku z zarządzoną przez Delegaturę Sił
Zbrojnych operacją „rozładowywania lasów”, przeszedł do Narodowego
Zjednoczenia Wojskowego. Otrzymał stopień kapitana i funkcję szefa
Pogotowia Akcji Specjalnych Białostockiego Okręgu NZW. W 1946 roku
dowodził największym zgrupowaniem partyzanckim NZW na Białostocczyźnie
pod nazwą 3 Wileńska Brygada NZW.
Porucznik Mikołaj Szeremietiew z
pochodzenia Rosjanin, nie był jedynym żołnierzem innej narodowości,
który miał styczność z kpt. Romualdem Rajsem „Burym”. W okresie walki
toczonej przez „Burego” z reżimem komunistycznym u jego boku stali,
pełniący odpowiedzialne funkcje, także żołnierze innych narodowości. Do
nich należał zastępca „Burego” z 1945 roku podporucznik Mikołaj
Kuroczkin ps. „Leśny”. Prawosławny Kuroczkin skończył białoruskie
gimnazjum w Wilnie, jego rodzina wywodziła się z „białych”,
porewolucyjnych emigrantów. Następnie dowódcą 1 plutonu 3 Brygady
Wileńskiej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego był prawosławny, także
pochodzącym z Wilna, Władysław Jurasow ps. „Wiarus”. Obaj ci żołnierze
zginęli, walcząc o niepodległość i całość Polski. W szeregach
zgrupowania „Burego” Pogotowia Akcji Specjalnych NZW spotykamy także
szeregowych żołnierzy prawosławnych, w tym miejscowych pochodzenia
białoruskiego. Trzeba tutaj wymienić Antoniego Michalczuka ps. „Szpak”,
Mikołaja Kostarowa czy Czesława Głuszuka. Ponadto w niektórych
jednostkach terenowych NZW w powiecie Bielsk Podlaski służyli żołnierze
wyznania prawosławnego. Tu w grę wchodził stosunek do Polski oraz
sowieckiego okupanta.
Na marginesie należy zauważyć, że
nieprawdziwa jest informacja wykreowana przez propagandę komunistyczną w
okresie PRL, która niestety nadal jest powtarzana przez nieżyczliwe
żołnierzom wyklętym media liberalno – lewicowe oraz finansowane przez
polskiego podatnika Telewizja Biełsat i Białoruskie Radio Racja, że
oddział „Burego” na przełomie stycznia i lutego 1946 roku w trakcje
przeprowadzonej akcji likwidacji agentury komunistycznej mordował
niewinną ludność cywilną w tym kobiety i dzieci. Należy odnotować, że
osoby formułujące te zarzuty najczęściej odwołują się do błędnej oceny
sformułowanej przez prokuratora IPN w toku śledztwa sygn. akt S
28/02/Zi, prowadzonego w okresie od 4 lutego 2002 r. do 30 czerwca 2005
r., zakończonego postanowieniem o umorzeniu postępowania.
Prawda jest taka, że w trakcie rajdu po
terenie powiatu bielskiego na przełomie stycznia i lutego 1946 roku
oddział „Burego” wykonywał wyroki śmierci, ale tylko na agentach Urzędu
Bezpieczeństwa i aktywistach partii komunistycznej, członkach Polskiej
Partii Robotniczej stwarzających zagrożenie dla polskiego podziemia
niepodległościowego. W czasie przeprowadzonej akcji likwidacji agentury
komunistycznej doszło do przypadkowej śmierci niewinnych ludzi w tym
kobiet i dzieci.
Nietrafione są również zarzuty, że
pacyfikacja wiosek zamieszkałych przez Białorusinów na Podlasiu,
dokonane przez żołnierzy 3 Brygady Wileńskiej NZW miały podłoże
narodowościowe i religijne, jak powszechnie formułuje się zarzuty. W
szeregach „Burego” służyło wielu partyzantów prawosławnych, pochodzenia
białoruskiego, ba nawet dowódcy plutonów byli prawosławni, zatem dziwne
było by, gdyby kierowali się tym kryterium i zabijali swoich
pobratymców. Żołnierze oddziału „Burego” walczyli z wrogiem
Rzeczypospolitej tj. z agentami NKWD, UB, zarówno polskiego, jak i
białoruskiego pochodzenia.
Często przywołuje się błędne wnioski
sformułowane przez prokuratora Dariusza Olszewskiego z białostockiego
oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, który prowadził śledztwo dotyczące
pacyfikacji białoruskich wsi w 1946 roku przez oddział Pogotowia Akcji
Specjalnej NZW kpt. Rajsa. Prokurator Olszewski we wnioskach z protokołu
końcowego napisał, że „zabójstwa furmanów i pacyfikacje wsi w
styczniu-lutym 1946 roku nie można utożsamiać z walką o niepodległy byt
państwa, gdyż nosi znamiona ludobójstwa”. Prokurator IPN przy
formułowaniu klasyfikacji prawnej czynu zabronionego pomylił zarzut
podejrzenia popełnienia zbrodni wojennej z ludobójstwem. Zarzucanego
czynu nie można uznać za ludobójstwo gdyż ilość osób jest za niska
(mówimy tutaj o śmierci 79 osób w tym o przypadkowych ofiarach –
kobietach i dzieciach). Według Konwencji z 1948r. w sprawie zapobiegania
i karania zbrodni ludobójstwa (Dz.U. z 1952r. Nr 2, poz. 9 ze sprost.)
ludobójstwem jest czyn popełniony w zamiarze zniszczenia w całości lub w
części grup narodowych etnicznych, rasowych lub religijnych jako
takich, a polegających na zabójstwie członków grupy lub na innych,
wymienionych w art. II Konwencji, działaniach. Dzieje ludzkości znają
przykłady ludobójstwa, do których zalicza się m.in.:
wymordowanie 1,5 miliona Ormian przez Turków na początku XX wieku,
zgładzenie kilku milionów Żydów przez Niemców w czasie II wojny
światowej, wymordowanie ponad 100 tysięcy Polaków przez Ukraińców w
czasie II wojny światowej, czy też rzeż około 1 miliona osób pochodzenia
Tutsi dokonana przez ekstremistów Hutu w 1994 roku w Rwandzie.
Z czarną legendą o działalności na
Białostocczyźnie kpt. Romualda Rajsa „Burego’ i jego 3 Brygady
Wileńskiej PAS NZW rozprawił się pracownik warszawskiego IPN, doktor
historii Kazimierz Krajewski i Grzegorz Wąsowski w swoim artykule
naukowym „Kpt. Romuald Rajs „Bury” a Białorusini – fakty i mity”
opublikowanym w 2016 r. w 33 numerze pisma naukowego „Glaukopis”.[1]
Na koniec należy przywołać słowa majora
Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” o żołnierzach niezłomnych zamieszczone
w ulotce z marca 1946 roku: „Nie jesteśmy żadną bandą, jak nas nazywają
zdrajcy i wyrodni synowie naszej Ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek
polskich. My chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków oddanych
sprawie i wybranych przez cały Naród. (…) Dlatego też wypowiedzieliśmy
walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub
stanowiska z rąk sowieckich, mordują najlepszych Polaków”.
Autorstwo: Krzysztof Krasowski
Źródło: WolneMedia.net
Źródło: WolneMedia.net
* Tytuł od red. RCR.