W
niedzielne przedpołudnie z Placu Matejki wyruszył Marsz dla Życia i
Rodziny. Nad przemierzającym krakowskie ulice pochodem unosiły się
zarówno radosne hasła jak i zdecydowane wezwania do powstrzymania
aborcji.
Uczestnicy Marszu, w liczbie około
tysiąca, przeszli przez Rynek Główny, ulicę Franciszkańską i
Straszewskiego, kierując się w stronę Parku Jordana. Wśród maszerujących
jak zawsze znalazły się osoby starsze, babcie i dziadkowie z
wnuczętami, rodzice z dziećmi, młode rodziny oczekujące na narodziny
swojego potomka oraz narzeczeni.
Kiedy Marsz dotarł do celu na rodziny
i dzieci czekały już piknikowe atrakcje. Na początek uczestnicy tego
wyjątkowego wydarzenia mogli obejrzeć występ - towarzyszącej Marszowi -
szkockiej orkiestry Pipes & Drums. Nieco później miał miejsce
koncert zespołu Dzieci z Brodą.
Marsz dla Życia i Rodziny już po raz
piąty przeszedł przez krakowskie ulice. Radośnie demonstrujący swe
przywiązanie do tradycyjnych wartości uczestnicy tego wydarzenia,
wzbudzali niemałe zainteresowanie wśród mieszkańców Krakowa oraz
turystów odwiedzających stolicę Małopolski. Nie ma się czemu dziwić,
trudno bowiem pośród różnorakich pikiet i demonstracji – a nie brak ich
przecież w naszym kraju – odnaleźć podobnie przyjazną rodzinie i radosną
jak ta, która w niedzielne przedpołudnie miała miejsce w Krakowie.
Jej niepowtarzalną atmosferę budowały
również wznoszone prorodzinne hasła: „Wybieram rodzinę, a nie
nadgodzinę”, Czekamy, czekamy, na nowe mamy!”, „Czy jest lato, czy jest
zima, najważniejsza jest rodzina!”, „Każdą godzinę inwestuj w rodzinę!”
itp.
Stop aborcji
Uczestnicy Marszu nie zapomnieli
oczywiście wyraźnie upomnieć się o życie dzieci zagrożonych aborcją.
Warto, aby skandowane hasła podkreślające wartości pro-life dotarły do
uszu politycznych decydentów, w których rękach pozostaje los dzieci
nienarodzonych. Oby pamiętali oni, iż tego głosu wołającego Stop aborcji nie da się uciszyć mglistymi obietnicami i zapewnieniami o trosce i docenianiu powagi sytuacji.
Dlaczego? Ponieważ zwłoka we wprowadzeniu prawa chroniącego życie
dzieci nienarodzonych nie liczy się w dniach i miesiącach, lecz w
kolejnych brutalnie zakończonych żywotach niewinnych dzieci.
Klauzula sumienia
Pośród haseł wznoszonych podczas
Marszu można było usłyszeć wezwanie o klauzulę sumienia dla lekarzy,
pielęgniarek oraz farmaceutów niechcących uczestniczyć w mordowaniu
nienarodzonych dzieci, czy w rozprowadzaniu zabójczych pigułek. Polskie
prawo nie zapewnia bowiem w tej sprawie wierzącym wystarczającej
ochrony, a rządzący prezentują w tej sprawie bierną postawę.
Niesłyszanym jak dotąd podczas Marszu
dla Życia i Rodziny hasłem, był pojawiający się w tym roku apel o
możliwość zastosowanie wspomnianej klauzuli przez policjantów. Można z
łatwością utwierdzić się w przekonaniu o potrzebie wprowadzenia takiego
prawa spogladając na różnego rodzaju próby kneblowania i cenzurowania
ruchów pro-life jakie mają miejsce choćby we Francji.
Na zakończenie, tego jedynego w swoim rodzaju pochodu, prowadzący Marsz dla Życia i Rodziny Piotr Podlecki z Instytutu im. Ks. Piotra Skargi wyraził życzenie, abyśmy wszyscy „doczekali czasów, kiedy prolajferskie i antygenderowe transparenty przestaną być już potrzebne”.
Oby nastąpiło to jak najszybciej!
luk