w
Warszawie , ul. Nowowiejska 28a w dniu 22-03-2017 r
na tle
bezpieczeństwa militarnego Polski
Do rozmów
zostaliśmy zaproszeni w związku z naszymi sygnałami, że chcemy
podpisać porozumienie z MON na partnerskich
warunkach. Ze strony MON brał udział Dyrektor Biura Proobronnego
Pan Waldemar Zubek i płk Witold Gliniecki z naszej strony był
Komendant Naczelny PDS gen dyw ds. Jan G. Grudniewski,
Z-ca Komendanta do spraw
administracyjno- personalnych gen bryg ds. Henryk Dobrzyński i d-ca
plutonu młodzieżowego z Batalionu Pruszkowskiego st. kapral Zezula.
Kapral Zezula trochę zabłądził a nam odebrano komórki na
biurze przepustek i nie mógł do nas dołączyć nie mając
telefonicznego kontaktu.
Rozmowy prowadziliśmy
według przygotowanego planu:
1. Przedstawienie
stowarzyszenia Polskie Drużyny Strzeleckie (KRS 029064) i jego ponad
106 letniej
tradycji, od czasów
zaborowych 1911 r. do dnia obecnego. Aktualny stan organizacyjny
blisko 3000 ludzi
i struktury organizacyjne
w 12 Okręgach, cele i sposoby naszego oznakowania.
2. Czego oczekujemy od MON
w przypadku podpisania umowy o współpracy. Szczególnie o udział
w szkoleniach
strzeleckich , ułatwienie w dostępie do mundurów i ćwiczeniach
Obrony Terytorialnej.
Także wystąpiliśmy
z propozycją wprowadzenia naszej koncepcji bezpieczeństwa państwa
tzw.
Totalnej Obrony
Narodowej polegającej na zwiększeniu roli społeczeństwa w
bezpieczeństwie kraju.
3. Postulat o zmianę
Rozporządzenia MON z dnia 29-02-2016 r. dotyczącego mundurów
jako szkodliwego
i dywersyjnego
przepisu, który niepotrzebnie monopolizuje i osłabia oddolne
zaangażowanie się obywateli
w bezpieczeństwo
Polski.
4. Propozycja, aby nasze
młodzieżowe pododdziały ( 18 lat – 25 lat) były szkolone i
wcielane do Obrony
Terytorialnej ministra
Macierewicza.
Przedstawiając
się jako organizacja o poziomie wiekowym 50 + i nielicznych
oddziałach młodzieżowych
18+ nie wzbudziliśmy
zachwytu przedstawicieli Biura Proobronnego, gdyż oni zainteresowani
są młodzieżą
i klasami mundurowymi a
nasza działalność patriotyczna, mundurowa oprawa świąt
państwowych
i uroczystości
patriotyczno-kościelnych ich nie interesuje. Nie należy to do ich
obowiązków a minister nie będzie ich z tego rozliczał.
Przemilczeli nasz pogląd, że bezpieczeństwo Polski nie jest tylko
sprawą Ministra Obrony Narodowej Pana Macierewicza ale całego
polskiego społeczeństwa.
Nasza uwaga, że
bez wyzwolenia spontanicznego ducha patriotycznego w społeczeństwie
ministerialna koncepcja Obrony Terytorialnej się nie uda, gdyż nie
będzie młodzieży chętnej do wzięcia w niej udziału,
nie zbiła urzędników z tonu i zdaliśmy sobie sprawę, że są
Biuro Proobronne to biuraliści zasklepieni na 5 piętrze budynku bez
windy i nie maja rozeznania w terenie na poziomie Inetowego bajania.
Przechodząc przez
korytarze zauważaliśmy urzędników, których poznaliśmy jako
byłych oficerów politycznych przebranżowionych w czasie III RP na
techników, oficerów personalnych, oficerów żandarmerii, czy służb
specjalnych, dyplomatów, uczestników zaplecza misji zagranicznych,
mających dalej wpływowe stanowiska. Będących w Zakonie
wzajemnie wspierających się politruków o duszy bolszewika i
złodzieja.
Potwierdziła się
czyjaś teza, że bez głębokiej lustracji w armii niewiele się
zmieni w Wojsku Polskim, bo są ukryte, zorganizowane siły, które
hamują wszelki postęp.
Zwróciliśmy uwagę na
szkodliwe pierwsze Zarządzenie Ministra Macierewicza dotyczące
ubiorów militarnych w środowiskach cywilnych
w związku z jego nadmierna drobiazgowością i błędami prawnymi
kompromitującymi twórców tego zarządzenia. To Zarządzenie
80 000 członków organizacji proobronnych
i
rekonstrukcyjnych z sympatyków PIS, przestawiło na kontestujących
obecne władze rządowe.
Jest to
podobieństwo pierwszej decyzji Premiera Olszewskiego, prywatyzacji
Fabryki Samochodów w Bielsku Białej z podpuszczenia członka Grupy
Trzymającej Władze Andrzeja Olechowskiego. Do dzisiaj ta decyzja
obciąża lubianego Premiera. Sadzimy, że Zakon
Politruków w pierwszym zarządzeniu ministra
Macierewicza maczał palce, więcej jest z tego szkody niż pożytku.
Na pytanie
jak nas spostrzega Biuro Proobronne zarzucono nam wiele
niewłaściwości.
- Pierwsze,
ze strzelcy ze Związku Strzeleckiego i podobnych organizacji nas nie
lubią. Odpowiedzieliśmy, że w naszych
szeregach jest dużo byłych żołnierzy zawodowych o prawicowych
poglądach a Związek Strzelecki ma tylko pogląd jak przykleić się
do każdej władzy, czego im my nie wypominamy ale oni nasza
niezależność i tradycje
przodków mają nam za złe. Już w czasach zaborowych były złe
relacje miedzy Strzelcem a PDS.
- Wypomnieli
nam sprawę 13 batalionu PDS ze Skarżyska Kamienna, którzy
nierozsądnie napisali durny list do MON aby uzbroić ich w broń i
amunicję. Odpowiedzieliśmy, że jak dowództwu 13 batalionu PDS
ze Kapitanem ds. Steciem na czele zaczęło coś w głowach
fiksować, ogłosili się pułkownikami i zażądali od
platformerskiego MON-u uzbrojenia. Odcięliśmy się od nich i
wyłączyliśmy ich z podległości Komendzie Naczelnej PDS.
Takie
zaburzenia psychofizyczne zdarzają się nie tylko w terenie ale i w
Warszawie.
- Oburzenie
Biura Proobronnego wywołało awansowanie Czerwonego Korsarza z
Gdańska na Kontradmirała Morskich Drużyn Strzeleckich.
Wyjaśniliśmy, że nie był to żart ale wyjście naprzeciw
propozycji powołania Morskich Drużyn Strzeleckim w pasie
nadmorskim. W związku z tym, że marynarka wojenna nie ma
wzniosłych tradycji, to uznaliśmy, że wygranie bitwy pod Oliwą
kaprów gdańskich z flotą szwedzką w 1627 r. jest stosowną
inspiracją i znanego w Gdańsku folklorystę ps. Czerwony Korsarz
obciążyliśmy obowiązkiem odbudowy przedwojennego pomnika tej
bitwy i powołania Morskich Drużyn Strzeleckich. Fakty, że mamy
oddziały strzelców PDS w Estonii , Kanadzie, Urugwaju Biura
Proobronnego nie zainteresowało.
- Zarzucono
nam, że w PDS jest u nas za dużo Strzelców Generałów –
odpowiedzieliśmy, że organizacja została reaktywowana w 1994 r. i
zachowała przez 23 lata ciągłość kierownictwa więc nic
dziwnego, że generałów jest 7-miu z tego czterech byłych
pułkowników ze służby w WP i członków Stowarzyszenia
Patriotycznego VIRITIM.
- zarzucona
nam, że podpisaliśmy w 2008 r. z Juliuszem Nowina Sokolnickim byłym
Prezydentem RP na Uchodźstwie umowę o protektoracie nad organizacją
a nie z Kaczorowskim. Wyjaśniliśmy, że nie znają współczesnej
historii Polski, bo według nas, w dwuwładzy na wychodźstwie
Juliusz Nowina Sokolnicki był bardziej legalny niż Kaczorowski.
Ponad to Juliusz Nowina Sokolnicki bardziej odpowiadał nam z powodu
narodowych poglądów i chęci kontaktów z nami.
- zażądano
abyśmy dopasowali swoje mundury do mundurów strzelców ze Związku
Strzeleckiego i porzucili swoje amaranty i haftowane brązy.
Odpowiedzieliśmy, że utrzymujemy ponad 100
letnią tradycję naszych przodków i ma to dla nas duże znaczenie,
wiec będziemy się starali tradycję podtrzymać dla zachowania
naszej tożsamości.
Jednocześnie
wypomnieliśmy, że Biuro Proobronne zaprasza
nas na rozmowy a jednocześnie rękami swego pracownika Pawluczuka
donosi na nas do prokuratury pod fałszywym donosem.
Zarzut, że podszywamy się pod wojsko na uroczystym opłatku
strzelców, w towarzystwie generała Paulinów z częstochowskiej
Jasnej Góry na zamkniętym spotkaniu w Bodzentynie.
Na
zakończenie daliśmy dla rozmówców po broszurce „Skąd
wyszliśmy i Dokąd idziemy” jak zasady ideowe naszej organizacji i
jedną broszurę dla pułkownika Pawluczuka aby się zapoznał z
naszą historią i więcej krzywo na nas nie donosił.
Przeglądając broszurkę Dyrektor Biura wyraził
zdziwienie, że na stronie 8 -mej broszury piszemy, że
selekcjonujemy naszych członków i stawiamy wymóg praktykującego
katolicyzmu. Uwaga ta nas zdziwiła, bo Minister Obrony Macierewicz
publicznie głosił o wychowywaniu wojska w duchu chrześcijańskim.
Przedstawiliśmy
na zakończenie nasz piękny album zdjęć z nominacji i powołania
Brygady Opolskiej PDS
w Brzegu w
2016 r.
Podsumowując
uznaliśmy, że podpisanie umowy z MON na obecnym etapie nie jest
możliwe, ze względu na nadmierne wymogi MON do podporządkowania,
unifikacji umundurowania, stopni strzeleckich a jedynie młodzieżowe
pododdziały 18 + będziemy kierowali do współpracy z Obroną
Terytorialną MON.
Po
rozmowach w Biurze Proobronnym udaliśmy się do Sejmu na
zaproszenie jednego z klubów sejmowych, na Posiedzenie Sejmowej
Komisji Obrony Narodowej dotyczącej modernizacji lotnictwa, gdzie w wolnej
chwili skorzystaliśmy z popularyzowania naszej koncepcje
bezpieczeństwa Polski pt. „ Totalna Obrona Narodowa”. Na tym
posiedzeniu było wyraźnie widać jak posłowie Totalnej Opozycji
atakują przedstawicieli rządowych za sprawy
drugorzędne ale medialne. Nie dotykają spraw, których poruszenie
byłoby istotne dla usunięcia zaniedbań, ale im chodzi tylko o
medialny wydźwięk a nie dobro bezpieczeństwa państwa.
Dodatkowo wyszło na jaw, że referujący generałowie lotnictwa
dalecy są od rozumienia idei kapitalizmu i nie zdają sobie sprawy
z tego, że wszystko kosztuje, że trzeba te koszty liczyć a często
się nimi kierować podejmując ważne decyzje. Lotnictwo jest
kosztownym ale ważnym rodzajem wojsk i kalkulacja kosztów powinna
odgrywa duże znaczenie.
Z
dyskutantów jedynie posłanka Kukiz 15 (Republikanie ) Anna
Siarkowska zadała istotne dla bezpieczeństwa pytanie ale było to
pytanie retoryczne. Szkoda, że ta posłanka unika współpracy z
naszą organizacją, bo jako nieliczna w Komisji wie o co chodzi w
bezpieczeństwie Polski.
Zarzucany
przez posłów i odczuwalny chaos organizacyjny w Wojsku Polskim
wynika między innym
z zawiłych
i niezrozumiałych zmian nazewnictwa w wojsku dokonanych za czasów
Platformy i PSL. Wprowadzenie nazw: Komponentów, Baz , Logistyki,
Dowództw Generalnych, Operacyjnych w nazwach rodzajów wojsk
powoduje nieczytelność struktury organizacyjnej Wojska Polskiego i
burzy „piramidę społeczną” na jakiej armia powinna być
zorganizowana. Gubią się w niej oficerowie wojska: kto jest
ważniejszy, kto komu podlega i za co kto odpowiada a co dopiero
mówić o posłach czy zwykłych obywatelach. Język
wojskowy zawsze był z zasady prosty, jasny i jednoznacznie
komunikatywny. Bez powrotu do sprawdzonego i
jasnego nazewnictwa nie dokona się „dobrej zmiany„ w Wojsku
Polskim.
Sądzimy,
że jest to dzieło „Zakonu Politruków„ z czasów III R P pod
pretekstem amerykanizacji struktur na zamówienie sąsiedniej
agentury. Im mętniej i zawilej tym lepiej.
Typowym
przykładem para-wojskowego bełkotu
jest na stronie internetowej BIURA DO SPRAW PROOBRONNYCH informacja,
że Biuro „przeprowadzi w 2017 roku program
ewaluacji komponentów organizacji proobronnych”. Jestem
ciekawy czy choć jeden uczeń szkoły średniej a nawet maturzysta
potrafi to zdanie rozszyfrować, a do nich są kierowane te
informacje.
Komendant
Naczelny PDS Jan G. Grudniewski
tel.
601 361 962 Warszawa 23-03-2017 r.