Rezydentura
Ligi Polonii i Jedności Narodowej w Nowym Jorku,
Dystrykt historycznego Brooklynu, 16/17
stycznia AD 2017
Kancelarie:
Prezydenta - Premiera & Ministerstwa Obrony Narodowej
Rzeczypospolitej Polskiej
Liberum
Veto !
"A to nie
mitrą panie! Ani ( mongolskim, heretyckim, moskalowym, germańskim,
sowieckim, judejskim, jankeskim i jakimkolwiek innym) pańskim nosem,
Ale tej braci szlachty pospolitym głosem Stoi
Rzeczpospolita!".*
W odniesieniu do
ostentacyjnego podjęcia na terytorium Rzeczypospolitej sił
wojskowych vel oddziałów militarnych obcej armii, niniejszym
wyrażamy naszą zupełną i bezgraniczną dezaprobatę wobec tak
haniebnych poczynań wysokich rangą urzędników państwowych,
którzy z racji otrzymanego od wyborców mandatu sprawowania władzy
w Polsce winni raczej zabiegać o suwerenne kształtowanie
rzeczywistości społeczno-politycznej naszego państwa, aniżeli
umizgiwać się do przedstawicieli krajów obcych, choćby czasowo
legitymizowali się oni statusem jedynego supermocarstwa.
Jakkolwiek ustalenia
podjęte w tej kwestii kilka miesięcy temu na szczycie NATO w
Warszawie, niejako 'zobowiązywały'
rzekomo polski rząd* do takich, a nie innych decyzji, to niemniej
sytuacja polityczna na arenie międzynarodowej, a zwłaszcza
powyborcza rzeczywistość w Stanach Zjednoczonych niemalże
nakazywały co najmniej wstrzemięźliwość w kwestii przyjęcia na
terytorium Polski żołnierzy amerykańskich, do czasu zaprzysiężenia
nowo wybranego prezydenta. Wykwitni dyplomaci nie tylko mieli
okazję, ale i wszelkie ku temu prerogatywy, by dotrzymując ustaleń
i odsuwając w czasie ich realizację, przy pełnej aprobacie
społecznej, uzyskać dla Polski jak najkorzystniejsze uwarunkowania
polityczne zarówno ze Wschodu, jak i z Zachodu. Problem w tym, że
miast rzetelnych dyplomatów i wysokiej klasy szkoły dyplomacji,
borykamy się z żenującą amatorszczyzną i doborem osób w tym
resorcie przez koterie, a nie przez znających arkana tejże sztuki
ludzi prawego sumienia i nieskazitelnego charakteru.
Nie ulega też
żadnej wątpliwości, iż powyższa okoliczność rozlokowania wojsk
armii jednego państwa, w tym przypadku armii amerykańskiej na
terenie Polski, jest jawnym, ostentacyjnym, a nawet prowokacyjnym
działaniem antyrosyjskim, czego nie jest w stanie usprawiedliwić
żadna demagogia o rzekomym zagrożeniu ze strony Rosji, wzmacnianiu
wschodniej flanki NATO, tudzież innych partnerskich stosunkach i
współpracach na rzecz umacniania demokracji i pokoju w regionie.
Groteskowości charakteru tego wydarzenia nadaje i sprzyja fakt, iż
nomen omen przypada
niemal dokładnie na dzień 17 stycznia, tj. w rocznicę 'wyzwolenia'
Warszawy przez Armię Czerwoną w 1945
roku i tym samym zdominowania naszego życia publicznego przez
komunizm, a obecnie równie podniośle i wyniośle zarazem,
obchodzonego od wielu lat dnia judaizmu. Czyżby witane z ostentacją
jednostki miały przez kolejne dekady zapewniać bezpieczeństwo i
stabilność w regionie jedynie wybranym?
W tym miejscu wydaje
się jak najbardziej uzasadnionym, by przytoczyć słuszne,
rozważne, mądre, pełne wiary i patriotyzmu przemyślenia naukowe,
a w pewnym sensie nawet prorocze słowa wybitnego historyka Feliksa
Konecznego: "Osobniki działające
przeciwko historyzmowi i personalizmowi, są szkodnikami wśród
cywilizacji łacińskiej, chociażby im niczego nie można było
zarzucić ze stanowiska czysto religijnego. (...) Sploty warunków
życia zbiorowego są tak zawikłane, iż nieraz najlepsza wola może
wydać skutki jak najgorsze. Choćby Żyd ochrzczony z największą
szczerością intencji chciał całą duszą służyć katolicyzmowi
(Polsce), jeżeli jednak nie posiada, nie rozumie i nie udczuwa
historyzmu i personalizmu, najlepsze jego chęci w najlepszym razie
pójdą na marne, a może się nawet wydarzyć, iż wydadzą skutki
ujemne. Kościół katolicki jest wprawdzie kategorią myśli i
zjawisk pojemniejszą od cywilizacji (rozmaite cywilizacje znajdowały
w nim miejsce, znajdują je i znajdywać będą), lecz w Europie
rozwój, nawet sam byt katolicyzmu związany jest z cywilizacją
łacińską. Pośrednio tedy wyrządza szkodę Kościołowi (i
Polsce), ktokolwiek wykracza przeciwko cywilizacji łacińskiej.
Odżydzenie, jeżeli nie jest radykalne, zamienia się w zażydzenie,
acz nie tyczy ten bieg rzeczy samej tylko cywilizacji żydowskiej,
lecz każdej a każdej. Albowiem takie jest najwyższe prawo
Historii, które brzmi: 'Nie można być cywilizowanym na dwa
sposoby' ".
Nie nam oceniać,
kto z tak gorliwie witających wojskowych pod flagą amerykańską
jest bardziej pomocnikiem Polsce, a kto szkodnikiem. Nie pora też,
by w niniejszym proteście przytaczać argumenty za zasadnością
istnienia samego Paktu Północnoatlantyckiego, przy jednoczesnym
rozwiązaniu Układu Warszawskiego. Logiczną konsekwencją byłoby
zdymilitaryzowanie obydwu wrogich sobie obozów, a w zamian
utworzenie rzeczywiście silnej armii pod egidą ONZ, gdzie każdy
kraj wydelegowałby jednakową ilość własnego wojska, a co w
przełożeniu na ilość ogólną dawałoby możliwości
natychmiastowego zażegnania jakiegokolwiek konfliktu czy problemu
militarnego, bądż też innego, i to pod każdą szerokością
geograficzną, a przy tym bez dominacji któregokolwiek z państw.
Reasumując, śmiało
możemy jedynie stwierdzić, że zarówno działania poprzednich
rządów zmierzające do zainstalowania na naszym terytorium obcych
wojsk, jak i urzeczywistnienie tychże decyzji przez obecną ekipę i
opcję polityczną, to działania wbrew rzeczywistej suwerenności
Rzeczypospolitej, na którą środowiska polonijne reprezentowane
przez niniejszą Ligę Polonii i Jedności Narodowej, współpracujące
z nią i wspierające oraz sympatyzujące organizacje i osoby, swojej
aprobaty w najmniejszym stopniu nie wyrażają.
Puentą zaś niech
będą słowa i współczesnego kaznodziei*, ale i niegdysiejszego
poety, literata, wieszcza:
"Ster władzy
winniśmy oddawać w takie ręce, które wierzą we własne siły i
nie ulegają kulturze obcej, niepolskiej, wrogiej człowiekowi. Jeśli
ktoś z mających władzę hołduje myślom obcym, to należy go nie
tylko władzy pozbawić, ale wzorem naszych przodków przegonić z
kraju, jak ongiś króla Bolesława Śmiałego".
"Pamiętajcie, żadnemu takiemu, który by choć rok jeden
Moskalowi (Jankesowi, Luteranowi, Mongołowi , Saracenowi i innemu
heretykowi) służył, nie wierzcie. Czy to marszałek, czy to
sędzia, czy profesor, wypędzcie jego z waszej ziemi, bo nigdy z
niego prawy Polak nie będzie, a jeżeli go zostawicie, bądżcie
pewni, że furtkę gotową otworzycie nieprzyjacielowi".*
Za zgodność,
Krzysztof
Koczwara
Successor Xiążąt
Siedmiogrodzkich z Bathorych linii Ecsed
*Wykorzystano
fragmenty twórczości Wincentego Pola, Zygmunta Krasińskiego,
Feliksa Konecznego, ks. prof. St. Cz. Bartnika, ks. prof. Stanisława
Koczwary oraz fragmenty własnego autorstwa z przytaczanych wcześniej
opracowań i prelekcji.
**Otrzymują:
Wyszczególnione organa władzy państwowej, przedstawicielstwa
dyplomatyczne, organizacje społeczno - polityczne, media i
osobistości mające znaczący wpływ na arkana władzy.