W niniejszym artykule pragnę przybliżyć
koncepcję władzy reprezentowaną przez św. Brygidę Szwedzką (1303- 1373),
wielkiej mistyczki i jednej z najbardziej wpływowych kobiet w historii
Kościoła. Środowisko dworu królewskiego było św. Brygidzie doskonale
znane. W 1335 roku przybyła ona na dwór jako magistra królowej
Blanki z Namur, żony króla Magnusa Erikssona. Do jej zadań należało
przede wszystkim nauka królowej języka oraz obyczajów jej nowego
królestwa. Samego króla Magnusa niewątpliwie znała już wcześniej, jej
ojciec Birger oraz bliscy krewni byli bowiem członkami rady królewskiej w
latach 20., a mąż Ulf od początku lat 30. Z opisów wizji wynika jednak,
iż młoda św. Brygida nie czuła się dobrze w towarzystwie pary
królewskiej. Nie tolerowała romansów rycerskich, zabaw czy turniejów.
Króla Magnusa krytykowała natomiast za lekkomyślność, działania pod
wpływem impulsu czy skłonności do grzechu i rozpusty. Błędem w oczach
św. Brygidy był również fakt, iż władca odsunął od siebie dawnych,
zasłużonych doradców, a otoczył się ludźmi młodymi, którzy mieli na
niego zły wpływ. Królowa Blanka miała natomiast lubować się w wesołych
rozmowach i uciechach towarzyskich, była też płocha i próżna.
U schyłku lat 30. św. Brygida miała
coraz luźniejszy kontakt z dworem. Wraz z mężem, Ulfem, odbyli bowiem
pielgrzymki do Nidaros i do Composteli, w 1344 natomiast Ulf zmarł. Na
dworze św. Brygida pojawiła się ponownie dopiero w roku 1346, jako
wizjonerka przekazująca królowi słowa samego Chrystusa. Co ciekawe,
władca był głęboko poruszony wizjami i najprawdopodobniej szczerze w nie
wierzył. Zgodnie z prośbą Chrystusa wsparł budowę klasztoru w Vadstena i
rozpoczął przygotowania do krucjaty. Gorliwość władcy nie trwała jednak
długo. Jego liczne grzechy powodować miały jedno nieszczęście za drugim
– klątwa papieska spowodowana niespłaconymi długami w Awinionie, bunt
możnych i syna Eryka, podział kraju i niespodziewana śmierć następcy
tronu (1359) oraz atak Waldemara Atterdarga i utrata Skanii i Gotlandii
(1360-1361). Św. Brygida nie miała co prawda później bezpośredniego
kontaktu z królem, niemniej jednak jej krewni i przyjaciele przebywający
w Rzymie, na bieżąco informowali ją o porażkach władcy. Po utracie
Skannii ponowiła prośbę o opamiętanie i nawrócenie, niestety
bezskutecznie.
W wizjach św. Brygidy możemy odnaleźć
również sylwetki innych średniowiecznych władców. Przykładem może być tu
król duński Waldemar IV Atterdag. Święta porównała go do wilka, który
zdradza, atakuje i połyka. Diabeł miał nawet mówić o Waldemarze, iż jest
on jego „zaprzysiężonym bratem”. Albrecht II książę Meklemburgii został
natomiast przedstawiony jako lis, który otrzymał już część ziemi, ale
niedługo zapragnie więcej. §w. Brygida podkreślała, iż należy wypłacić
mu to, co mu się należy, ale nie wolno dawać mu ziemi, bo miejscowa
ludność nie pogodzi się z rządami cudzoziemca.
W wizjach pojawia się również dziadek
Magnusa Erikssona, Magnus Ladulas (1275- 1290). Sw. Brygida podkreślała,
iż lud błędnie uważa go za świętego i otacza czcią jego grób. Bóg
ukazał jej, iż władca przebywa w piekle i jest torturowany przez
szatana.
Kilka objawień św. Brygidy dotyczyło
również Joanny I Andegaweńskiej, królowej Neapolu, na dworze której
przebywała wielokrotnie. Święta apelowała, aby królowa zdobyła się na
prawdziwą pokorę i żal, gdyż jest wielką grzesznicą i zachowuje się jak
ladacznica. Ganiła ją również za makijaż. Podkreślała, iż królowa jest
piękna, ale oszpeca się szminkami. Tak ostra krytyka nie popsuła jednak
stosunków pomiędzy św. Brygidą a królową Joanną. Święta nadal zapraszana
była na dwór, a w 1372 r. otrzymała od władczyni hinduską niewolnicę,
która później jako Katarina Magnusdotter została mniszką w Vadstena.
Bardzo interesująca wydaje się być wizja
dotycząca królowej Eleonory Aragońskiej, jej młodszego syna Piotra II
oraz jego stryja, księcia Antiochii Jana. Eleonora i Jan oskarżani byli
o udział w zabójstwie poprzedniego monarchy Piotra I Lusignana. Faktem
było natomiast, iż Jan sam dążył do korony, usiłując zdobyć pomoc
Wenecji, Eleonora natomiast próbowała mu się przeciwstawić, spiskując z
przedstawicielami Genui. św. Brygida zatrzymała się na Cyprze w 1372
roku, w czasie pielgrzymki do Ziemi Świętej. Jej wizje i pouczenia
spotkały się jednak z szyderstwami, zwłaszcza ze strony Jana. Święta
dawała mu bowiem do zrozumienia, że to on, a nie Eleonora,
odpowiedzialny jest za śmierć brata. Wizjonerka wracając z pielgrzymki
zatrzymała się na Cyprze po raz drugi. Wygłosiła wówczas wizję przed
zgromadzeniem, grożąc karą Bożą- wytępieniem ludu i dynastii
cypryjskiej, a także upadkiem Greków, jeśli nie powrócą do unii z
Rzymem.
W wizjach nie mogło zabraknąć rzecz
jasna słynnego konfliktu pomiędzy władcami Francji i Anglii. Królowie
ukazani zostali jako potwory, które toczą ze sobą krwawą wojnę. św.
Brygida podkreślała, iż Edward III posiada co prawda uzasadnione
pretensje do korony francuskiej, ale mimo to grzeszy ciężko, gdyż jest
winny rozlewowi krwi.
Koncepcja władzy reprezentowana przez
św. Brygidę zbliżona jest do koncepcji augustiańskiej. Źródłem wszelkiej
władzy jest rzecz jasna sam Chrystus. Władza ziemska jest jednak
skutkiem grzechu, buntu przeciw Bogu. Święta odwoływała się jednak
również do koncepcji św. Tomasza z Akwinu, dla którego władza była po
prostu konsekwencją społecznej natury człowieka.
Św. Brygida uznawała również za św.
Augustynem, iż celem władzy świeckiej jest doprowadzenie poddanych do
Boga. Za św. Tomaszem natomiast podkreślała również, iż drugim celem
jest zapewnienie dobra doczesnego. Nacisk na obowiązki religijne władcy
jest jednak w wizjach św. Brygidy o wiele silniejszy niż u Akwinaty. W
końcu sfera duchowa jest ważniejsza niż sfera świecka. Ponadto dla
Świętej ważniejsza od ziemskiego dobrobytu jest cnota, gdyż to de facto
ona jest warunkiem godnego życia na ziemi.
Interesująca jest to, iż św. Brygida
wielokrotnie nawiązywała do popularnej wówczas teorii, iż król jest
cesarzem we własnym królestwie. Papież co prawda jest głową świata, a
cesarz najważniejszym monarchą chrześcijańskim, król jednak we własnym
królestwie ma być suwerenem. Podlegać ma mu również duchowieństwo, nie w
sensie podległości prawnej, ale w kontekście odpowiedzialności i
nadzoru. Co ciekawe, wizjonerka podkreślała również, iż sprawami
dotyczącymi Kościoła lokalnego nie powinni interesować się tylko i
wyłącznie biskupi. Król powinien bowiem wspomagać biskupów, jeśli ci nie
radzą sobie z zatwardziałych w grzechach świeckich.
Św. Brygida podkreślała, iż każdy władca
służy Bogu z trzech powodów – z powodu chrztu, małżeństwa i korony
królestwa. Jest więc chrześcijaninem, małżonkiem i królem. Jest również
rycerzem, ponieważ składał Bogu przysięgę rycerską. Generalnie wizje
skierowane do władców wydają się być nieco chaotyczne. Rady dotyczące
sprawowania władzy są przemieszane z radami dotyczącymi prywatnego życia
monarchów- dla Świętej są to dwie nierozłączne rzeczywistości. I tak na
przykład w objawieniu skierowanym do królowej Joanny czytamy, iż
władczyni musi odbyć spowiedź z całego życia, a także dobrze rozważyć
czy dobrze żyła w małżeństwie, ale również czy dobrze prowadziła rządy.
Powinna oddać długi i nieprawnie zdobyte dobra. Nie może również
nakładać na lud nowych podatków, a stare powinni być zmniejszone.
Konieczne jest również to, aby mieć sprawiedliwych doradców i
bezstronnych sędziów, kochających prawdę i nieszukających zysku. Królowa
codziennie powinna również znajdować czas na rozpamiętywanie cierpień
Chrystusa, a określonych dniach ma karmić ubogich i obmywać im stopy.
Św. Brygida podkreślała wielokrotnie, iż
jedną z najważniejszych cech władcy powinna być sprawiedliwość. Czym
zatem jest sprawiedliwość? Święta wyjaśniła to na ciekawym przykładzie:
ziemia połykająca bezbożnych i ogień palący niesprawiedliwych.
Sprawiedliwość jest więc odpłatą zgodną z przewiną, której celem jest
kara i zapobieżenie następnym złym uczynkom, a także przestroga dla
świadków kary. Ze sprawiedliwością wiąże się jednak również
miłosierdzie. Miłosierdzie może złagodzić karę, ale nie wynika z
poczucia sprawiedliwości, lecz z miłości Boga do ludzi. Idealny władca
powinien być podobny do Boga, to jest łączyć w sobie zarówno
sprawiedliwość jak i miłosierdzie. św. Brygida podkreślała jednak, iż
należy zachować proporcje pomiędzy sprawiedliwością a miłosierdziem. I
tak na przykład król nie może się wahać, gdy chodzi o sprawiedliwe i
surowe ukaranie złoczyńców, bo od tej kary zależy dobro społeczności.
Należy jednak wystrzegać się również drugiej skrajności w postaci
nadużywania sprawiedliwości. W końcu Bóg nie dał ludziom prawa po to,
aby się mścić. Prawo zawsze powinno być egzekwowane z miłością i
współczuciem, a jego celem jest umacnianie jedności i zgody między
ludźmi.
Jednakże ten, kto każe grzesznika ze
względu na Boga i aby uniknąć Bożej kary, otrzyma podwójną nagrodę,
bowiem po pierwsze złagodził gniew Boży, po drugie zaś zmniejszył karę
przestępcy, gdyż takowa nie będzie już trwać wiecznie. Władca, który nie
ukarał odpowiednio przestępcy, sam zostanie ukarany, ponieważ zwiększył
wieczną mękę nieszczęśnika.
Z problematyką władzy wiąże się również
zagadnienie wojny. Przypomnijmy, wojna sprawiedliwa musi spełniać kilka
warunków: prowadzący wojnę musi posiadać upoważnienie (Kościoła lub
władzy), przyczyna wojny musi być sprawiedliwa (obrona kraju, odzyskanie
własności), a intencje walczącego muszą być czyste (nie może na
przykład kierować się zemstą). Podstawowym celem wojny sprawiedliwej
musi być przywrócenie pokoju. św. Brygida wskazywała przede wszystkim na
wojnę w obronie wiary. Podkreślała, iż chrześcijański władca ma
obowiązek obrony wiary, miejsc świętych, a także zwalczania pogan. W
jednej z wizji Chrystus miał skarżyć się, iż chrześcijańscy książęta nie
dbają o miejsca, w których się narodził i cierpiał. Walka takiego typu
miała być naśladowaniem Chrystusa i Jego śmierci, odbiciem walki
duchowej. Ponadto krucjata jest również jak swego rodzaju katharsis,
konieczne dla moralnej odnowy władcy i jego ludu. Każdy krzyżowiec
powinien być jednak do walki odpowiednio przygotowany, i nie chodzi tu
bynajmniej o sprawność fizyczną. Niedopuszczalne jest to, aby ktoś brał
krzyż i naśladował Chrystusa, będąc jednocześnie zbrukanym grzechami.
Interesujące jest to, iż zdaniem św. Brygidy każdy władca powinien
wyruszać na krucjatę pod dwoma sztandarami: jeden z nich symbolizuje
miłosierdzie, drugi- miecz sprawiedliwości. Gdy przybędzie do kraju
pogan, powinien w pierwszej kolejności wznieść sztandar miłosierdzia i
ofiarować im pokój. Jeśli jednak go nie przyjmą, musi wnieść sztandar
sprawiedliwości. św. Brygida nie miała wątpliwości, iż idea nawracania
pogan mieczem jest słuszna i miła Bogu. Chwasty tłumiące kwiaty powinny
bowiem zostać wyrwane, a pośmiertna kara niewiernych będzie mniejsza,
jeśli zginą, niż gdyby żyli dłużej i grzeszyli więcej. Najpierw jednak
należy zaproponować im pokój i dobrowolne nawrócenie.
Idealny władca w koncepcji św. Brygidy,
to również swego rodzaju żywiciel i dawca pokoju. Święta pisała, iż lud
spoczywa na łonie króla. Król i lud to nierozdzielna para połączona
miłością, obie strony powinny czerpać z siebie radość. To od rządów
królewskich zależy w końcu szczęście jego poddanych. Z faktem tym wiąże
się powtarzany często przez św. Brygidę apel o nie nakładanie zbyt
wysokich podatków. Celem takowych nigdy nie może być chęć zaspokojenia
swojej dumy i życie w przepychu. Ponadto chrześcijański władca powinien
być również swego rodzaju jałmużnikiem, nie może zapominać o
najuboższych w swoim królestwie. Zdaniem św. Brygidy na ubogich powinno
przeznaczać się dziesięć procent dochodu królewskiego skarbu. Jednakże
pieniądze te powinny być przeznaczane również na fundacje nowych
kościołów i klasztorów.
Św. Brygida w kilku wizjach wymieniła
następujące cechy idealnego władcy: bogaty, łagodny, mądry, pełen
miłości; przypominający obyczajami Hioba, pokorą Dawida, miłością do
prawa Pineasa, łagodnością zaś Mojżesza. Niezbędne w rządzeniu są
również odwaga, męstwo oraz stanowczość. Nie przystoi, aby król wydawał
wiele rozkazów, a niczego nie przedsięwziął. Władca nie może mieć też
„zajęczego serca”- musi być konsekwentny w działaniach. Rozwadze i
mądrości musi natomiast towarzyszyć umiar. I tak władca musi być
sprawiedliwy w swoich wyrokach, ale nie przystoi mu okrucieństwo.
Ponadto roztropność nakazuje, by władca umiał przyznać się do
popełnionych błędów, a także odwoływać niesprawiedliwe wyroki.
Roztropność potrzebna jest również, gdy zachodzi potrzeba obdarowania
lub wyróżnienia któregoś z poddanych. Można wynagrodzić kogoś
szczodrzej, ale tylko i wyłącznie po dojrzałej i sumiennej ocenie, tak
aby nie wzbudzać zawiści u innych.
Św. Brygida ganiła bardzo zbytnie
przywiązanie do światowego życia. Ważne było, aby król czytał często o
życiu świętych i czynach dzielnych mężów. Codziennie powinien również
śpiewać godzinki i słuchać dwóch Mszy prywatnych bądź jednej śpiewanej. W
każdy piątek ma natomiast obmywać i obdarzać jałmużną trzynastu
ubogich. Ważny jest również post- król powinien pościć w wigilie świąt
Matki Bożej i świętych, w piątek jeść ryby, a w sobotę produkty
mleczne. Nadmierna asceza jest jednak zdaniem św. Brygidy oznaką pychy i
obawą przed osądem ludzi. Poza tym król musi mieć sprawne ciało,
konieczne jest więc zachowanie rozsądku w poście. Otoczenie królewskie
wolne musi być natomiast od pochlebców. Stanowczo zakazane jest też
przestawanie z ludźmi wyklętymi przez Kościół. Ważne jest również to,
aby po posiłku król nie opuszczał od razu swoich dworzan, lecz spędzał z
nimi jakiś czas na szczerej i pożytecznej rozmowie.
Wskazówki podane przez św. Brygidę
spisane zostały co prawda wiele lat temu, w zupełnie innej epoce. Prawo
Boże nie może ulec jednak przedawnieniu, dlatego pisma Świętej aktualne
są w wielu kwestiach po dziś dzień. Pamiętajmy o tym w epoce, w której
próbuje wmówić się nam, że religia jest tylko i wyłącznie sprawą
prywatną i nie powinna mieć żadnego wpływu na politykę.
Źródło wykorzystane:
- Waśko, Arystokraci ducha. Obraz społeczeństwa średniowiecznego w Revelationes św. Brygidy Szwedzkiej,Kraków 2009
MAŁGORZATA JAROSZ
Magister historii, działaczka Brygady Małopolskiej. W swoich artykułach porusza najczęściej tematy związane z historią Kościoła i historią Polski.
Za: https://kierunki.info.pl/2017/05/malgorzata-jarosz-wladza-krolewska-koncepcjach-sw-brygidy-szwedzkiej/