W nocy z 22.01. na 23.01.1943 roku
oddział Gwardii Ludowej „Lwy” składający się głównie z Żydów, pod
dowództwem Izraela Anzejmana, zamordował siedem osób: Antoniego
Kobylańskiego (właściciela fabryki „Gerlach”), Stanisława Makomaskiego
(aptekarza) oraz pięciu członków Narodowych Sił Zbrojnych: J.
Staszewskiego, Zdzisława Pierścińskiego oraz braci Edwarda, Stanisława i
Józefa Suskiewiczów.[1] Weszli do fabryki zastawy stołowej Gerlach z
przygotowaną listą nazwisk „faszystów” z celem „oczyszczenia terenu z
faszystowskich band”.
Zaskoczonych i wyrwanych ze snu
zamordowano z zimną krwią strzałem w tył głowy lub rozbiciem głowy
kolbą, następnie wnętrzności rozpruto bagnetami. Kilkanaście innych
osób, które znalazły się na liście do likwidacji, zdołało uciec lub
ukryć się. Mieszkańcy powiatu opoczyńskiego doskonale znali
„towarzyszy”, którzy dręczyli tamtejszą ludność. Banda znana była z
licznych napadów rabunkowych, morderstw, rekwizycji mienia i gwałtów.
Także w tym przypadku napad miał charakter rabunkowy, choć propaganda
komunistyczna hardo przekonywała do wersji o rzekomym „odwecie za
wcześniejszą działalność NSZ”. Po splądrowaniu sejfu i ograbieniu zwłok z
rzeczy osobistych grupa wycofała się z miasteczka.
W późniejszy okresie grupa Izraela
Ajzenmana została całkowicie rozbita przez partyzantkę NSZ, jednak sam
Ajzenman uszedł z życiem. W późniejszym okresie dowodził kilkoma akcjami
GL/AL., odpowiedzialnymi za co najmniej kilkadziesiąt zabójstw na
żołnierzach podziemia i mieszkańcach Kielecczyzny, będących „wrogami
ludu” lub przypadkowymi ludźmi, którzy znaleźli się w nieodpowiednim
miejscu i w nieodpowiednim czasie – w miejscach grabieży. Po wojnie
robił karierę w UB, gdzie dosłużył się stopnia porucznika. Za
działalność przestępczą, w której wykorzystywał swoje stanowisko, został
dyscyplinarnie zwolniony ze służby i skazany na więzienie, jednak
zwolniony przedterminowo, zmienił nazwisko na Julian Kaniewski. Zmarł w
1965 r.
Gdy dziś usiłuje się hańbić pamięć o
żołnierzach Narodowych Sił Zbrojnych, warto przypominać, kto w tamtych
latach był wrogiem Polaków. Nie „faszyści” z NSZ, lecz komunistyczni
barbarzyńcy – „towarzysze” i „przyjaciele ludu pracującego”.
[1] http://www.naszeopoczno.pl/listy-czytelnikow/z-kartki-kalendarza-mord-w-drzewicy/
[2] https://prawy.pl/4762-mord-w-drzewicy-czyli-jak-zydowscy-komunisci-likwidowali-faszystowskie-bandy/
[2] https://prawy.pl/4762-mord-w-drzewicy-czyli-jak-zydowscy-komunisci-likwidowali-faszystowskie-bandy/