Jego Królewska Wysokość Piotr Leopold Józef Antoni Joachim Pius
Gotard von Habsburg-Lothringen, xiążę Cesarstwa i arcyxiążę Austrii,
xiążę Węgier i Czech oraz xiążę Toskanii urodził się w Wiedniu 5 maja
1747 roku jako dziewiąte dziecko i trzeci syn cesarza Franciszka Stefana
i cesarzowej Marii Teresy, arcyxiężnej Austrii i królowej Węgier. Kiedy
jego brat, arcyxiążę Karol, zmarł na ospę w 1761 r., został kolejnym
sukcesorem tronu po swym najstarszym bracie, który kilka lat później
miał zostać cesarzem Józefem II. W związku z tym, że wcześniej nie
przewidywano, iż obejmie wszystkie trony Domu Habsburgów, jako dziecko
był przygotowywany do stanu duchownego. Jednak nie radził sobie z
edukacją religijną i stało się jasne, że nie ma powołania do roli
xiędza. Zadecydowano o „oddelegowaniu” go do Italii, gdzie został
zaręczony z następczynią tronu Xięstwa Modeny. Mimo że do ślubu w końcu
nie doszło, ziemia włoska miała odegrać ważną rolę w jego przyszłości.
W ramach starań o to, aby jak najwięcej terytoriów włoskich pozostało
w posiadaniu rodziny Habsburgów, zaaranżowano małżeństwo Leopolda z
infantką Hiszpanij Marią Ludwiką, córką Jego Katolickiej Mości króla
Karola III, i uczyniono go spadkobiercą Wielkiego Xięstwa Toskanii,
znajdującego się wówczas pod panowaniem jego ojca. Gdy Franciszek Stefan
zmarł w 1765 r., a starszy brat został cesarzem Józefem II, arcyksiążę
Leopold został wielkim xięciem Toskanii, chociaż jako młody człowiek nie
miał zbyt wiele do roboty. Jego matka, cesarzowa Maria Teresa,
mianowała większość urzędników, którzy administrowali krajem, a jego
brat także starał się dopilnować, aby Toskania „nie odstawała” od
pozostałych ziem Habsburgów. Wobec powyższego władca nudził się nieco we
Florencji i niestety większość czasu poświęcał na kolejne romanse.
Jednak nie był pozbawiony własnych ambicji i pomysłów, dlatego w 1770 r.
uwolnił się od wpływów Wiednia, biorąc sprawy w swoje ręce.
Po faktycznym przejęciu władzy wielki xiążę obniżył podatki,
zorganizował program robót publicznych, uprościł biurokrację,
zrezygnował z niektórych rządowych regulacji, zniósł karę śmierci i
próbował przywłaszczyć sobie dobra kościelne, co ostatecznie mu się nie
udało, jednak świetnie ilustrowało jego problemy z hierarchią kościelną
oraz stało się źródłem znaczących napięć między nim a papieżem. Wielki
xiążę nie był specjalnie popularny wśród swych toskańskich poddanych,
gdyż cała jego osobowość pozostawała niejako w sprzeczności z kulturą
toskańską. Był samotnikiem, preferował prywatność i prostotę oraz,
podobnie jak jego cesarski brat, pragnął wszystko racjonalizować. Lud
preferował raczej manifestacje splendoru i okazałości, gdyż przywykł do
tego typu zachowań już od czasów Medyceuszy. Panowała korupcja, lecz był
to ten rodzaj korupcji, z którym społeczeństwo już się oswoiło,
dodatkowo narastało napięcie w relacjach państwa z Kościołem. Koniec
końców, Leopold był po prostu zbyt „niemiecki” lub „austriacki” dla
swych włoskich poddanych. Wprowadzone przez niego usprawnienia służby
zdrowia, świadczenia na rzecz psychicznie chorych oraz odrzucenie kary
głównej były zasadniczo akceptowane przez ogół, niestety nie potrafił
rządzić w stylu oczekiwanym od typowego włoskiego władcy. Życzono sobie
wielkości, wystawności i ekscytacji, tymczasem Leopold był człowiekiem
prostym, niespecjalnie towarzyskim i raczej stroniącym od ludzi.
Podobnie wyglądało życie rodzinne monarchy. Jego hiszpańska,
burbońska małżonka, Maria Ludwika, była bardziej pobożna od niego,
pozostawała również oddaną i tolerancyjną żoną, która wspierała męża,
ignorując jego liczne romanse. Była szczerze przywiązana do męża, mimo
że z natury raczej ciepła i przyjacielska, a on – chłodny i cichy.
Jednakże małżeństwo, z pozoru dziwne, wydawało się im służyć, gdyż
doczekali się aż szesnaściorga potomstwa, co zabezpieczyło przyszłość
dynastii habsbursko-lotaryńskiej. Jeżeli chodzi o jego starszego brata,
Józef i Leopold byli ze sobą tak blisko, jak tylko może być rodzeństwo o
zbliżonych charakterach. Leopold wspierał swego brata, popierał jego
politykę, a obaj byli po tej samej stronie niemal w każdej kwestii.
Wykazywał szczerą troskę o Józefa, jednocześnie na chłodno kalkulując,
jak zachować dystans wobec tych aspektów jego polityki, które nie
cieszyły się popularnością, nawet jeżeli sam Leopold je popierał. Pod
koniec rządów Józefa II osaczały problemy: niepokoje w Belgii, niepokoje
na Węgrzech, napięcia w stosunkach z Kościołem, opozycja wobec polityki
germanizacyjnej. W obliczu zbliżającej się śmierci próbował skłonić
Leopolda do przyjęcia stanowiska regenta, ten jednak odmówił i dopiero
jakiś czas po zgonie cesarza w 1790 r. opuścił Florencję dla Wiednia.
Kiedy został cesarzem Świętego Cesarstwa Rzymskiego Leopoldem II,
zapisał się w dziejach jako ten władca, który okazał się ogniwem
łączącym dwie wielkie postaci. Historycy nie wykazują specjalnego
zainteresowania okresem jego panowania – Leopold II traktowany jest jak
tymczasowy most łączący lata rządów Józefa II i Franciszka II. Jednak
Leopold II pojawił się w krytycznym momencie w historii Europy i całej
zachodniej cywilizacji. Rewolucja francuska wciąż buzowała, a bez
współpracy Francji Austria nie miała żadnego wsparcia wobec rosnącej
potęgi Prus na północy i Rosji na wschodzie. Ottomańska Turcja
nieustannie drażniła na południu. Wewnątrz Cesarstwa panował ciągły
niepokój wśród Węgrów, Czechów, Belgów, duchowieństwa i szlachty. Cesarz
Leopold II starał się realizować umiarkowaną politykę, znosząc część
zarządzeń swojego bardziej autokratycznego poprzednika, aby zyskać
poparcie, ale zachowując jednocześnie te same ogólne pryncypia.
Leopold II przyjął strategię „dziel i rządź” w celu restauracji
cesarskich wpływów w Belgii, następnie zaasekurował się paktem z
Prusami, aby dać odpór rewolucji we Francji. Wprawdzie było to
porozumienie, którego nie zamierzał czynnie realizować, przynajmniej
przez pewien czas, lecz służyło ono ochronie przed ewentualnymi
działaniami Rosji na wschodzie podczas zaangażowania państw niemieckich
na zachodzie. Zaaranżował rozejm z Turcją, aby odłożyć w czasie
ewentualne kłopoty na tym froncie, oraz ponowił wysiłki w celu zjednania
sobie przyjaźni Wielkiej Brytanii, korzystając z tego, że Józef II
najgłośniej spośród europejskich monarchów potępiał niedawną rebelię w
brytyjskich koloniach w Ameryce. Odstąpił od niektórych przedsięwzięć
poprzednika mających na celu „racjonalizację” katolicyzmu, ale ciągle
utrzymywał państwową kontrolę nad Kościołem i papieskimi
obwieszczeniami. Utrzymał wiele spośród usług publicznych wprowadzonych
przez brata, lecz unieważnił emancypację chłopstwa i oddał niektórych
chłopów z powrotem w pańszczyznę w celu odzyskania poparcia czeskiej
szlachty. Uspokoił Węgrów przez koronowanie się na króla Węgier (czego
jego brat nie zrobił) i zapewnił madziarskiej szlachcie większe
znaczenie w sprawach państwowych, co przez niektórych jest traktowane
jak pierwszy krok w celu utworzenia dualistycznej monarchii.
Nabierająca znaczenia rewolucja francuska zajmowała myśli wszystkich
koronowanych głów w Europie. Cesarz nie podjął działań przeciwko
rewolucjonistom, czasami wydawał się sądzić, że sytuacja rozwiąże się
sama wraz ze zmuszeniem króla Ludwika XVI do zaakceptowania monarchii
konstytucyjnej – następnie, po aresztowaniu francuskiej pary
królewskiej, wezwał do monarszej solidarności w przeciwstawianiu się
rewolucji. Jednakże ponownie nie podjął żadnych działań, odmawiając
zmiany ustalonych priorytetów i koncentrując się na negocjacjach
pokojowych z Turkami. Sytuacja we Francji ciągle się pogarszała, kiedy w
marcu 1792 r. Leopold II zmarł nagle w Wiedniu po zaledwie dwóch latach
zasiadania na cesarskim tronie, przekazując habsburskie dominia swemu
synowi, który został cesarzem Franciszkiem II (później cesarzem
austriackim Franciszkiem I). Nowy monarcha musiał stanąć na czele
kontynentalnej opozycji wobec sił rewolucji francuskiej, a następnie
Napoleona Bonapartego, oraz przyjąć rolę przywódcy obozu kontrrewolucji w
dziewiętnastym stuleciu.
Ogólnie rzecz ujmując, cesarz Leopold II nie wywarł specjalnego
wrażenia swoimi rządami. Być może gdyby rządził dłużej niż dwa lata,
byłby postrzegany inaczej. W większości podzielał poglądy poprzednika,
będąc jednocześnie politykiem bardziej elastycznym, mniej
autokratycznym, skłonnym do pragmatyzmu. To uczyniło go z kolei władcą
mocno krytykowanym przez oba skrzydła politycznego spektrum. Jednak w
czasie, gdy Europa doświadczała bezprecedensowych wstrząsów, cesarz
Leopold zabezpieczał państwa, które miał we władaniu, uporawszy się z
mniej istotnymi problemami, aby skupić się na rosnącym zagrożeniu
rewolucją i podjąć pierwsze kroki w kierunku stworzenia aliansu
koronowanych głów w Europie, mającego za zadanie przeciwstawianie się
ekspansji drapieżnego republikanizmu. Nie był zapewne człowiekiem
lubianym, ale nikt nie mógłby go nazwać nieudolnym.
opracowanie: Tomasz Kołakowski